Rick Remender: 'Tak naprawdę masz gdzieś te wszystkie postacie, ale one ciągle starają się chwytać Cię za gardło'

Możecie go zbytnio nie kojarzyć, ale Rick Remender, to osoba odpowiedzialna za historię w Bulletstorm, pomagał także tworzyć Dead Space, a przede wszystkim, to człowiek, który pracuje dla komiksowej stajni Marvel.

@ 04.04.2011, 12:44
Kamil "zvarownik" Zwijacz
pc, ps2, ps3, psp, xbox 360, wii, psv, ds, ds3

Rick Remender: 'Tak naprawdę masz gdzieś te wszystkie postacie, ale one ciągle starają się chwytać Cię za gardło'

Możecie go zbytnio nie kojarzyć, ale Rick Remender, to osoba odpowiedzialna za historię w Bulletstorm, pomagał także tworzyć Dead Space, a przede wszystkim, to człowiek, który pracuje dla komiksowej stajni Marvel. Serwis GamerLive.tv miał okazję wziąć go na spytki i oto, co możemy wyczytać w wywiadzie.

"Fabuła w grach staje się coraz lepsza. Technologia pozwala na większą integrację animacji z gameplayem, bez potrzeby zabierania grającemu pada. Mamy tego sporo w Bulletstorm, widziałem to też w Call of Duty. Myślę, że wraz z rozwojem technologii historia stawać się będzie coraz ważniejsza." - powiedział Rick.

"Gry zrobiły się strasznie poważne i melodramatyczne. Tak naprawdę masz gdzieś te wszystkie postacie, ale one ciągle starają się chwytać Cię za gardło. Myślę, że największe sukcesy odnoszą produkcje, które mieszają szaleństwo i fantazję z odrobiną ludzkich emocji. Halo np. takie jest, bo twórcy nie biorą tego całkiem serio." - dodał.

No faktycznie coś w tym jest, gry robią coraz bardziej interaktywne, a wymuszaczy łez mamy już całe zatrzęsienie. Mniejsza z tym, że w większości przypadków wychodzi to bardziej śmiesznie, niż łzawo, ale co zrobić. Moim zdaniem facet nieźle się postarał przy polskiej produkcji. Nie jest to wybitne dzieło fabularne, ale przynajmniej nie musimy znowu bawić się w ratowanie świata, postacie nie wygłaszają jakiś niby mądrych przemów wyborczych, wszystko jest podane chamsko na tacy. Mnie to bawi, w końcu po to gram żeby się pośmiać i zrelaksować. A Wy wolicie pomartwić się losem wirtualnych bohaterów, czy jednak olać wszystko i jedziemy do przodu?

Rick Remender: 'Tak naprawdę masz gdzieś te wszystkie postacie, ale one ciągle starają się chwytać Cię za gardło'

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosSzajch   @   14:09, 04.04.2011
skad ja wiedzialem, ze nikt nie stanie po mojej stronie xD ?
0 kudosRavnarr   @   14:10, 04.04.2011
Nie twierdzę, że poważniejsze tematycznie produkcje nie powinny powstawać. Po prostu nie rozumiem tego ekstremalnego przeżywania, z jakim spotykam się w przypadku niektórych gier. Jak czytam, ze ktoś się niemal popłakał przy jakiejś scence w Mass Effekcie czy doznał duchowego oświecenia przy Gothicu, to mi się śmiać chce.
0 kudosMicMus123456789   @   14:58, 04.04.2011
Przywiązywanie się do postaci nie jest złe jeżeli robi się to z umiarem i dystansem.
Ale są też gry gdzie nie chcesz się po prostu przywiązywać. Bulletstorm jest przykładem tego że nie ma sensu ani potrzeby zwracać uwagi na bohaterów. A przykład serii ME udowadnia że można bez przeszkód się utożsamić z postacią czy to główna czy poboczną.

Nie mniej gry przychodzą i odchodzą wiec nie ma sensu się w to zagłębiać Uśmiech
0 kudosSzajch   @   15:00, 04.04.2011
Cytat: mik
Nie mniej gry przychodzą i odchodzą

a ja myslalem, ze na odwrot ;p raz wydana gra zostaje na swiecie na zawsze xD
0 kudosMicMus123456789   @   15:02, 04.04.2011
Lubisz się czepiać szczegółów nie Uśmiech

Sprecyzuje myśl.
Chodziło mi o to że prawie co roku mamy gry która przebija poprzednie na każdym szczeblu więc przywiązywanie się do którejś nie ma sensu według mnie.
0 kudosRavnarr   @   15:08, 04.04.2011
Szajch, ten filmik miał mnie wzruszyć, tak? Nie wyszło. Jestem zimnym draniem i mam serce z kamienia Dumny

MicMus ma rację. Gry nie zostają tak długo w pamięci, jak książki czy filmy. Kto, oprócz znawców tematu, będzie pamiętał o takim Heavy Rain za 5 lat?
0 kudosSzajch   @   15:09, 04.04.2011
nie czepiam sie szczegolow Smutny przykro mi jest, ze sie przeze mnie zdenerwowales, bo nie chcialem
poprostu nie zrozumialem do konca twojej sentencji tak, jakbys chcial, zeby zostala zrozumiana
0 kudosMicMus123456789   @   15:17, 04.04.2011
Zdenerwować Zdziwiony No gdzie Szczęśliwy Ja się nie umiem złościć Dumny
0 kudosSzajch   @   15:21, 04.04.2011
Rava - nie, ten filmik wcale cie nie mial wzruszyc ;p mial hmm... rozbawic? a apropo zostawania w pamieci to akurat jest wina mediow ;p ksiazki - najlepsza, najczystsza - dziewicza metoda dostarczania wiedzy, filmy - kozak, gry - zabawa dla dzieci ;p ja nie czytam ksiazek, nie ogladam filmow ;p mam gry - nie powinienes tak ciagnac na ludzi, ktorzy lubia gry i ich fabule/postacie ;p
wiesz, mozesz mowic co chcesz, ale czasami na forum dotyczacym gier mozesz natrafic sie na jakiegos fanboya gier xD
0 kudosFox46   @   15:38, 04.04.2011
kto by się przywiązywał do jakiejś postaci z gry chyba jakiś maniak Szczęśliwy
0 kudosRavnarr   @   15:51, 04.04.2011
Jak widać, maniaków tu mamy kilku Dumny

Sorry, Szajch, ale między nami jest zbyt duża różnica kulturowa, żebyśmy się porozumieli Uśmiech Dla mnie zawsze książki i filmy będą na pierwszym miejscu, a gry pełnią wyłącznie rolę dodatkowej rozrywki. Cóż, tak mnie wychowano i tego nie zmienię Uśmiech
0 kudosSzajch   @   15:55, 04.04.2011
hah! roznica kulturowa? to zobacz na roznice smakowa ;p
0 kudosRavnarr   @   15:56, 04.04.2011
To podpada pod kulturę, w tym przypadku materialną Szczęśliwy
0 kudoszvarownik   @   16:12, 04.04.2011
Znowu Cię popieram Ravnarr. Nie ma to jak dobra książka, ba, nawet kijowa może przynieść sporo satysfakcji (chociażby na papierze toaletowym się zaoszczędzi)Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź