The Cursed Crusade (PC)

ObserwujMam (26)Gram (3)Ukończone (9)Kupię (3)

Zapowiedź gry The Cursed Crusade (PC)


JayL @ 14:51 20.09.2011
Łukasz "JayL" Jakubczak

Korzystanie z będących w modzie wzorców potrafi przynieść korzyści. Nie jest to tak oryginalne jak realizowanie własnych pomysłów, jednak o wiele pewniejsze.

Korzystanie z będących w modzie wzorców potrafi przynieść korzyści. Nie jest to tak oryginalne jak realizowanie własnych pomysłów, jednak o wiele pewniejsze. Tak samo pomyśleli zapewne ludzie z Kylotonn Games, rozpoczynając prace nad The Cursed Crusade. Postanowili więc stworzyć grę w modnych od chwili wydania Assassin's Creeda czasach krucjat, opierając ją na trybie kooperacji, w którym można ukończyć całą kampanię. Sęk w tym, że tak dobrane elementy trzeba jeszcze umiejętnie połączyć.


Więcej filmów z The Cursed Crusade


W grze pokierujemy templariuszem Denzem de Bayle, któremu będzie towarzyszył najemnik Esteban Noviembre (postać grywalna w coopie). Mimo osadzenia akcji w czasie krucjaty, naszym głównym zadaniem wcale nie będzie jej wspomożenie. Bohaterowie mają o wiele bardziej egoistyczne pobudki. Kto jednak nie myślałby o sobie, gdyby ciążyła na nim klątwa? A tak właśnie jest w przypadku dwójki wojowników. W trakcie rozgrywki przemierzymy wiele historycznych miejsc, w tym wiernie odwzorowany Konstantynopol, a wszystko po to, by po śmierci nie trafić do piekła.

Co ciekawe, nasze przekleństwo w pewien sposób pomoże nam w walce o odkupienie. Dzięki niemu bohaterowie będą zdolni do wkroczenia w inny, piekielny wymiar, w którym staną się silniejsi. Umiejętność ta pomoże również odnaleźć ukryte dla śmiertelników przejścia. Motyw ten żywcem przypomina rozwiązanie znane z leciwej już wirtualnej adaptacji Constantine'a. Jak się sprawdzi? Zobaczymy. Póki co można jedynie stwierdzić, że wizja zniszczonego, spowitego w płomieniach świata wygląda obiecująco, choć przy tym trochę jednostajnie. Warto też zaznaczyć, że korzystanie z tych zdolności nie jest w pełni bezpieczne – zbyt długie ich eksploatowanie może doprowadzić do śmierci postaci.

Na nic zdałyby się specjalne uzdolnienia bohaterów, gdyby nie ich umiejętności szermiercze. Obaj są nie w ciemię bici i w przeciągu całej wędrówki poślą do piachu dziesiątki, jeśli nie setki przeciwników. Ich styl walki nie zachwyci wirtuozerią, będzie za to efektowny i skuteczny, a także brutalny. Nierzadko zdarzy nam się skrócić kogoś o głowę, wielu wrogów wykończymy krwawym finisherem. Jeden z nich polega na przebiciu oponenta mieczem i częściowym jego przepołowieniu, za pomocą systematycznego uderzania buławą w ostrze. Co prawda nie widzimy wtedy całkowitego rozcinania ciała, ale i tak robi to wrażenie. Muszę przy tym nadmienić, że wspomnianą buławę równie dobrze mógł zastąpić buzdygan, drugi miecz czy tarcza. Obaj rycerze mogą bowiem walczyć każdym rodzajem broni w dowolnej kombinacji. Widać przy tym różnice w posługiwaniu się różnym orężem – dzierżąca dwa miecze postać porusza się zdecydowanie szybciej, zaś gdy w użyciu jest tarcza, bohater walczy wolniej, inaczej się też ustawia.



Starcia powinny dostarczać sporo radości tym bardziej, że zakres ciosów naszych podopiecznych zapowiada się całkiem obiecująco. Drzewko rozwoju, w które inwestujemy z wykorzystaniem Victory Points, jest dość mocno rozbudowane. Tym samym do każdego zestawu broni mamy przynajmniej kilka unikalnych cięć, do tego dochodzą ataki standardowe dla wszystkich rodzajów oręża. Dodatkowo uderzenia można łączyć w kombinacje. Nie są one co prawda tak płynne i przyjemne, jak choćby w Arkham Asylum, ale nabijanie licznika i tak powinno dawać satysfakcję. Mam również nadzieję, iż sprawne likwidowanie wrogów będzie miało jakiś praktyczny efekt, np. zwiększenie szybkości zdobywania wspomnianych punktów zwycięstwa. Warto przy tym dodać, iż kupimy za nie nie tylko nowe ciosy, ale także wzmocnimy parametry samych postaci, takie jak siła czy pancerz.

Screeny z The Cursed Crusade (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMarcus00   @   19:16, 22.09.2011
Faktycznie wyjdzie z tego taki typowy średniak. Coś w deseniu Hunted, z być może niezłym klimatem i bohaterami, ale toporne i na dłuższą metę nudne. Z tym, że tu są w końcu jakieś kombosy!
0 kudosMarcus00   @   16:34, 25.09.2011
Ekhem... ona jeszcze nie wyszła, to dopiero zapowiedź, a nie recka, a na jej podstawie raczej nie powinno się oceniać gier... Kto wie, może nas czymś pozytywnie zaskoczy?