Mortyr: Operacja Sztorm (PC)

ObserwujMam (56)Gram (11)Ukończone (23)Kupię (10)

Mortyr: Operacja Sztorm (PC) - recenzja gry


@ 12.04.2008, 00:00


Mimo to można zapomnieć o frontalnym ataku kilku wrogów naraz: nie przestraszą się naszego amoku i z reguły skutecznie przerwą nasz bieg salwą pocisków. Fajnie wyglądają także zachowania wynikające ze skryptu: przeciwnicy przewracają stoły za którymi się schowają, wskakują przez okno, czy widowiskowo spadają z wysokości, kiedy to sięgnie ich nasza kula… AI jest więc na poziomie naprawdę dobrym i nie uświadczymy tu jakiś „głupot”. Jeśli z kolei chodzi o różnorodność przeciwników, to z tym jest nieco gorzej. Odstrzeliwać będziemy masę „kserokopii” i nie ma niestety zbyt wielkiej w nich różnorodności. Nie stoczymy bojów także przeciwko czołgom i innym pojazdom. A w sumie szkoda, bo było by to wg mnie nawet fajne urozmaicenie.

Na przejście gry składa się 9 misji. Niestety liczba ta nie imponuje, ale więcej o długości gry napiszę dalej. Nasze poziomy są dość różnorodne i nawet ciekawe. Powalczymy więc w pewnej mieścinie, w katakumbach, tunelach, na zamku, w świątyni czy też w fabryce. Projekty lokacji są niezłe i dość „przekonujące”, chociaż czasami są nieco monotonne z racji powtarzającego się wystroju. Nie są za to całkowicie liniowe i główna droga prowadząca nas do celu, ma także nieco odnóg. Trochę tylko szkoda, że w tym wszystkim bierzemy udział sami. Że nie ma misji, w których naprzeciwko Niemcom stanęli by nasi sojusznicy: wszystko jesteśmy zmuszeni robić w pojedynkę. Brakuje mi też jakiejś mniejszej lub większej bitwy, właśnie z udziałem przyjacielsko nastawionych do nas jednostek. Ten brak nie jest w zasadzie wadą gry, ale pewnym niedostatkiem.

Jak widzimy, w nowym Mortyrze można doszukać się naprawdę wielu rzeczy które sprawiają, że gra robi bardzo pozytywne wrażenie. Jest jednak zasadniczy mankament, który te wszystkie plusy w dużym stopniu niweluje. Produkcja jest bowiem po prostu boleśnie krótka, co wręcz złamało mi serce, kiedy w dosłownie parę godzin ujrzałem napisy końcowe… To wielka, ale to wielka strata dla Operacji Sztorm i liczę, że następnym razem już tak prędko nie „przebiję” się do zakończenia…

Mortyr: Operacja Sztorm (PC)

Grafika tutaj jest całkiem przyzwoita: mamy ładne tekstury, ciekawe projekty poziomów i niezłe wrażenie robi możliwość dość pokaźnego zniszczenia pomieszczeń. Fajnie np. wyglądają dziury w ścianach, które naprawdę sprawiają wrażenie „posiekanych”. Nasi przeciwnicy po zastrzeleniu też upadają w miarę realistycznie, choć czasami zdarza im się przybrać całkowicie abstrakcyjne pozycje. Jest to jednak bardzo częsty problem w shooterach, który tutaj i tak nie daje o sobie zbyt szczególnie znać. Rzecz jasna nie spodziewajcie się czegoś rewelacyjnego pod tym względem, ale wizualnie Mortyr 4 prezentuje się naprawdę dobrze.

Nie można także wiele odjąć udźwiękowieniu. Towarzysząca nam muzyka w prawdzie nie wpada zbyt szczególnie w ucho, ale bardzo dobrze tworzy złowrogi klimat i „napiętą” atmosferę. Bardzo fajnie brzmią także odgłosy wystrzałów, wybuchy granatów, krzyki padających Niemców itp. Rzecz jasna nadal nie mówię o niczym doskonałym, ale o czymś co trzyma taki sam poziom jak większość aspektów produkcji, czyli poziom dobry.

Jestem mile zaskoczony. Mortyr: Operacja Sztorm jest naprawdę dobrym FPSem, a w moim mniemaniu wszelkie złe opinie o grze są nieco przesadzone i wynikają ze zbyt krytycznego podejścia do produkcji i ze złego nastawienia. Czwarty Mortyr naprawdę „daje radę”: niezły i złowrogi klimat, masa dynamicznego, miłego i w zasadzie sensownego strzelania, przyzwoita grafika… zrobiło to na mnie bardzo przyjemne wrażenie. Tylko na Boga, dlaczego to wszystko jest takie krótkie ?! Ten chyba jeden z najlepszych (jak nie najlepszy) z shooterów wydanych przez City Interactive powinien być co najmniej dwa razy dłuższy, żeby zostawić po sobie całkowicie dobre wrażenie… Ale cóż, mimo to, mamy do czynienia ze strzelanką po prostu niezła i nie ma po co jej ujmować więcej, niż to konieczne. Chciałbym więc zobaczyć piątą odsłonę serii o przynajmniej takim poziomie jak tutaj, w którym to napisy końcowe zobaczę znacznie później niż po paru godzinkach… Ale tak czy owak – nowego Mortyra można kupić bez oporów. Rzecz jasna nie jest to poziom taki jak Call of Duty czy Medal of Honor, ale mówiąc szczerze - widać już duży powiew tych naprawdę "górnopółkowych" produkcji. Tak więc za niewielką cenę mamy dobrą grę, w którą moim zdaniem warto się zaopatrzyć


Długość gry wg redakcji:
11h
Długość gry wg czytelników:
24h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Grafika jest dobrej jakości i wprowadza niezły klimat. Fajnie też wygląda np. ułożenie zwłok, które często wygląda naturalnie.
Dobry Dźwięk:
Muzyka jest też dobra: stwarza napiętą atmosferę i sprawia, że czujemy się jak na wojnie. Wszelkie wystrzały, wybuchy, krzyki itp. także brzmią nieźle.
Dobra Grywalność:
Gra jest bardzo dynamiczna i szybka, ale jest to wszystko sensowne i racjonalne. W związku z tym, kolejne eliminowanie przeciwników jest bardzo przyjemne.
Dobre Pomysł i założenia:
Dobra Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Ogólnie mamy do czynienia z po prostu solidną grą, która niestety jest stanowczo za krótka. Te parę godzin spędzone nad Mortyrem to może i stracony czas, ale stracony naprawdę przyjemnie...
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Mortyr: Operacja Sztorm (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?