NeverDead (XBOX 360)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

NeverDead (XBOX 360) - recenzja gry


@ 28.02.2012, 13:27
Kamil "zvarownik" Zwijacz


Jak na grę akcji przystało, jest system rozwoju umiejętności. Za zdobyte doświadczenie kupuje się nowe możliwości typu rzucanie kończyn, które następnie można detonować, większy power posiadanego uzbrojenia, szybszą regenerację, itd.. Niestety tego także nie idzie odczuć, ponieważ wszystkie te bajery zjadają pewną ilość dostępnych slotów i wychodzi na to, że mając dwadzieścia nowych bonusów, wykorzystujemy 4 czy 5 z nich. Zresztą i tak specjalnie nie widać tego, że którekolwiek się posiada.

NeverDead (XBOX 360)

Wracając na chwilę do walki i wrogów. Sprawa wygląda tak, że bijemy się co chwilę, a że napisałem już, że potyczki wieją nudą nie z tej ziemi, to już możecie sobie wyobrazić przez co przechodzi grający. Demony dzielą się na kilka typów, jak w każdej innej grze. Są rozdziawione zwierzaki, chodzące noże, latające niby nietoperze, jakieś turlające się i skaczące coś, ale także mocniejsze byki i bossowie, którzy są łatwi do pokonania, ale frustrujący przez ten cały durnowaty system walki. Jedynym fajnym szefem jest chyba ten w muzeum, gdzie trzeba oderwać sobie rękę, rzucić mu na pożarcie, postrzelać nią w żołądku, przez co odsłania się słaby punkt. Tutaj widać potencjał całego pomysłu, który został całkowicie niewykorzystany, bo turlanie się głową po rurach od klimatyzacji w celu dotarcia do nowej lokacji nie uznaję za szczególnie emocjonujący przerywnik. Dodatkowo, wkurzają chodzące "odkurzacze", takie potworki, które zasysają do siebie nasze kończyny. Niby jesteśmy nieśmiertelni, ale jak taki połknie głowę i nie trafimy w durnej mini gierce (jest linia i trzeba nacisnąć przycisk w momencie gdy zejdą się dwa elementy) to trzeba zaczynać od check pointu. Najgorsze jest to, że co chwilę jesteśmy poszatkowani, a te małe bestie cały czas pałętają się za nami, więc powtarzanie tego schematu odbywa się w jednym układzie minimum 10 razy. Strasznie denerwujący pomysł. Samo łączenie się w całość odbywa się za naciśnięciem lewej gałki, oczywiście najpierw musi się naładować jakaś tam energia, ewentualnie można krążyć po planszy i samemu się "posklejać". Krótko pisząc, mogło być naprawdę dobrze, ale zabrakło chęci, pieniędzy, czasu i umiejętności, szkoda.

NeverDead (XBOX 360)

Nie wspomniałem jeszcze o interakcji z otoczeniem, a ta jest zadziwiająco niezła. Można rozwalić sporo rzeczy na planszy, ale najlepsze jest to, że tłukąc kolejne pokraki, zdarza się w ferworze walki rąbnąć w kilka filarów i w ten oto sposób banda łobuzów zostaje zasypana przez kawałek górnego piętra czy innej kondygnacji. Jest to o tyle fajne, że dzięki temu starcie kończy się trochę szybciej, niż zazwyczaj, czyli oszczędzamy nasze cenne zdrowie psychiczne.

W tym miejscu miał być akapit o trybie multiplayer, ale go nie będzie z bardzo prostego powodu – nikt w niego nie gra. Próbowałem kilka razy, o różnych porach dnia i nocy, ale ani razu nie udało mi się dołączyć do jakiejś partii. Zakładałem własne sesje i liczyłem na łut szczęścia, niestety mi nie dopisało, więc nie mam zielonego pojęcia o co w nim chodzi i czy jest tak samo denny, jak singiel.

NeverDead (XBOX 360)

NeverDead nie jest fajną propozycją, zwłaszcza, że na dniach zaczyna się prawdziwy wysyp hitów. W sumie i bez tych wszystkich Mass Effectów i innych FIFA Street nie poleciłbym nikomu tytułu Rebellion, bo jest najzwyczajniej w świecie słaby. Ostateczny i największy crap świata to to nie jest, ale nawet do miana typowego średniaka trochę mu brakuje. Poczekajcie rok, lub dwa, gdy tytuł będzie do wyrwania za trzy dychy i wtedy spróbujcie, na razie szkoda pieniędzy.


Długość gry wg redakcji:
7h
Długość gry wg czytelników:
7h 0min

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Poziom sprzed 4 lat.
Dobry Dźwięk:
Bryce to spoko typek. Muzykę można przecierpieć, a efekty dźwiękową są, bo muszą być.
Przeciętna Grywalność:
Wyrwij sobie głowę, przeturlaj się w drugie miejsce, posiekaj, porąb, rozpadnij się, sklej i tak ze 300 razy.
Dobre Pomysł i założenia:
Bycie nieśmiertelnym jest ekstra, ale nie w tej grze.
Dobra Interakcja i fizyka:
Można z lekka naruszać pomieszczenia i postrzelać do butli z gazem.
Słowo na koniec:
Jest źle, może nie tragicznie, ale oczekiwałem zdecydowanie więcej. Może wymagam zbyt wiele za rzecz kosztującą 200 zł?
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z NeverDead (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosdudek90r   @   21:05, 28.02.2012
- Nudna i monotonna.
- Niezbyt ładna.
- Frustrująca.

To ja podziękuję za grę jak to tak ma wyglądać...
0 kudosjohnny11fingers   @   13:32, 29.02.2012
Szkoda, wielka szkoda, bo zapowiadało się mega zajawkowo. Może jak będzie kosztowała parenaście złotych, to łyknę jakąś używkę, co by to oblookać.
0 kudossenek323   @   21:06, 29.02.2012
Koncepcja geniusz, ale nudy są masakryczne po tym co przeczytałem. No way.
0 kudosCioperek   @   13:40, 01.03.2012
"Newer did" Szczęśliwy

Domyslalem sie,ze tak bedzie.Co zrobic,coraz wiecej badziewia wypuszczaja.A pomysl na gierke byl fajny,ale musieli to skopac. hehe Uśmiech