Trine 3: The Artifacts of Power (PC)

ObserwujMam (12)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (1)

Trine 3: The Artifacts of Power - już graliśmy (PC)


zvarownik @ 23:44 05.05.2015
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Kiedy w 2009 roku na rynku ukazała się pierwsza część Trine, chyba nawet sami deweloperzy ze studia Frozenbyte nie przewidzieli, że z czasem projekt rozwinie się do miana jednej z najważniejszych serii platformówek.

Kiedy w 2009 roku na rynku ukazała się pierwsza część Trine, chyba nawet sami deweloperzy ze studia Frozenbyte nie przewidzieli, że z czasem projekt rozwinie się do miana jednej z najważniejszych serii platformówek. Niedawno w Steam Early Access ukazała się wczesna wersja Trine 3: The Artifacts of Power, więc nie mogliśmy się powstrzymać, by czym prędzej przetestować nadchodzący projekt, wprowadzający do zabawy jedną poważną nowinkę – trzeci wymiar.



W produkcji ponownie wcielamy się w trójkę znanych bohaterów – Amadeusza (czarodziej), Pontiusa (rycerz) oraz Zoyę (złodziejka). Udostępniony na Steamie fragment pozwala tylko zapoznać się z herosami i skumać założenia fabularne, ale to w zupełności wystarcza, by móc stwierdzić, że fani pierwszych dwóch odsłon serii z pewnością mają na co czekać.

Mechanika rozgrywki, nawet mimo wprowadzenia trzeciego wymiaru, pozostała niezmieniona. Wykorzystując umiejętności poszczególnych herosów, pokonujemy kolejne przeszkody i walczymy z przeciwnikami. Amadeusz potrafi więc przenosić obiekty oraz wyczarowywać je z niczego, dzięki czemu może np. zrobić sobie podest, umożliwiający dostanie się na niedostępną normalnie półkę skalną. Pontius, przydaje się podczas walki oraz umie taranować, natomiast Zoya wykorzystuje swój łuk i linę do strzelania w określone cele, bujania się na hakach itd. Jeżeli mieliście do czynienia z poprzednimi częściami, to w mig poczujecie się w „trójce” jak w domu.

Nie oznacza to jednak, że produkcja jest odtwórcza. Wprowadzenie trzeciego wymiaru wnosi bowiem powiew świeżego powietrza. Gameplay jako taki jest identyczny jak wcześniej, ale nie poruszamy się już tylko w prawo i lewo, gdyż możemy wchodzić w głąb planszy, a od czasu do czasu kamera przenosi się także za plecy bohatera. To wszystko sprawia, że eksploracja otoczenia zyskała na znaczeniu.



System w praniu sprawdza się bardzo dobrze, ale ma pewne mankamenty. Przede wszystkim czasami po prostu można się nieco pogubić, gdyż np. przedmiot, którego potrzebujemy by przejść dalej, znajduje się w głębi planszy. Nie jest oczywiście ukryty, ale przyzwyczajenia z poprzednich odsłon dają o sobie znać i człowiek nawet tam nie szuka. Zresztą samo przesuwanie przedmiotów w tych trzech wymiarach nie jest do końca dopracowane i grając Amadeuszem zamiast np. skrzyni, „chwytałem” swoja mocą jakieś krzesło z głębi planszy. Uważam jednak, że to tylko kwestia przyzwyczajenia, a obecna wersja gry oferuje za mało poziomów, by się w pełni przestawić.

Na osobny akapit zasługuje oprawa graficzna. Technicznie gra nie powala i nie trzeba by było długo szukać, by znaleźć produkcje z lepiej dopracowanymi modelami postaci, czy mniejszą ilością przenikających się tekstur. Stylistycznie jednak Trine 3: The Artifacts of Power znajduje się na zupełnie innym levelu niż konkurencja i w ogólnym rozrachunku jest to przepiękna gra. Baśniowy klimat wylewa się z monitora niczym woda z cysterny, ciesząc oczy bajecznymi widokami i doskonałym oświetleniem. Tego, co dzieje się na ekranie nie sposób opisać – to po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy.



Koniec końców nowa gra Frozenbyte zapowiada się doskonale, o ile oczywiście lubicie platformówki i podobały Wam się pierwsze dwie odsłony Trine. Obecny build jest jednak ubogi i ma problemy z poprawnym działaniem, ale to w końcu wczesna wersja dla wygłodniałych fanów, którzy inwestując swoje pieniądze już teraz, godzą się na niedoróbki, które zapewne znikną do momentu premiery pełnej wersji. Ta odbędzie się jesienią bieżącego roku i zdecydowanie warto zaznaczyć sobie ten okres w kalendarzu.

Podsumowanie:
Trine 3: The Artifacts of Power zapowiada się na jedną z najlepszych platformówek ostatnich lat, o ile oczywiście do czasu premiery gra zostanie odpowiednio rozbudowana i twórcy poradzą sobie z niedoróbkami technicznymi.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Trine 3: The Artifacts of Power (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosUxon   @   08:21, 06.05.2015
Obawy:
- Że obecne niedoróbki zostaną wyeliminowane do czasu premiery.

Kurde też się tego boję. W końcu wydawanie niedorobionych gier to dzisiaj standard, a co by nie mówić, pewnych standardów trzeba się trzymać. Jestem jednak dobrej myśli i liczę, tak jak i Ty, że gra będzie z błędami Puszcza oko
0 kudosDawidci   @   09:27, 06.05.2015
Zobaczymy jak im pójdzie z usunięciem błędów, poprzednie części były porządne, więc liczę, że i tym razem nie zawiodą Szczęśliwy