Pewni natomiast możemy być jednego - graficznego majstersztyku, wyciskającego z „Chlebaka” ostatnie soki. Silnik pozostał ten sam, co w przypadku K2, czyli tekstury będą ostre jak Pamela „Żyleta” Anderson za młodych lat, a widok przyjmującego kulki zakapiora ponownie postawi nam włosy na głowie. Wszyscy producenci z Worldwide Studios od Sony ściśle ze sobą współpracują, a powód takiego zaangażowania jest jeden – ekskluzywne gry dla PS3 muszą zabijać oprawą graficzną. Ludzie z Guerrilla Games mówią jasno, że Uncharted 2 i God of War 3 podniosły poprzeczkę bardzo wysoko, ale oni zrobią to jeszcze lepiej. Cóż, ja wierzę im na słowo. No, a co z tym 3D? Produkcja od samego początku była robiona z myślą o „głębinowym” obrazie, nie jest to w żadnym wypadku patent dorzucony w ostatnich miesiącach developingu. Wyświetlanie podwójnej ilości danych (czyt. obrazu) ma jednak swoje ograniczenia, których nawet PlayStation 3 nie przeskoczy. I tak, rozdzielczość zostanie obniżona (w normalnym trybie jest to 720p), a animacja straci kilka klatek. Poza tym, ilu z nas będzie miało tak naprawdę okazję sprawdzić tą produkcję na odpowiednim telewizorze? Myślę, że niewiele osób dozna takiego wyróżnienia, co nie zmienia faktu, że sam poważnie zaczynam się interesować tymi ekranami, może zlecą z ceny chociaż o kilkaset złotych do tego czasu?
Nad dźwiękiem nie ma nawet co gdybać. Killzone 2 to prawdziwy mocarz zmuszający wszystkie 7 (o ile ktoś posiada taki zestaw) głośników do wydzielania elektrolitów. Przy okazji Killzone 3 pewnie będzie podobnie, o ile nie lepiej, chociaż jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić…



Sumując, Killzone 3 to pewniak, pewny jak to, że przy następnych wyborach prezydenckich swoich kandydatów wystawią PiS i PO, że po zimie przyjdzie lato, znaczy się wiosna, że podatki pójdą w górę, a ludzie będą smażyć kiełbasy na słońcu (chyba nikt w to nie wątpi?). Dodatkowo obsługa PlayStation Move daje nadzieję na niezłe wczucie się w wojenny klimat. Jednym słowem, początek 2011 roku zapowiada się dla posiadaczy konsol PS3 strasznie dobrze. Ciekawe tylko, ile osób skusi się na nowy telewizor przy premierze tej gry i czy będzie to prawdziwy „sprzedawca systemu”, bo o jakość tego tytułu nie mamy się co martwić.