Malutki elf zamiast potężnego Kratosa? Do tego mogło dojść!
Znacie na pewno Kratosa - potężna góra mięcha, główny bohater serii God of War, bóg od jakiegoś czasu na dodatek.
Ganymede @ 19.02.2010, 09:40
ps2, ps3, psp
Znacie na pewno Kratosa - potężna góra mięcha, główny bohater serii God of War, bóg od jakiegoś czasu na dodatek. W chwili obecnej na pewno nikt nie wyobrażałby sobie nikogo innego w miejscu, gdzie osadzono sławetnego wojownika - no bo któż niby miałby wpasować się w rolę, którą tak doskonale odgrywa miłośnik wszelkich aspektów wojny, ze wskazaniem na wszechogarniającą przemoc i koszenie coraz to nowych legionów przeciwników? A jednak! Jak usłyszeliśmy dziś za sprawą wypowiedzi udzielonej przez Kena Feldmana, człowieka odpowiedzialnego za zaprojektowanie środowisk dla pierwszej odsłony słynnej serii, tworzonej ekskluzywnie dla konsol Sony, w studiu deweloperskim przez bardzo długi czas trwały ożywione dyskusje odnośnie tego, kto powinien być flagową postacią dla kształtującej się wówczas produkcji. Propozycji padło kilka - mówiono o bardzo odbiegających od spartańskiego herosa personach, uwzględniając nawet ślepego mnicha z dzieckiem na rękach czy...komicznego, niewielkiego w barach elfa. Dalibyście wiarę?
Wydaje mi się, że zajęło nam półtora roku aby wymyślić Kratosa. To była najtrudniejsza rzecz. Wszystko musiało bazować na tej postaci - historia, bronie. Naszym pierwszym pomysłem była postać małego elfa, histeryka na dodatek. Jego animacje przywodziły na myśl te, znane z disnejowskich produkcji - ujawnił Feldman w rozmowie z brytyjskim Official PlayStation Magazine.
Rozważano także inne opcje - ot, takiego zbiegłego niewolnika, żeby daleko nie szukać Na szczęście wystarczającą przytomnością umysłu wykazał się człowiek uznawany za ojca znakomitego cyklu, czyli szeroko rozpoznawalny David Jaffe, główny projektant przedsięwzięcia.
Chciałem zrobić grę, która naprawdę uosabiałaby moją pasję, to jest filmy z gatunku action-adventure. Moja miłość do Poszukiwaczy Zaginionej Arki, greckich mitów - szczególnie tych od Harryhausena (chodzi tu o Raya Harryhausena, amerykańskiego producenta filmowego - dop.Gany), jak Jazon i Argonauci, Zmierzch Tytanów - oraz moja miłość do gier pokroju Adventure na Atari 2600, Devil May Cry czy ICO. Stąd zmieszanie tego wszystkiego w jedną rzecz - wyjaśnił Jaffe.
Bogom, może nawet rodem z okolic Półwyspu Peloponeskiego, niech będą dzięki. Kratos to tak niesamowicie kultowa persona, że nietaktem jest nawet myślenie o tym, iż mogłoby jej w branży zabraknąć. Jaffe, pewnie nieświadomie, raz jeszcze dowiódł swej bystrości.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler