Baja: Edge of Control (XBOX 360)

ObserwujMam (3)Gram (2)Ukończone (0)Kupię (0)

BAJA (XBOX 360)


Michał Baniowski @ 00:00 19.05.2008

Jeśli znudziły Ci się tradycyjne rajdy samochodowe i wyścigi super nowoczesnymi furami, BAJA będzie grą dla Ciebie, Drogi Czytelniku. Ale niestety tylko wtedy, gdy posiadasz PlayStation 3 lub Xbox 360.

Jeśli znudziły Ci się tradycyjne rajdy samochodowe i wyścigi super nowoczesnymi furami, BAJA będzie grą dla Ciebie, Drogi Czytelniku. Ale niestety tylko wtedy, gdy posiadasz PlayStation 3 lub Xbox 360. Taki standard. Ponadto powinieneś przepadać za palącym Słońcem, gorącymi piaskami, suchym klimatem i kaktusami. Dzięki firmie 2XL będziemy mogli zasiąść rychło za kierownicami najprawdziwszych samochodów terenowych. Będą to bardzo podobne modele do tych, które możemy podziwiać podczas Rajdu Paryż-Dakar (duże koła, wysokie zawieszenie, groźne malunki). Znajdziemy także wozy, niczym żywcem wyjęte z filmu „Mad Max” z Melem Gibsonem w roli głównej. Myślę, że krajobrazy również przypomną nam kilka scen. Więc teraz wyobraźcie sobie: pędzicie przez nagrzaną pustynię, przed Wami tylko linia horyzontu, za Wami... unoszą się tumany kurzu, Słońce powoli zachodzi i odjeżdżacie w glorii i chwale po wygranym wyścigu w nieznane. Tylko Wy i samochód. Tak, jak w starych, dobrych filmach drogi.



A teraz, skoro mamy już tą wizję, sądzę, że łatwiej będziemy mogli przyswoić sobie realia najnowszej gry BAJA. Cóż w ogóle znaczy sam tytuł? Zaznaczam, iż nie chodzi o węgierskie miasto nad Dunajem, ani o miękką tkaninę. Jest to potoczne określenie samochodów do jazdy po nierównym terenie. Na samym początku chodziło jedynie o przerabiane „garbusy”. W czasach obecnych mianem tym nazywa się terenowe fury „składaki”. Każda część pochodzi z innego modelu, a nawet z innej marki. W Kalifornii, ale tej meksykańskiej, organizowane są nawet wielkie cykliczne zawody pod nazwą BAJA 1000. I właśnie, o takich samochodach mowa powyżej. Doskonale sprawdzają się na wszelkiego rodzaju muldach, wałach, wydmach, wzniesieniach i nierównościach, a przy tym potrafią rozwinąć zawrotne prędkości.



W programie znajdziemy osiem klas tych niezwykłych pojazdów, a samych „eskponatów” do wyboru będzie około 170 – słownie: stu siedemdziesięciu (w tym 4x4, buggy oraz trophy trucks i takie cacka, jak chociażby Toyota Tacoma, niezniszczalny Hummer, czy specjalnie przystosowany Volkswagen Beetle). Jak widać na promocyjnych zdjęciach oraz oficjalnym zwiastunie, wozy prezentują się całkiem poprawnie. Niestety, póki co, wydaje mi się, iż potencjał docelowych platform nie został należycie wykorzystany. Jest ładnie, ale bez rewelacji. Samochody nie wyglądają jak groźne, dzikie maszyny, gotowe przetrzymać potężne zderzenia ze skałami oraz z masą przeciwników, ale jak „resoraki”, którymi w piaskownicy bawią się mali chłopcy. Ów efekt bardzo zaburza, tak porządny, realizm. Doskonale widać to na trailerze, który, może właśnie dlatego, w części przeważającej wypełniony jest scenami z prawdziwych wyścigów. Trochę to irytujące, ale miejmy nadzieję, że błąd ten zostanie jeszcze poprawiony. Szczególnie, że jeśli chodzi o funkcjonowanie zawieszenia i reakcji maszyn na niedogodności toru, sprawa ma się o wiele lepiej. Wjeżdżając w głębokie błoto samochód grzęźnie, natrafiając na niespodziewany uskok momentalnie możemy utracić panowanie nad kierownicą, dlatego trzeba być bardzo uważanym
i elastycznym.



Podobnie sprawa ma się z otoczeniem. Wszystkie krajobrazy wyglądają ślicznie, kolorowo, malowniczo, ale też niezmiernie sztucznie. Jest to na tyle istotne, iż gra przenieść ma nas nie tylko do wyżej wspomnianej Kalifornii, ale również Nevady, Arizony, Meksyku i Boliwii, które zamiast zachwycać, przypominają coś w rodzaju makiety, na podstawie której, tworzone będą faktyczne grafiki. Całość sprawia wrażenie mocno niedopracowanej, a wręcz robionej od niechcenia, na siłę. To trochę tak, jak z długą wyprawą rowerową. Początkowo idzie łatwo, jest miło, wiaterek powiewa, pedałuje się lekko, ale potem... Jejku! Ile jeszcze?! Wydaje mi się, iż w chwili obecnej, podobnie jest z ludźmi z 2XL (m.in. MX vs. ATV). Ciągną, ciągną i... na pewno dociągną, tylko w jakim stanie? Trzeba jednak, jak to mawiają, oddać królowi co królewskie (czy jakoś tak).

Screeny z Baja: Edge of Control (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?