Zapowiedź gry Toki Tori 2 (PC)
Na swojej witrynie autorzy chętnie dzielą się ze społecznością kolejnymi wiadomościami prosto z warsztatu produkcyjnego. Póki co wiele wskazuje na to, że poszczególne etapy nie będą miały tak zamkniętej struktury, co w poprzedniku, zbliżając Toki Tori 2 do platformówki, niemniej jednak nadal inkrustowanej elementami logicznymi. Rzut oka na screeny wywołuje miraż bezstresowego spacerku, lecz wystarczy wziąć pod uwagę, że rozkoszny pisklak nie potrafi skakać, a to już znacząco utrudnia gameplay. Zamiast tego opierzony protagonista tupie i śpiewa, co pozwala m.in. wchodzić w interakcję z rozmaitymi stworzeniami napotykanymi po drodze. A gdzie maszyna do zamrażania? Gdzie tworzenie mostów? Gdzie teleport? Cóż, to właśnie wydaje się być największym problemem sequela, zupełnie jakby autorzy odżegnywali się od postrzegania dwójki w kategoriach mission packa do oryginału. Różnorodność elementów świata gry obecnych w edytorze (a także w levelach udostępnionych przez testerów) wskazuje, że gameplay ciągle będzie interesujący, choć moim zdaniem mniej hardkorowy i nie tak urokliwy. Z drugiej strony Collin van Ginkel, jeden z twórców gry utrzymuje, że takie podejście do zabawy premiuje kreatywność graczy w szukaniu własnej drogi, a nie tylko rozpracowania tej jednej jedynej. Na papierze brzmi to pięknie, lecz wszystko rozbije się o design faktycznych poziomów, co stawia projektantów w obliczu jeszcze większego wyzwania.
Z racji przejścia na inny styl rozgrywki drobnym zmianom ulegnie oprawa graficzna. Nadal będzie kolorowa, płynna i po prostu ładna (oczywiście również w full HD), lecz kurczakowi nieco się urośnie, podobnie jak całemu otoczeniu, choć oddalenie kamery to również kwestia budowy danego poziomu – edytor dostarczy narzędzia pozwalające przypisać parametry jej pracy do konkretnych miejsc. Subtelna, delikatna muzyka i odgłosy pozwolą z kolei w pełni skupić się na zabawie. Wiele wskazuje na to, że tej oddamy się tylko w samotności, gdyż jedyny wariant interakcji z innymi graczami to póki co wymiana poziomów.
Mnie osobiście nie podoba się metamorfoza, której ulega Toki Tori 2 w procesie produkcji. Elementy logiczne przedkładam nad platformowe czy zręcznościowe, zaś część pierwsza była właśnie czymś takim. Dwójka na ten moment wydaje się dużo bardziej zbliżać do PEGI 3 i z pewnością niejedna latorośl spędzi przy niej mnóstwo czasu, świetnie się bawiąc. Pytanie tylko, czy starczy tej radości dla dorosłych, rozmiłowanych w oryginale. Oby zniesione przez developera growe jajo również tym razem nie okazało się zbukiem. Trzymam kciuki.
Toki Tori 2 ma ambicję wycisnąć graczy z kreatywności jak cytrynę, a czyni to odcinając się od pomysłów pierwowzoru. Na ten moment jednak musi uznać jego wyższość, choć o wszystkim zdecyduje wykorzystanie potencjału, którego sequel ma mnóstwo. Można sobie pozwolić na ostrożny optymizm.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler