Aby gra nie polegała jedynie na przemieszczaniu jednostek i strzelaniu, dodano nieco urozmaiceń. Mamy więc trzy tryby oddania strzału: strzał precyzyjny, który kosztuje wiele punktów ruchu, ale dający największe prawdopodobieństwo trafienia, strzał zwykły, który zżera najmniej punktów ruchu i daje średnią szansę na trafienie, oraz strzał serią – który kosztuje nieco więcej punktów ruchu od strzału zwykłego i jest mniej precyzyjny, ale dzięki niemu nasz podopieczny wystrzeli aż trzy razy ze swojej broni. Oprócz tego, można także rozkazać mu kucnąć, by oddanie strzału było łatwiejsze. Jak widać, opcji w prawdzie zbyt wiele nie ma, ale zabawa płynąca z owych potyczek jest naprawdę spora, a brak nadmiernego skomplikowania działa po prostu na korzyść.

Trochę za to można by doczepić się do lokacji, w których przyjdzie nam toczyć boje. Nie są bowiem one zbyt różnorodne i dość szybko można doświadczyć rutyny. W prawdzie zwiedzimy nieco różnych baz, baz obcych, opuszczonych wiosek na pustyni, czy też tereny arktyczne, ale niestety ciężko oprzeć się wrażeniu, że wszystko się powtarza. A szkoda…

Doczepić można się także stosunkowo niewielkiej liczbie różnych obcych. W prawdzie nie jest to liczba koszmarnie mała, ale ich gatunkowość mogła by być jednak nieco większa. Nie są także szczególnie oryginalni wizualnie, ale mimo to nie można powiedzieć, że wyglądają nie fajnie, bo tak nie jest. W miarę różnorodne jest także ich zachowanie w walce. Niektórzy bowiem stosują zwyczajne, pojedyncze strzały z broni plazmowej, inni wypluwają trujące gazy, a jeszcze kolejni – walczą wręcz i stosują sztukę telepatii. Przyzwoite jest także ich A.I. – zachowują się racjonalnie i sensownie, co ma także pozytywny wpływ na rozgrywkę.



Ze strony wizualnej rewelacji nie ma. Grafika jest dwuwymiarowa i w prawdzie nie mam nic przeciwko 2D, ale nowe UFO wygląda po prostu dość przeciętnie. Jak już mówiłem – po pierwsze lokacje na których się poruszamy są dosyć skąpe, a pomysły na „ozdobniki” raczej mało oryginalne. Animacja także mogła by być nieco bardziej naturalna. Mimo wszystko sytuacje ratuje różnorodna kolorystyka i bądź co bądź, nawet fajne projekty zbrój, broni, statków kosmicznych, niektórych lokacji (np. baz) itp. Nie ma więc żadnej tragedii, choć mogło by być nieco lepiej.

Udźwiękowienie w zasadzie też jest przeciętne. Muzyka prezentuje się w sposób raczej tendencyjny i słuchając jej ma się wrażenie, że robiło się to już nie raz. Autorzy nie nagrali także zbyt wielu kompozycji. Mimo to, tworzy ona dosyć przyzwoitą atmosferę grozy i niepokoju. Nieco gorzej wypadają pozostałe dźwięki, która po prostu momentami brzmią całkowicie sztucznie. Ogólnie jest jednak dość przyzwoicie, choć można by chcieć czegoś lepszego.

Muszę przyznać, że Extraterrestrials zaskoczyło mnie bardzo miło. To naprawdę bardzo udany powrót do korzeni, z którego zadowoleni powinni być zwolennicy „starych dziejów”, jak i gracze dopiero zaczynający przygodę z UFO. W prawdzie jest to gra raczej mało złożona, ale dostarcza naprawdę sporo frajdy. Nie widzę więc żadnych przeszkód, by nie spróbować w nią pograć. No, chyba że ewidentnie nie lubicie strategii…