Devil May Cry HD Collection (PS4)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Devil May Cry HD Collection (PS4) - recenzja gry


@ 12.04.2018, 16:04
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Żeby nie było, że mamy do czynienia z cyklem idealnym. Niezależnie od tego, czy gramy w oryginały czy w opisywany tu remake, nastawić trzeba się m.in. na dość nietypowo przedstawioną akcję. W trylogii Devil May Cry kamera jest często statyczna, wodząc za głównym bohaterem i tylko okazyjnie go śledząc. Powoduje to dwa znaczące problemy. Po pierwsze, często nie widzimy tego, co chcielibyśmy dostrzec. Kamera jest najczęściej ustawiona w porządku, ale zdarza się, że „za Chiny” nie chce się przesunąć i np. nie do końca widzimy półkę skalną, na którą mamy wskoczyć albo przeciwnika czającego się gdzieś w zaułku. Ma to swoje uroki, ale jest też często powodem frustracji.

Po drugie, w kość daje zmieniająca się perspektywa w tandemie ze sterowaniem. Idziemy bowiem do przodu, a tu nagle kamera przeskakuje i ruch gałki w górę nie przemieszcza postaci w stronę ekranu, lecz oddala ją od niego. Nie ma tragedii, ale całość wymaga przyzwyczajenia. Nie dajcie się jednak i wytrzymajcie, a czeka Was prawdziwa jazda bez trzymanki.

Przebrnięcie przez całą trylogię wchodzącą w skład kolekcji wymaga około 30-40 godzin czasu. Jako że mamy do czynienia z remasterem, a nie rebootem, przez większą część zabawy obserwujemy tylko lekko podrasowaną oprawę sprzed lat. Widać, że twórcy poświęcili trochę czasu na podniesienie szczegółowości modeli postaci oraz wyostrzenie tekstur, ale nikt nie stara się ukryć, że mamy do czynienia z czymś, co pochodzi z poprzedniej ery. W wyniku tego lokacje są dość sterylne, animacje nie powalają na kolana, a wszelkiej maści efekty specjalne nie są wcale tak „specjalne”, jak można by tego oczekiwać. Grafika jest czysta, prosta i przejrzysta, choć z wyłączeniem okropnie (!) zrealizowanych przerywników. Niektóre wyjęto wręcz z ery PlayStation 2, co woła o pomstę do nieba. Na szczęście grywalność jest na tyle wysoka, że błyskawicznie zapomniałem, iż gram w „starocia”. Nie przeszkadzało mi też lekko kiczowate udźwiękowienie i mocno kiczowate dialogi (które pamiętam też z oryginałów). Devil May Cry takie jest i mam nadzieję, że – jeśli kiedyś powróci – nadal takie będzie.

Reasumując, Devil May Cry HD Collection to udany zestaw, szczególnie jeśli cenicie sobie solidne slashery. Nie obawiajcie się lekko archaicznej oprawy, albowiem szybko o niej zapomnicie i będziecie się cieszyć niebywale wciągającą rozgrywką oraz solidnym wątkiem fabularnym. Technikalia – choć nie wzbudzają emocji – można w tym przypadku pominąć. Najważniejsza jest spora dawka wyśmienitej zabawy, szczególnie dla osób, które w pierwowzory nie miały okazji zagrać. Posiadacze oryginalnej trylogii mogą odpuścić, bo nowości w zestawie nie doświadczycie żadnych.


Długość gry wg redakcji:
40h
Długość gry wg czytelników:
9h 24min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Czasem dobrze, a czasem przeciętnie - szczególnie podczas przerywników.
Dobry Dźwięk:
Odrobina kiczu jeszcze nikogo nie zabiła.
Genialna Grywalność:
Tutaj Devil May Cry nie ma sobie równych!
Przeciętne Pomysł i założenia:
Twórcy remastera mogli trochę bardziej się wysilić. Sam cykl to natomiast klasyka!
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest wyśmienite i bardzo responsywne.
Słowo na koniec:
Devil May Cry HD Collection nie oferuje nowych rozwiązań w stosunku do pierwowzoru, ale fani slasherów powinni się w nie zaopatrzyć.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Devil May Cry HD Collection (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?