Seria Command & Conquer od zarania swych dziejów jest ściśle związana z pecetem. Toteż fakt, iż przechodzi ona ze sprzętu stacjonarnego na przenośny jest niemałym wydarzeniem.
Redmeer @ 12.10.2009, 22:27
"Redmeer"
mob, inne
Seria Command & Conquer od zarania swych dziejów jest ściśle związana z pecetem. Toteż fakt, iż przechodzi ona ze sprzętu stacjonarnego na przenośny jest niemałym wydarzeniem. Sprawcą jest oczywiście obecny posiadacz praw do marki - EA. Cala sprawa dotyczy zaś niezmiernie popularnego urządzenia przenośnego - iPhone'a (a także iPod Touch) oraz Command & Conquer: Red Alert.
Jeszcze w tym miesiącu ten swoisty remake zaliczy swój debiut. Grę dostosowano do specyfiki maszynki, na której hula. Zważywszy na to, iż od premiery oryginalnej wersji minęły ze 3 epoki w chronologii gamingu, C&C na zabawce Apple wygląda lepiej niż niegdyś na pececie oraz posiada szereg usprawnień, drzewiej niemożliwych do realizacji.
Wszystkie jednostki są stylizowane na te z pierwowzoru. Poddano je delikatnemu retuszowi, głównie z powodu drastycznej zmiany ilości pikseli, z jakich jest zbudowany model. Oprócz tego zadbano też o umożliwienie zoomowania mapki, coś nie do pomyślenia w 1996. Jakby tego mało było, można regulować kąt ustawienia kamery! Ot, chciałoby się zażartować, chcemy to na PC :).
Praktycznie wszystkie jednostki z oryginału zostały zachowane, nie omieszkano również wzbogacić arsenału o nowe narzędzia mordu. W połączeniu z zaprojektowanymi od początku lokacjami to wszystko powinno dać nam tony grywalności. Szkoda, że nie da się poszaleć w kilku graczy. Na ten moment nie wiadomo, ileż za to cacko będziemy zmuszeni zapłacić.
Po wielkim sukcesie, jaki odniosła pierwsza część serii Command & Conquer, twórcy postanowili stworzyć jeszcze bardziej realistyczną fabułę mającą głębsze powiązanie z pr...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler