Parę miesięcy temu wydano grę, która była przeróbką bardzo udanego, niszowego tytułu, przenosząc go w nasze, polskie realia. Mowa oczywiście o głośnym Mount & Blade: Ogniem i Mieczem. Pomysł CD Projektu natchnął Cenegę, która chce uderzyć z flanki własnym projektem. Kojarzy ktoś z Was Reign: Conflict of Nations? Nie martwcie się, ja do przedwczoraj również nie zdawałem sobie sprawy z jego istnienia. W skrócie jest to konkurent dla serii Europa Universalis, z rozgrywką dziejącą się od XIV do XVII wieku, czyli dla mniej obeznanych w historii, od rozkwitu średniowiecza po początki nowożytności. Grę wyrzeźbiło rosyjskie studio Lesta Games and Films, a oceny za wschodnią granicą oscylują wokół 8/10, zatem bardzo pozytywnie. Rodzima wersja będzie się nazywać Polskie Imperium: Od Krzyżaków do Potopu i obejmie ten sam okres w dziejach, ale typowo pod kątem naszego kraju. Nie zabraknie tak istotnych wydarzeń, jak wojna z Zakonem Pod Wezwaniem Najświętszej Maryi Panny lub choćby rywalizacja o Inflanty.

Jak już wspomniałem, mamy tu do czynienia ze strategią w stylu złotego dziecka Paradoxu, gdzie gracz kieruje poczynaniami monarchy, dbając o wszystkie aspekty swojego państwa. Przemycono również motyw dynastyczny z Medieval: Total War, ale tutaj śmierć rodu królewskiego nie oznacza końca gry, lecz następuje bardzo niekorzystny okres bezkrólewia, skutkujący wewnętrznymi walkami o tron. Pomysł mi się podoba i jest jak najbardziej realistyczny, szczególnie pod kątem ogromnych (i czasami wydawałoby się niezniszczalnych) mocarstw, mogących poważnie podupaść przez np. niefortunną śmierć monarchy na polu walki. Oczywiście w rodzinie królewskiej nie zabraknie dbania o przedłużenie drzewa genealogicznego (nie bezpośrednio rzecz jasna), a córki jak zawsze posłużą za świetną kartę przetargową przy pieczętowaniu paktów z sąsiadami.



Jeżeli chodzi o aspekt militarny, to nie ma co oczekiwać epickich starć w 3D. Cała rozgrywka odbywać się będzie z poziomu mapy świata, a bitwy obejrzymy w postaci animacji 2D. Przed samym starciem wybierzemy co najwyżej ogólną taktykę, jaką obrać ma nasza armia, a reszta...„niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”. Twórcy obiecują również istotny wpływ zarazy oraz religii na społeczeństwo. Ta pierwsza skutecznie „oczyści” miasta, niszcząc przy okazji pielęgnowaną latami ekonomię, zaś różnica wyznań doprowadzi do niejednego buntu w „heretyckich” prowincjach. Oprócz tego można liczyć na istotne, historyczne wydarzenia polityczne, jak np. zawarcie Unii Lubelskiej, które znacząco wzmocniło Polskę na arenie międzynarodowej. Gdyby to była czysta strategia, właśnie teraz zakończyłbym pisać o gameplay'u, ale jest jeszcze jeden element odróżniający Polskie Imperium od Europy Universalis, a znowu przybliżający do serii Total War. Mowa tu o rozwijaniu postaci, które okażą się bardzo przydatne. Każda z nich będzie mogła nauczyć się do trzech wybranych przez gracza profesji, a według autorów najbardziej opłacalni okażą się specjaliści w danej dziedzinie, gdyż sztywny limit 21 poziomów dotyczy zsumowanych klas. Niestety ciężko mi na teraz stwierdzić, kogo tak naprawdę ten system dotyczy, jednak zgaduję, że albo słynne osoby (Zawisza Czarny?), albo rodzinę królewską. W każdym bądź razie nabyte umiejętności pomogą w ciężkich sytuacjach, a owocem jednej z nich ma być nawet rozniesienie wrogiej armii. Wyczuwam tu pewną przesadę, ale nie chcę linczować bez ujrzenia całości w akcji. Z tego co udało mi się dowiedzieć, oryginał posiada drobny dysbalans w rozgrywce oraz parę irytujących bugów, jednak patch jest już w drodze, zatem powinniśmy otrzymać tytuł natywnie spatchowany, bez powyższych nieprzyjemności.



Pora na parę słów odnośnie oprawy graficznej. W sumie w tej kwestii nie mam zbyt wiele do powiedzenia, gdyż w grach tego typu stanowi ona wręcz trzeciorzędną rolę. Wykonanie mapy oraz jednostek przypomina mi (znowu) Medieval: Total War, a dokładnie drugą jej odsłonę. Jest wręcz bliźniaczo podobna, różni się jedynie samymi modelami.

Podsumowując, szykuje się solidna strategia, ale nie zapowiada się na pogrom konkurencji. Wielkie nadzieje pokładam jednak w zajmowaniu się rodem królewskim, które może pochłonąć bez pamięci. Oby tylko umiejętności postaci nie okazały się przesadzone.