Wszystko to składa się na fakt, iż Tropico 3 jest bardzo rozbudowaną strategią, dającą niemałe pole do popisu. Dodatkowo, podczas rozgrywki w trybie kampanii, każdy ze scenariuszy posiada odpowiednią fabułę. Walka ze swoim bratem reprezentującym buntowników, czy zarządzanie wyspą opanowaną przez klerykałów to tylko nieliczne z przykładów zadań, jakie są przed nami stawiane. Całość została okraszona wyreżyserowanymi zdarzeniami, o których jesteśmy informowani podczas samej gry. Większość z nich jest na tyle przerysowana, że spokojnie podchodzi pod karykaturę. Co powiecie, aby niebezpieczeństwo w postaci nasłanej na nas agentki KGB zażegnać, zapraszając ją na… kolację? Tego typu niedorzecznych sytuacji znajdziemy więcej. Informację o podłożonej bombie możemy skwitować stwierdzeniem, iż z chęcią zobaczymy efektowne fajerwerki. Rozwiązań losowych wydarzeń jest zazwyczaj kilka, a zatem każdy z nas znajdzie coś dla siebie.

Ogrom elementów tworzy genialny klimat, jaki Tropico 3 z pewnością posiada - poczynając od przepięknych, tropikalnych widoków, poprzez znakomitą muzykę, na przerysowanych, karykaturalnych zdarzeniach (światowa epidemia zwana lamią grypą!) kończąc. Nie znalazłbym aspektów, które wymagają choć drobnych zmian jeśli chodzi o klimat oraz samą miodność rozgrywki.

Nie gorzej od całej reszty prezentuje się oprawa wizualna. Tu naprawdę jest na czym zawiesić oko. Kilka razy przyłapałem się na sytuacji, podczas której wędrowałem po wyspie i podziwiałem widoki, miast zajmować się rozbudową infrastruktury. Budynki są ładnie modelowane, drzewa poruszają się na wietrze, woda faluje, a wszędzie dookoła spacerują nasi podwładni... ups... obywatele. Robi to szczególnie dobre wrażenie, gdyż możliwe jest dokładne analizowanie świata. Do naszej dyspozycji oddana bowiem została kamera, pozwalająca w dowolny sposób ustawić kąt widzenia. Dla oldschool’owców zaimplementowano również funkcję widoku klasycznego, który pozbawiony został możliwości obracania – zupełnie jak za starych, dobrych czasów.



Soundtrack wykonany na potrzeby Tropico 3 to prawdziwy majstersztyk. Mógłbym go opisywać, używając tysiąca najbardziej wyszukanych epitetów, ograniczę się jednak do prostego stwierdzenia – kopie po mordzie! Przy pomocy kilku egzotycznych utworów, udało się oddać klimat gry w stu procentach. Największą pochwałą niech będzie fakt, iż ani razu nie pokusiłem się o włączenie własnej muzyki (a przy okazji innych tytułów robię to bardzo często).

Gdy zbierzemy poszczególne elementy w jedną, spójną całość, wyjdzie nam nie lada dzieło. Czy jednak najnowsza produkcja Haemimont Games jest ideałem? Niestety nie. Razi monotonia w późniejszych etapach każdej misji. Gdy gospodarka kwitnie, a większość frakcji okazuje nam przychylność – pozostaje jedynie czekanie na wypełnienie celów scenariusza. Nie warto bowiem ingerować w miasteczko, które prosperuje w najlepsze. Jest to jednak wada większości strategii ekonomicznych i po prawdzie zdążyłem się już do niej przyzwyczaić.

Gdy zimno na dworze, deszcz łupie po szybach, a Ty miałeś kiepski dzień – włącz zatem Tropico 3, przenieś się w zupełnie inne klimaty i zostań dyktatorem, nieograniczonym w żaden sposób. Spełnij swoje skrywane żądze, stając się bezwzględnym władcą, bądź też kochanym przez wszystkich przywódcą ludu. El Presidente, wiele wysp czeka, aż ktoś się nimi zaopiekuje!