The Witness - w grze zostaniemy naprawdę sami, nawet bez zwierząt
Bezludna wyspa okazuje się także "bezzwierzęca".
Zgodnie z tym co wyczytamy w naszej encyklopedii, The Witness przeniesie graczy na bezludną wyspę. Bezludną, czyli charakteryzującą się brakiem ludzi, podpowiada słownik. Jonathan Blow postanowił nieco zmodyfikować tę definicję, bowiem w jego najnowszej produkcji pozostaniemy kompletnie sami, nie doświadczymy nawet obecności zwierząt.
Przez takie posunięcie twórcy postawili przed sobą bardzo ciekawe zadanie, o czym sami wspomnieli. Nie chodzi tylko o zabijanie zwierzyny. Sfera audio jest nadrzędnym elementem każdej przygodówki. Wykluczając odgłosy tak ogromnej grupy istot i to w tytule ulokowanym na samotnej wyspie, immersja dźwiękowa powstaje wyłącznie na podstawie pozostałości natury. Las bez śpiewu ptaków? Jama bez ryków niedźwiedzia? Staw bez pluskania ryb?
"Gdy w życiu codziennym wyobrażamy sobie dźwięki natury, myślimy o elementach, których nie ma na tej wyspie: las oczywiście kojarzy się z odgłosami ptaków, równiny z zagajnikami i świerszczami, bagno z szelestem wielu robaków. W The Witness tego nie ma, ponieważ w tej grze jesteś naprawdę sam. Zmusiło nas to do bycia bardzo kreatywnymi w zakresie audio, w celu zapewnienia produkcji głębi" - napisał Blow.
Premiera The Witness nastąpi 26 stycznia 2016 roku na PC-tach i PlayStation 4.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler