Mercenaries 2: World in Flames (PC)

ObserwujMam (31)Gram (15)Ukończone (4)Kupię (3)

Mercenaries 2: World in Flames (PC) - recenzja gry


@ 01.11.2008, 00:00
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.

Ostatnio w internecie najwięcej kontrowersji i dyskusji wzbudziła firma Electronic Arts, w chwili wydania Spore. Debaty, apele i żale wszystkich graczy spowodowane bardzo restrykcyjnym zabezpieczeniem DRM i jego limitami, już znalazły uznanie w oczach przedstawicieli firmy.

Ostatnio w internecie najwięcej kontrowersji i dyskusji wzbudziła firma Electronic Arts, w chwili wydania Spore. Debaty, apele i żale wszystkich graczy spowodowane bardzo restrykcyjnym zabezpieczeniem DRM i jego limitami, już znalazły uznanie w oczach przedstawicieli firmy. Dla niewtajemniczonych zaznaczę jedynie, że panowie z EA wymyślili sobie, iż do odpalenia gry potrzebne jest połączenie z internetem, a dodatkowo każdy kto zakupi oryginalny egzemplarz, dostanie ograniczoną liczbę instalacji. Moje stanowisko w tej sprawie jest jasne – uważam, że takie zagrywki i taka polityka nie uderza w piractwo, a jedynie w graczy uczciwych. Nie jestem jedynym który tak uważa, jednak temat ten zostawmy, gdyż nie stanowi on meritum tego artykułu.

Mercenaries 2: World in Flames to sequel gry, mającej premierę w roku 2005. Jak sama nazwa wskazuje, opowiada ona o losach najemników. Gracz wciela się w jednego z trzech bohaterów, którym przyjrzymy się nieco później. Tytuł ten nastawiony jest na akcję, totalną destrukcję i świetną zabawę. Czy jednak rozwalanie wszystkiego, ciągłe wykonywanie podobnych misji oraz kolekcjonowanie zapasów może ciekawić przez dłuższy okres czasu? Czy Mercenaries 2 to gra godna uwagi?

Mercenaries 2: World in Flames (PC)

Cała akcja toczy się na obszarze Wenezueli, która terytorialnie jest podzielona pomiędzy pięć frakcji. Walka toczy się o wpływy, broń, ziemię, ale przede wszystkim ropę naftową, którą można nazwać inaczej źródłem dochodów. Taki obrót sprawy daje pole do popisu wszelakiej maści płatnym żołnierzom, zabójcom, mordercom i innym bezwzględnym łotrom, z głównym bohaterem programu na czele. Zostajemy zatrudnieni przez niejakiego Ramona Solano, który to dysponując sporą ilością zielonych, uknuł sobie chytry plan przejęcia władzy nad całym krajem. Po wykonaniu pierwszego zadania, podczas którego uwalniamy generała Carmona, zostajemy oszukani i cudem uchodzimy z życiem. W tym momencie w naszym bohaterze zostaje zasiane ziarenko nienawiści, można powiedzieć, że wstrzelone do tyłka. Targany rządzą zemsty, nieziemsko obolały i bardzo zdesperowany, rozpoczynasz polowanie. Cała fabuła opiera się o motyw dopadnięcia Carmony oraz samego Ramona, tak więc jak widać na załączonym obrazie, jest ona prosta jak budowa cepa. Jedyna trudność z którą tak na prawdę przyjdzie nam się zmierzyć, to znalezienie złotego środka, w stosunkach między naszą osobą, a frakcjami.

Mercenaries 2: World in Flames (PC)

Do naszej dyspozycji oddano trzech, delikatnie różniących się od siebie wojowników. Mattias Nilsson – chyba najczęściej wybierana i kojarzona z okładki postać, to chaotyczny, nie dbający o bezpieczeństwo, nie znający lęku, gardzący ludźmi facet, którego żywiołem jest chaos. Im więcej rzeczy wyleci w powietrze, im gęściej ściele się trup, tym bardziej zadowolony jest opisywany przeze mnie zabijaka. Kolejny najemnik to Chris Jacobs, który zasadniczo wszystko kwituje ironicznym uśmieszkiem, nie wierzy w lepsze jutro i nie potrafi oddzielić dobrych od złych. Ostatnią postacią, w którą możemy się wcielić jest Jennifer Mui. Panienka, dla której liczy się tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa. W sumie odzwierciedla ona wiele kobiet z dzisiejszych czasów – tu zaznaczam, iż nie jestem jakoś uprzedzony do płci pięknej. Każdy z wyżej opisanych bohaterów ma jakąś specjalność: szybszą regenerację zdrowia, większą ilość amunicji czy szybszy bieg. Wszystko super, tylko kiedy się tak zasadniczo temu wszystkiemu przyjrzymy, jak na dłoni możemy zobaczyć, że postacie te praktycznie się od siebie nie różnią. No, wiadomo, że wyglądem oraz fikcyjną przeszłością czy też osobowością. Chodzi mi tu o mechanikę rozgrywki czy też jakikolwiek wpływ na wątek fabularny. Szkoda, bo można by już nieco zabawę urozmaicić, wprowadzając alternatywne zakończenia dla poszczególnych bohaterów.

Po wyborze odpowiedniej postaci, musimy zorganizować sobie drużynę, która pozwoli sprawnie i z rozmachem wykonywać kolejne zlecenia. Początkowo mamy tylko Fionę, która to pełni rolę naszej informatorki/sekretarki. To ona jest odpowiedzialna za nawiązywanie kontaktów z nowymi frakcjami, wyszukiwanie zleceń oraz dostarczanie niezbędnych informacji na polu bitew. Pierwszą organizacją, z którą nawiążesz stosunki jest Universal Petroleum. Jak sami możecie się domyślić, UP to korporacja, dla której liczy się tylko ropa. Oprócz niej mamy Armie Wenezueli, Narodowy Front Wyzwolenia Wenezueli (PLAV), Amerykańskie Służby Pokojowe (AN) oraz Narodowy Front Wyzwolenia Chin – cokolwiek on tam robi. Jak wcześniej wspomniałem warto utrzymywać ze wszystkim w miarę przyjazne stosunki, nie tylko ze względu na ewentualne ułatwienia podczas wykonywania poszczególnych kontraktów, ale także z powodu zakupów czy też wsparcia w ciężkich chwilach.


Screeny z Mercenaries 2: World in Flames (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosNikoBelic   @   08:19, 21.08.2009
Polecam ja kupiłem na allegro za małe pieniądze i nie żałuje dużo jest już na prawione!!