Znacznie więcej przyjemności przyniesie nam tryb multiplayer, dzięki któremu w pojedynczej rozgrywce zmierzy się ze sobą maksymalnie 8 graczy. Sprawdzone swego czasu w innych tytułach spod znaku strategii czasu rzeczywistego potyczki online z aktualizowanym na bieżąco rankingiem, czaty oraz replay'e, z pewnością znajdą własne grono zwolenników. Również dystrybutor na Polskę, firma CD Projekt, dokłada wszelkich starań, aby na dzień premiery była gotowa w pełni dopracowana, profesjonalna polska wersja językowa. Nie byłbym sobą, gdybym na zakończenie trochę nie ponarzekał, dlatego teraz dwa słowa o wadach produktu. Pierwszą i chyba najpoważniejszą są jego wymagania. Patrząc na przepiękne screeny dziwić nie powinno, iż do wygenerowania takiej grafiki potrzeba naprawdę mocnego kombajnu, jednakże PIV 3GHz, 2GB RAM i karta 3D 256MB to poprzeczka zawieszona zbyt wysoko dla części z nas. Cena wahająca się w granicach 100 zł także nie napawa optymizmem.



Moje początkowe obawy, co do świetności Supreme Commander, podczas skrobania tej zapowiedzi rozpłynęły się w mgnieniu oka. Patrząc na entuzjazm z jakim olbrzymia grupa fanów Total Annihilation odlicza godziny dzielące ich od następczyni tegoż hitu sprzed lat, sam odczuwam lekki niepokój, podekscytowanie. Zaprawdę niebywałe, jaki ta technika czyni postęp… aż strach pomyśleć, cóż za wspaniałe gry człowiek stworzy w przyszłości. Warto się nad tym zastanowić, gdyż rokowania są obiecujące.