Pathologic (PC)

ObserwujMam (9)Gram (1)Ukończone (3)Kupię (1)

Zapowiedź gry Pathologic (PC)


Little Horror @ 00:00 29.06.2007

Firma Cenega wzbogaciła swoją ofertę wydawniczą o rosyjską grę Pathologic. Swego czasu za naszą wschodnią granicą było o niej głośno.

Firma Cenega wzbogaciła swoją ofertę wydawniczą o rosyjską grę Pathologic. Swego czasu za naszą wschodnią granicą było o niej głośno. W roku 2005 Pathologic została w Rosji grą roku i zgarnęła parę pomniejszych nagród (np. debiut roku). Przez trzy miesiące utrzymywała się ona na liście przebojów w pierwszej trójce, wraz z Half Life II i Grand Theft Auto: San Andreas. Pomimo wydania wersji anglojęzycznej, gra nie odniosła sukcesu i przeleciała przez rynek komputerowej rozrywki praktycznie niezauważona. Pathologic miała zapewniać unikalną i oryginalną rozgrywkę. Scenariusz i atmosfera panująca w grze także miała być ogromnym plusem gry.



Akcja Pathologic rozgrywa się w zapomnianym przez Boga i ludzi małym miasteczku położonym na pustkowiach. Rozszalała się w nim nieznana nauce plaga zwana Piaskową Zarazą. W zależności od scenariusza przybywamy tam jako lekarz, który chce walczyć ze śmiertelną chorobą, bądź też detektyw który chce rozwikłać tajemnicę miasta. Trzeci scenariusz w którym możemy wcielić się w kobietę o zdolnościach paranormalnych, dostępny jest gdy ukończymy scenariusz poprzednimi postaciami. Ciekawostką jest, że podczas rozgrywki jedną postacią, spotkamy na swej drodze pozostałe, które podobnie jak my starają się załatwić swoje sprawy. Gracz będzie miał okazję zaobserwować działania społeczności, która ogarnięta trwogą z powodu zarazy walczy o swe przetrwanie. Pathologic miało być swoistym symulatorem ludzkich zachowań, w którym działaniem naszej postaci miała kierować najważniejsza z wartości - człowieczeństwo. Naszym imperatywem będzie utrzymywanie wysokiej reputacji własnej osoby, co wiązać się będzie głównie z niesieniem ludziom pomocy. Całość miała być opowieścią grozy, analizującą najbardziej mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Jak dla mnie gra zapowiadała się rewelacyjnie i me macki aż drżały z niecierpliwości, aby dostać to cudeńko do testowania. Jednak życie jak zwykle okrutnie rozprawiło się z moimi marzeniami i - jak to mawiał Edward Czarna Żmija grany przez Rowana Atkinsona - Szatan znów pierdnął mi w twarz. Ale zachowajmy porządek chronologiczny i przejdźmy do dokładniejszego opisu produktu.



Do jakiego gatunku zaklasyfikować owo cudo rosyjskiej myśli (bynajmniej nie technicznej, ale o tym później)? Wydawca reklamuje ją jako grę RPG , ale pomimo, że jest w tym nieco prawdy, tak daleko w klasyfikacji Pathologic bym się nie posunął. Faktem jest, że stanowi ona mariaż wielu gatunków, ale najbliżej ideowo zbliżona jest do przygodówki. Akcję gry obserwować będziemy z widoku pierwszej osoby. Dostaniemy do dyspozycji bronie i momentami Pathologic będzie przypominać produkcje z gatunku First Person Shooter. Główna rozgrywka polegać będzie jednak na rozmowach z ludźmi, rozwiązywaniu zagadek i otrzymywaniu misji. Nasza postać opisana jest paroma współczynnikami, może używać różnych akcesoriów, aby zminimalizować ryzyko zarażenia (np. gumowe rękawiczki chirurgiczne) oraz handlować, ale to moim zdaniem za mało, aby szumnie nazywać ją grą role-playing. Gdy rozpoczynamy rozgrywkę, świat Pathologic fascynuje nas i przyciąga. Z każdego kąta wygląda jakaś "inność", rzeczywistość różni się od tej którą znamy, tajemnicze budowle wznoszą się w niebo wbrew prawom fizyki, obok normalnych ludzi spotykamy zdeformowanych odmieńców. Wszystko to powoduje, że mamy ochotę głęboko zanurzyć się w mroczny klimat gry. Ale niestety im dalej w las... tym łatwiej wdepnąć w coś nieprzyjemnego.



Nadeszła kolej na listę słabych punktów Pathologic. Pierwszym i z miejsca widocznym jest zdecydowanie jej silnik oraz oprawa graficzną. Coby niepotrzebnie się nie rozpisywać, dość powiedzieć, że silnik jest po prostu przestarzały. Jakość części tekstur pozostawia wiele do życzenia i sytuacji nie ratują ani wysokie rozdzielczości, ani filtrowanie anizotropowe, ani antyaliasing. Wiele scenerii w grze jest naprawdę malowniczych i klimatycznych, ale całość nie robi dobrego wrażenia, ponieważ jej elementy nachalnie się powtarzają (choćby identyczne sklepy z jedynie słusznym sprzedawcą), co powoduje uczucie monotonii i znużenia. Podobnie rzecz ma się z postaciami występującymi w tej opowieści. Oprócz kilku groteskowych postaci które są naprawdę ciekawie zaprojektowane, miasto zaludnione jest paroma rodzajami klonów, co z początku wywołuje wzruszenie ramion, a później irytację. Całe szczęście, że kluczowe dla rozgrywki osoby mają własny, oddzielny image, inaczej bowiem trudno byłoby je rozpoznać w gąszczu identycznych postaci. Animacje twarzy w grze są stworzone w technologii LifeStudio: HEAD. Nie znam się na tym za bardzo, ale skoro twórcy się tym chwalą, wypadałoby założyć, że to jakieś znakomite, być może rewolucyjne rozwiązanie. Przeczą temu fizjonomie występujące w grze (wzdragam się przed użycie słowa "twarze"). Wyglądają jakby skompletowano je z całkiem różnych, nie pasujących do siebie kawałków układanki, co daje efekt raczej dziwny. Za większością kobiet z takimi facjatami z pewnością obejrzałbym się na ulicy, podobnie jak za kobietą z brodą.

Screeny z Pathologic (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?