Silent Hill: Shattered Memories (PS2)

ObserwujMam (12)Gram (0)Ukończone (8)Kupię (7)

Silent Hill: Shattered Memories (PS2) - recenzja gry


@ 25.10.2010, 12:39
Joanna "AiszA"
Gustuję w grach klimatycznych - z dreszczykiem, horrorach, przygodówkach, akcji, rpg & miszmasz wszystkiego po trochu ;)



ANGEL'S SCREAM
Elementy, które ni ziębią, ni grzeją. Grafika schludna, ale bez rewelacji. Dominują ponure i przyciemnione lokacje świetnie oddając klimat zasypanego miasta. Szczególny nacisk położono na jak najbardziej realistyczne odwzorowanie gry światła i cieni. Postaci są wykonane szczegółowo, mimika twarzy jest przekonująca, zaś design potworów dostateczny. Specyficzny styl wyświetlania odwołujący się do podniszczonej taśmy wideo dodaje przygodzie rumieńców. Dźwięk nie budzi zastrzeżeń, kompozytor nie zawiódł i znów spisał się na medal. Miejsce niesprecyzowanych, industrialnych łomotów zajęły wkręcające się w głowę, ambientowe melodie, świetnie podkreślające odmienność tej części. Muzyka jest tutaj wyjątkowo trafnie dobrana i szczególnie zapada w pamięć. Dubbing – realistyczny i wykonany z pełnym profesjonalizmem. Dialogi nie pozostawiają wątpliwości - są przekonujące i dobrze oddają sytuacje w których się znajdujemy.

Silent Hill: Shattered Memories (PS2)

ACCEPTANCE
Jako survival horror SHATTERED MEMORIES nie prezentuje się źle, ale jako Silent Hill jest grą bardzo dobrą. Dzięki splatającemu to wszystko zaskakującemu scenariuszowi, który serwuje świetny rys postaci. W przypadku Harrego i Dahli pretendującymi do najlepszych w serii. Nawiązujemy z nimi więź, chcemy wiedzieć co dalej się wydarzy. Brniemy do końca po ruchomy morał tej wspaniałej historii. Cieszy streamowany świat, dzięki temu nie widzimy loadingów i gładko przechodzimy przez drzwi. Dla gracza, który zna już serię - lekkie, nienachalne puszczenie oka. Dla nowiciuszy - niezauważalne, nie powodujące zdezorientowania. Cóż jeszcze można rzec... świetny voice-acting, najlepsze zakończenie UFO w historii sagi. No i smaczki jak możliwość zadzwonienia do szpitala Brookheaven, hotelu Lakeview czy wreszcie do samego serwisu pomocy technicznej KONAMI. Jednym słowem: bezcenne! ;)

Silent Hill: Shattered Memories (PS2)

ALWAYS ON MY MIND
Ta odsłona dość brutalnie włamała się do mojej podświadomości. Zdecydowanie nie jest to gra typu: przejść i zapomnieć. Najzwyczajniej się nie da. Po pierwszym zakończeniu masz ochotę na więcej, pomimo jej mankamentów odpalasz jeszcze raz. Eh... gdyby wyważono intensywność "berka" ze stworami, nie ograniczając tego do osobnego motywu, jednocześnie redukując monotonię zwiedzania samego Silent Hill... byłby zapewne dużo ciekawszy przypadek. I tak nie da się zaszufladkować, potrafi nie tylko przerazić, ale i spowodować fascynację. Stara się wymykać pewnym ramom i nie musi nikomu nic udowadniać, na tle innych produkcji obroni się sam.

Cieszę się, że jesteś... Usiądź wygodnie i wszystko mi opowiedz.


Długość gry wg redakcji:
6h
Długość gry wg czytelników:
10h 45min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Tekstury budynków trochę marnej jakości. Postacie, ich wygląd, mimika jak najbardziej na plus. Aktywne przedmioty też dość szczegółowe.
Genialny Dźwięk:
Mamy trochę "jedynkowego" noise'u i "dwójkowego" trip hopu. Z całością komponuje się bardzo dobrze i wprowadza w odpowiedni nastrój.
Świetna Grywalność:
Pod tym względem jest bardzo dobrze, głównie ze względu na testy psychologiczne, dzięki którym gra może nie raz czymś nowym zaskoczyć. To samo tyczy się zabawy z latarką, odkrywając nowe rzeczy, jak zmieniające się plakaty.
Genialne Pomysł i założenia:
Możliwość wykreowania różnych osobowości prowadzonej postaci - przerywania regularnej akcji testami psychologicznymi i komentarzami doktorka nawiązującymi do poszczególnych etapów rozgrywki uważam za świetny pomysł.
Dobra Interakcja i fizyka:
Przedmioty, z którymi możemy podjąć jakieś działanie, oznaczone są przezroczystymi strzałkami, a trzeba przyznać, że takich obiektów jest całe mnóstwo (portfeliki, okna, szafki, rzutnik, puszki po piwie, pojemniczki z lekami etc.). Sporo klikania i na tym koniec.
Słowo na koniec:
Najmocniejsza karta - historia gry, a przede wszystkim sposób jej ukazania, jest naprawdę ciekawa, intrygująca, pełna drobnych smaczków do odkrycia i zmuszająca gracza do wytężenia szarych komórek celem jej odpowiedniego zinterpretowania.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Silent Hill: Shattered Memories (PS2)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosToddziak   @   12:44, 25.10.2010
Trzeba przyznać: gra robi wrażenie. A zakończenie było po prostu wzruszające. Warto zagrać.