Bobby Kotick mógł kupić Blizzard za...7 milionów dolarów.

Robert Kotick to postać kontrowersyjna. Z wielu względów właściwie, głównie finansowych, nie będziemy w tej wiadomości poruszać tych aspektów jego przeszłości.

@ 19.01.2010, 18:15
pc

Bobby Kotick mógł kupić Blizzard za...7 milionów dolarów.

Robert Kotick to postać kontrowersyjna. Z wielu względów właściwie, głównie finansowych, nie będziemy w tej wiadomości poruszać tych aspektów jego przeszłości. Tak czy inaczej, nas niezwykle intrygują wszelkie doniesienia powiązane ze słynnym Bobby'm - najważniejszą bodaj personą w tworze, który od grubo ponad roku znamy pod nazwą Activision Blizzard. Pamiętacie jeszcze, jak najpierw w grudniu 2007 panowie z Acti doszli do porozumienia z chłopakami odpowiadającymi za decyzje w Vivendi, czego skutkiem okazało się połączenie obu tych korporacji? Ostatecznie umowa w życie weszła po mniej więcej 8 miesiącach, jej wartość oszacowano na prawie 19 miliardów dolarów, zaś powstały koncern przyjął tytuł Activision Blizzard - bo, nie wiem czy kojarzycie, ale jeszcze do niedawna ludzie odpowiedzialni za wykreowanie Diablo czy StarCrafta podlegali grupie Vivendi. Wszystko to cholernie skomplikowane, zdajemy sobie sprawę. Do czego zmierzamy? Ano do pewnego zdarzenia, mającego miejsce przed niespełna 15 laty.

Game Informerowi udało się ostatnio przeprowadzić dość intrygujący wywiad z Kotickiem, gdzie padło kilka słów odnośnie innych liczb z Blizzardem bezpośrednio powiązanych. Sednem jest fakt, że w 1995 roku Activision mogło ze spokojem pozwolić sobie na zakupienie studia deweloperskiego rodem z Kalifornii - wtedy to bowiem w jego posiadanie weszła nieistniejąca już firma Davidson & Associates, która za ojców WoWa zapłaciła...7 milionów dolarów. Bobby drugiego dnia, jak gdyby nigdy nic, jadł obiad w siedzibie D&A.

Tamtego roku Activision miało prawdopodobnie obroty na poziomie 60 milionów. Oni (Davidson & Associates - dop.red.) powiedzieli, że zapłacili siedem milionów dolarów za Blizzard. Ja na to "Czy postradaliście zmysły? Oni są deweloperem kontraktowym! Mają WarCrafta, ale co poza tym? Zapłaciliście SIEDEM milionów! To szalone!" - gorączkował się ponoć Kotick.

Teraz Robert całość obraca w żart, mówi nawet o tym, jak obaj śmieją się z całej sytuacji - on i Mike Morhaime, prezes i założyciel Blizzarda. Jasne, jeśli to wówczas Acti przejęłoby zespół Zamieci, to historia branży mogłaby się potoczyć w zgoła odmienny sposób. Tak czy inaczej - to jedynie gdybanie. Wysnuwanie przypuszczeń pozostawiamy Wam.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?