Przed napisaniem tej zapowiedzi zadałem sobie pytanie, co kojarzy mi się z Dzikim Zachodem? Bezprawie? Kłamstwo? Obłuda? A może piękne kobiety? Niestety nie. W moim odczuciu Dziki Zachód to „kiepskawe” filmy z Eastwoodem w roli głównej. Wiem, że nie jest to do końca na miejscu, ale właśnie dzięki temu zainteresowałem się Lawmaker-em.
Czy opłacało się interesować Lawmaker-em?
Nie dam rady na razie na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ gra posiada wiele plusów i minusów. Przekonamy się o tym może już pod koniec kwietnia tego roku.

Fabuła i bohater

Bohaterem Lawmaker-a będzie niezbyt ciekawy typek – Colt Kaufman, posługujący się ze wspaniałą zręcznością rewolwerem. Bezwzględność i niezwyczajna brutalność pod każdym względem nie stawia go w promienistym świetle. Być może jest to spowodowane dziesięcioletnią tułaczką po Dzikim Zachodzie w poszukiwaniu złota. Niestety zbyt wiele się nie wzbogacił na tych poszukiwaniach i postanowił wrócić do domu, gdzie dowiaduje się, że jego ojciec został zamordowany w męczarniach, a matka została nieprzepisowo oszukana i zmuszona do całodziennego ukrywania się. Po takim wstępie nasz mało uradowany bohater postanawia nie być już uczciwym (zresztą nigdy nie był) obywatelem i ma zamiar zabijać, każdą nieprzyjacielską mu osobę oraz wyjaśnić sprawę zabitego ojca.

Większość gry toczyć się będzie w mieście, które zaoferuje nam bardzo duże terytorium podzielone na dwie części – wschodnią i zachodnią, uboższą i bogatszą.

Aby zarobić duże pieniądze będzie wykonywać napady, okradać banki, a nawet zabijać na zlecenia (cały czas dążąc do wyjaśnienia sprawy zabitego ojca). Zdobywając pieniądze będziemy mogli przenieść się także z uboższej do bogatszej dzielnicy wraz z coraz większym szacunkiem w mieście.

Jak i rewolwerowiec tak i ciekawy arsenał...

W Lawmaker-ze spodziewać możemy się też kilku rodzai broni palnej, dynamitów, a nawet przypadkowego kamienia lub zwykłego spróchniałego drewna, którymi także będziemy mogli się posługiwać.

Grafika i dźwięk

Grafika może być kluczem do piekła Lawmaker-a. Widać to już na samych screenshotach zamieszczonych w kilku miejscach tej zapowiedzi. Może postacie są ładne, opływowe, ale co z tego jak za nimi, w niektórych momentach roztacza się dziwny, niekształtny krajobraz. Dodatkowo niektóre elementy nie zachwycają np. palące się drzewa, ale to nie oznacza, że nie ujrzymy pięknych wschodów i zachodów słońca, które w pełni mogą oddać klimat zawarty w grze.
Autorzy w Lawmaker-ze obdarzą nas typową muzyką Westernową (nie powinno być to zaskoczeniem). Nie mają więc zbyt wielkiego dylematu co wrzucą na adapter, dlatego mogą włożyć więcej pracy w dialogi ludzi i odgłosy przyrody.

Twórcy nie podali nam także konkretnej daty premiery (kwiecień to przypuszczalna data), ani platformy na jakiej miałaby zagościć ta gra. Najprawdopodobniej będzie to wymieniana już nieraz przez twórców platforma PC. Całkiem możliwe, że gra zostanie wydana także na PlayStation 3, a za tym idzie premiera dopiero w styczniu przyszłego roku? Przypominam, na razie są to jedynie przypuszczenia nie potwierdzone przez autorów gry. Dodatkowo nic kompletnie nie wiadomo o trybie multiplayer zawartym w grze, dlatego całkiem możliwe, że autorzy szykują coś naprawdę interesującego.

Podsumowując zapowiedz Lawmaker-a jestem pełen obaw. Nie mam pewności, że gra będzie dobra i spełni moje oczekiwania. Dodatkową wadą może być brzydka grafika oraz niezbyt wymyślna fabuła. Jeżeli nie spodziewasz się jakiegoś rewolucyjnego FPS-a możesz grając w grę naprawdę dobrze się bawić. Miejmy nadzieje, że panowie z Darkroom Studios nie „spartolą”, niewymyślnego acz dobrego pomysłu na grę...