Zapowiedź gry Pro Evolution Soccer 2012 (PC)
Dirian @ 18:03 25.07.2011
Chwalmy Słońce!
Adam "Dirian" Weber
Nie. Nie zacznę tej zapowiedzi od standardowego „Pro Evolution Soccer jest obecnie w tyle za FIFĄ”.
Nie. Nie zacznę tej zapowiedzi od standardowego „Pro Evolution Soccer jest obecnie w tyle za FIFĄ”. To jest oczywiste, a choć znajdą się elementy, w których PES 2011 jest lepszy od FIFY 11, to jednak całościowo to dzieło Kanadyjczków obecnie dominuje na rynku wirtualnych symulacji futbolu. I wszystko wskazuje na to, że seria od Konami wciąż pozostanie w dołku, bo zmiany i nowości, jakie niesie za sobą Pro Evolution Soccer 2012 wydają się po prostu lekkimi modyfikacjami w porównaniu do udoskonaleń, jakie zapowiedziano dla FIFY 12.
PES poniekąd stoi obecnie w miejscu, co potwierdzają nawet najbardziej zagorzali fani serii. Sam kiedyś nim byłem, ale po zagraniu w konsolową FIFĘ 09 nie sposób było nie uznać wyższości kopanki od EA. To właśnie ta wersja sprawiła, że sporo wyjadaczy Pro Evo przerzuciło się na FIFĘ, zapominając o dawnej sympatii. Od tej pory wiele się nie zmieniło, a chyba same Konami nie wierzy, że ich Pro Evo 2012 jest w stanie nawiązać walkę z FIFA 12 (wybaczcie, ale bez porównań się nie obejdzie). Niech poświadczy to wypowiedź ojca serii, Shingo „Seabass” Takatsuka, który otwarcie stwierdził, że jego ekipa tworzy symulację futbolu dla konkretnego odbiorcy.
Takimi konsumentami mają być gracze, którzy oczekują wolności na boisku. Chodzi w tym wszystkim m.in. o swobodny drybling czy możliwość kreowania akcji według własnego pomysłu, co zawsze było sporym atutem serii Pro Evolution Soccer. Te elementy mają zostać jeszcze bardziej dopieszczone, tak byśmy mogli efektowniej mijać kolejnych obrońców - niczym tyczki - by ostatecznie zakończyć akcję szybką wrzutką na głowę innego członka zespołu. No właśnie, warto na chwilę zatrzymać się przy grze zespołowej. Seabass twierdzi, że w poprzedniej odsłonie cyklu ten element nie do końca został doszlifowany, czego efektem były zbyt częste samotne rajdy, a w futbol przecież gra się całą drużyną. W Pro Evo 2012 ma to zostać poprawione, o czym twórcy mówią głośno i wyraźnie. Jak wygląda to w praktyce?
Dla przykładu, podajmy sytuację – biegniemy sobie na skrzydle, nagle jednak widzimy przed sobą bocznego obrońcę, a za nim kolejnego defensora. Logiczne, że bardzo trudno byłoby nam minąć dwóch zawodników, więc schodzimy z piłką do środka. I tutaj, w „jedenastce”, niekiedy pojawiał się problem, bo nominalny środkowy pomocnik nie bardzo wiedział, co ma w takim przypadku zrobić, często pakując się nam pod nogi. Tym razem ma się to zmienić, za sprawą poprawionej sztucznej inteligencji. Wspomniany zawodnik ustąpi nam miejsca, jednocześnie biegnąc pod pole karne, tak byśmy mogli mu podać piłkę lub wymienić serię szybkich klepek. To naturalnie tylko opis jednej z setek takich sytuacji, jakie możemy na co dzień spotkać na wirtualnym boisku. Jeżeli rzeczywiście zostanie to poprawione, a nasi współzawodnicy będą inteligentniej czytać nasze zamiary, to PES pod tym względem wypadnie naprawdę ciekawie.
Kolejnym wychwalanym przez twórców usprawnieniem jest możliwość kontrolowania akcji. Przeważnie wirtualne kopanie opiera się na jednym schemacie – dostajemy piłkę i biegniemy do przodu, czasami wycofując ją do kolegów znajdujących się za plecami naszego zawodnika, gdy nie mamy szans na jakąkolwiek sensowną akcję. Brakuje tutaj możliwości znanej z prawdziwej murawy, gdzie piłkarz po otrzymaniu futbolówki może sobie spokojnie ją przyjąć i poświęcić kilka sekund na posłanie dobrego podania czy wyhaczenie wbiegającego w pole karne kolegi. W Pro Evo 2012 otrzymamy opcję wyboru – albo gramy szybko i nieprzewidywalnie, niekiedy posyłając ryzykowne crossy, albo wolno konstruujemy akcję, szukając tego jednego, celnego dogrania do partnera.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler