Hired Guns: The Jagged Edge (PC)

ObserwujMam (25)Gram (11)Ukończone (0)Kupię (7)

JAZZ: Hired Guns (PC)


Little Horror @ 00:00 24.07.2007

W roku pańskim 1994, światło dzienne ujrzała produkcja firmy Madlab Software o nazwie „Jagged Alliance”. Było to na tyle umiejętne połączenie gry taktycznej z RPG, że zdobyła ona sporą popularność.

W roku pańskim 1994, światło dzienne ujrzała produkcja firmy Madlab Software o nazwie „Jagged Alliance”. Było to na tyle umiejętne połączenie gry taktycznej z RPG, że zdobyła ona sporą popularność. Dowodząc grupą najemników staraliśmy się zmienić władzę w fikcyjnym wyspiarskim państwie Metavira. Jeśli miałbym porównać rozgrywkę w „Jagged Alliance” do innej gry wskazałbym na „XCOM/Ufo – Enemy Unknown”, lub też „Fallout Tactics”, z tym, że w „Jagged Alliance” możliwa była jedynie rozgrywka turowa. Rok później ukazała się gra „Jagged Alliance: Deadly Games”. Pozycja ta niewiele różniła się od swej poprzedniczki, bowiem wprowadzono do niej jedynie nieco dodatków i nowych misji. Na część drugą czekaliśmy aż do roku 1999, ale z pewnością było warto. Akcja gry przeniosła się do Demokratycznej Monarchii wyspy Arulco, czyli kolejnego fikcyjnego państwa, gdzie przy pomocy najemników uskutecznialiśmy rewolucję. Grafika zmieniła swój styl na izometryczny i wprowadzono wiele pomniejszych poprawek. „Jagged Alliance 2” okazała się jeszcze większym hitem od swojego protoplasty, zdobyła kolejną rzeszę fanów i jasnym się stało, że serię czeka świetlana przyszłość. Część drugą rozbudowano jeszcze poprzez wersję 2.5 nazwaną „Unfinished Business”, w roku 2002 wydano „Jagged Alliance: Gold Pack” zawierający część 2 i 2,5, a w roku 2004 ukazał się dodatek nazwany „Wildfire”. Rozpoczęto prace nad częścią trzecią i… tu zaczęły się schody.



Próbą generalną przed „Jagged Alliance 3”, miała być produkcja o nazwie „Jagged Alliance 3D”, która, jak sama nazwa wskazuje, miała przenieść rozgrywkę w trzeci wymiar. Perturbacje jakie później nastąpiły spowodowały, że niedługo należy oczekiwać… dwóch trzecich części serii „Jagged Alliance”. Jedna z nich to oficjalna „Jagged Alliance 3”, a druga to właśnie owa „Jagged Alliance 3D”, którą to, z powodów konfliktu z wydawcą, w międzyczasie przemianowano na „JAZZ: Hired Guns”. Jest to właściwie całkowicie nowa gra, która teoretycznie z „Jagged Alliance” nic wspólnego mieć nie będzie, ale też trudno będzie jej ukryć swe korzenie. Gra miała zostać wydana w roku 2006, jednak właściciel praw do serii, firma Strategy First, stwierdziła, że gra jako kontynuacja serii JA jej się nie podoba i wydana nie będzie. Developerzy jednak nie zamierzali się poddawać i anulować projekt w który włożyli tyle pracy i czasu, i tak właśnie powstał „JAZZ: Hired Guns”.



Główne założenie gry pozostają takie same – dowodzić będziemy oddziałem najemników, a nasze działania pozwolą wybranej przez nas frakcji sięgnąć po władzę państewka, tym razem afrykańskiego. Kontynent ów nigdy do spokojnych nie należał, rewolucyjne przewroty wojskowe, czy też cywilne są tu na porządku dziennym. Nadeszła pora, aby skończyć z działaniami amatorów i wprowadzić do akcji prawdziwych zawodowców. Pogłowie dyktatorów ciemiężących żelazną ręką swój lud niechybnie się zmniejszy. Twórcy gry, czyli rosyjska grupa GFI (Game Faktory Interactive) Russia, zapewniają że atrakcji nam nie zabraknie. Przede wszystkim będziemy mieli całkowitą swobodę ruchu po mapie. Będziemy mogli się przyłączyć do wielu różnych frakcji, a każda z nich może nam zaoferować inne korzyści. Do naszej dyspozycji pozostawiono ponad 150 typów broni, wraz z rozwiniętym systemem ich modyfikacji. Mamy możliwość rozbudowy sektorów zarówno pod względem ekonomicznym jak i wojskowym. Zaawansowany system dialogowy i nieliniowa fabuła sprawią, że będziemy mogli ukończyć grę na różne sposoby. Będziemy mieli możliwość podboju terenów nie tylko drogą militarną, ale i za pomocą dyplomacji i specjalnych ofert. Silnik użyty w grze umożliwi nam zniszczenie niemal wszystkiego. Będziesz mógł znieść z powierzchni ziemi każdy dom, zarośla, oraz powalać drzewa. Będzie istniała możliwość ostrzału przez cieńsze przeszkody, jak na przykład drewniane ściany czy drzwi, z tym, że pociski przez nie przelatujące mogą zmienić swoją trajektorię lotu.



Zaznaczyć należy, że nie są to wszystkie interesujące cechy gry – autorzy tajemniczo zapowiadają, że jest to jedynie początek. Jak na grę, która znajduje się już w fazie beta testów, jest to działanie cokolwiek niestandardowe. Czyżby w ostatniej chwili implementowano kolejne pomysły i udogodnienia? Pewnym jest jedno – czeka na nas 20 zróżnicowanych misji, z czego 12 jest niezbędnych do ukończenia gry. W skład naszego oddziału wchodzić będzie maksymalnie sześciu najemników. Dialogi w „Jagged Alliance 2” polegały na tym, że wybieraliśmy jedynie w jakim tonie ma zostać wypowiedziane dane zdanie. W „JAZZ: Hired Guns” otrzymamy do dyspozycji gotowe kwestie, co moim zdaniem jest rozwiązaniem znacznie bardziej atrakcyjnym.



Jeśli chodzi o grafikę, to screenshoty z gry prezentują się może nie rewelacyjnie, ale całkiem atrakcyjnie. Film przedstawiający rozgrywkę w „JAZZ: Hired Guns” robi całkiem przyjemnie wrażenie. Trójwymiarowy silnik wygląda na dopracowany i szczegółowy. Widać, że teren działania będzie urozmaicony, a nasi wojacy będą mogli korzystać także z broni stacjonarnej. Widać, że w porównaniu do silnika z roku 2004, autorzy wprowadzili tu mnóstwo modyfikacji, dzięki czemu "JAZZ: Hired Guns" wygląda całkiem apetycznie. Ścieżka muzyczna, ze względu na miejsce akcji, ma być oparta na afrykańskich rytmach ("czaisz te kocie ruchy?"), co pozwoli mocniej wczuć się w klimat gry.

Miejmy nadzieję, że "JAZZ: Hired Guns" będzie nową produkcją w starym dobrym stylu, którego to, muszę się przyznać, często mi brakuje. Jeśli poziom rozgrywki taktycznej będzie równie wysoki jak warstwy fabularnej, to grze będzie można wybaczyć znacznie więcej, niż tylko brak graficznych fajerwerków. Pomimo, że od wydania drugiej części gry minął już szmat czasu, to seria „Jagged Alliance” wciąż posiada wielu fanów, których zapewne nie zniechęci fakt, że „JAZZ: Hired Guns” nie jest oficjalną kontynuacją serii.

Podsumowanie:
Fanem serii Jagged Alliance nigdy nie byłem, ale i nie zaprzeczam, że były to świetne gry. Ciekawi mnie kto wyjdzie zwycięsko z tej walki - oficjalny Jagged Alliance 3, czy też może JAZZ: Hired Guns?
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z Hired Guns: The Jagged Edge (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?