Oprawa dźwiękowa jest oczko lepsza. Głosy naszych protegowanych są naturalne, dialogi nie wzbudzają zastrzeżeń i brzmią tak, jakby rozmowy przebiegały gdzieś w naszym otoczeniu. Nie ma też powodów do narzekań w kwestii efektów specjalnych. Te również sprawdzają się nienajgorzej. Na koniec technikaliów warto wspomnieć jeszcze o coraz popularniejszym w ostatnim czasie modelu fizyki. W Kane & Lynch 2 także nie mogło go zabraknąć. Dzięki niemu dewastujemy co mniejsze murki, niszczymy fragmenty kolumn, a także zamieniamy piękną, chińską restaurację w kupę drzazg i gruzu. Apogeum destrukcji poznajemy w jednej z ostatnich misji, w której siejemy spustoszenie w drapaczu chmur. Szkło, beton, drewno i krew mieszają się wówczas bez ograniczeń.
Kane & Lynch 2: Dog Days to nie tylko kampania dla jednego gracza, lecz również tryb rozgrywek wieloosobowych. Po pierwsze, mamy co-op, w którym dwójka graczy jest w stanie wcielić się w obojga bohaterów i razem przemierzać usiane setkami oponentów poziomy. Po drugie, są tryby przeznaczone dla współzawodnictwa. Tutaj wymienić można: Fragile Alliance, Undercover Cop i Cops & Robbers. Pierwszy z wymienionych to dość unikatowa wariacja deathmatch. Otóż, gracze mają jedno proste zadanie – zgarnąć możliwie jak najwięcej kasy, w ściśle określonym czasie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby osoby należące pierwotnie do tej samej ekipy wzajemnie nie mogły się zdradzać, zabierając tym samym pieniądze należące do dotychczasowego sojusznika. Co wówczas zrobi reszta drużyny z takim zdrajcą? No cóż, z tym jest bardzo różnie, niemniej, sam tryb zabawy oferuje sporo przyjemności. Drugi tryb stawia jednego gracza naprzeciwko wszystkim pozostałym. A trzeci to Team Deathmatch. Dwie ekipy, jedna złodziei, druga policjantów i kilogramy ołowiu.
Podsumowując, Kane & Lynch 2: Dog Days na pewno nie jest grą wybitną i do miana produkcji roku, w żadnej kategorii startować nie będzie. Mimo to, w najnowszym dziele studia IO Interactive jest coś wyjątkowego. Coś, co wyróżnia go z tłumu innych przedstawicieli gatunku gier akcji. Klimat? Bohaterowie? Dziwna kamera? Tryb co-op? Ciężko wybrać jeden, konkretny element, sprawiający, że w Kane & Lynch 2: Dog Days warto zagrać. Na pewno nie jest to gra dla wszystkich, aczkolwiek osoby lubiące nietypową rozrywkę, będą niewątpliwie usatysfakcjonowane.
Dobra |
Grafika: Szaleństwa nie ma... z drugiej strony, czy ktoś od tej gry spodziewał się graficznych wspaniałości? |
Świetny |
Dźwięk: Dialogi nagrano bardzo dobrze. Nie mogę też nic zarzucić efektom specjalnym. |
Dobra |
Grywalność: Akcja jest zbyt schematyczna, przez co w późniejszych etapach może zacząć się nudzić. Zabawę nakręca jednak ciekawa fabuła oraz genialni bohaterowie. Multiplayer wydłuża żywotność tytułu. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Rewolucji nie ma, choć kreacje bohaterów są unikatowe w naszej branży. |
Przeciętna |
Interakcja i fizyka: Model fizyki sprawdza się w porządku. Bardzo brakuje granatów i lepszej sztucznej inteligencji przeciwników. |
Słowo na koniec: Kane & Lynch 2: Dog Days nie jest dla każdego. Osoby ceniące sobie nietypowe podejście do tematu będą zadowolone. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler