Pod względem udźwiękowienia gra prezentuje się nieźle. Odpowiednio dobrana muzyka pasująca do tematyki gry oraz wszystkie odgłosy totalnej zadymy, budują klimat. Bardzo przypadł mi do gustu lektor, który użyczył głosu Matiasowi. Ma on chrypkę, a wypowiadane przez niego kwestie idealnie oddają jego wybuchowy i chaotyczny charakter. Tak więc oprawa audio jest dobra.

Niestety twórcy nie spisali się jeżeli chodzi o algorytmy AI. Eksploracja świata oraz jego demolowanie sprawia przyjemność, jednak walka z bardzo głupimi przeciwnikami irytuje, a w późniejszym etapie nudzi. Co z tego, że zabijamy setki żołnierzy, skoro są oni głupi jak but. Wchodzą pod ogień, nie wykorzystują otoczenia do schronienia się, nie działają w grupach. Nic, tylko naparzają wszystkim co mają, a w warunkach ekstremalnych wzywają posiłki. Często dochodzi do sytuacji, że zabijają sami siebie, gdyż nie wiedzą jak upolować naszego bohatera. Dodajcie do tego częste zacinanie się na jakiś budynkach, w momentach gdy np. mają zając jakiś posterunek. Jest to po prostu frustrujące i uważam to za największy minus grywalności. Bardzo nie podoba mi się pomoc w celowaniu. W momencie, gdy strzelamy do biegnącego przeciwnika, komputer sam podąża za nim celownikiem. Świadczy to o tym, że wersja na PC jest konwersją z konsoli.



Jeżeli chodzi o interfejs i menu, wszystko jest utrzymane w dość fajnym stylu. I o ile do sterowania nie mam większych zastrzeżeń, o tyle organizacja menu ma jeden zasadniczy minus. Opcja wczytywania zapisanego stanu gry nie jest dostępna od razu. Trzeba wejść w odpowiednią zakładkę i dopiero wówczas mamy możliwość załadowania jakiegoś save'a. Mi to rozwiązanie się nie podoba. Oprócz celowania, z konsoli przeniesiono Quick Time Eventy, które możemy spotkać podczas przejmowania pojazdów. W tym przypadku nie są one jednak minusem.



Na sam koniec zostawiłem sobie dość istotny aspekty gry, mianowicie rozgrywkę online. Jest to bez wątpienia tryb, który przedłuża znacznie żywotność tego, jak i każdego innego tytułu. Cała zabawa polega na tzw. kooperacji, czyli współpracy dwóch graczy. Bardzo fajne jest to, że wszystkie zdobyte podczas wieloosobowej gry surowce (broń, kasa czy paliwo), zostają dodane do naszego konta po rozłączeniu. Możemy w dowolnym momencie rozgrywki odłączyć się od serwera i nic nie stracimy. Tryb fajny, jednak nie jest doskonały. Dwie najważniejsze wady to brak możliwości robienia zakupów w tym samym momencie oraz limit odległości pomiędzy graczami. Mówiąc inaczej, nie można się oddalić za daleko, tak więc nasza swoboda zostaje dość mocno ograniczona. Jeżeli chodzi o stronę techniczną rozgrywki internetowej, możemy założyć serwer, wybrać szybkie wyszukanie pierwszego wolnego gracza, wyszukać odpowiadający konkretnym wymaganiom pokój (mapa, zadanie itd.) lub też znaleźć znajomego. Tu rodzi się kolejny problem, mianowicie brak możliwości porozumiewania się. I o ile gracie z jakimś kumplem, z którym możecie połączyć się jakimś zewnętrznym klientem i prowadzić normalną rozmowę, to z losowo wybranym kolesiem nie ma szans na sprawną współpracę. Jednak jeżeli Wam to nie przeszkadza i liczy się tylko totalna demolka, tryb online da wam mnóstwo satysfakcji i zabawy. W końcu co dwaj „zadymiacze” to nie jeden.