Ogromne pochwały należą się bez wątpienia wszystkim odpowiedzialnym za prace nad udźwiękowieniem gry. Jeśli o ten element idzie, nowe Pro Evolution Soccer wyprzedza swego młodszego brata o całe lata świetlne. Grzebanie we wszelkiego rodzaju menusach uprzyjemniają nam w pełni licencjonowane utwory, jakościowo co najmniej kilka razy lepsze od tego wszystkiego, czego mieliśmy okazję posłuchać w zeszłorocznej odsłonie serii. Wszystkich piosenek jest dobrze ponad 50 i każdy z pewnością znajdzie tutaj coś dla siebie. Do gustu przypadł mi również angielski komentarz. Panowie nie wrzeszczą co prawda tak głośno i z takim dramatyzmem w głosie, jak legendarny już w niektórych kręgach kibicowskich Szpak, ale widać – a raczej słychać – że przyłożyli się do pracy. Niektórzy narzekają co prawda na brak dynamizmu i monotonię głosu, lecz myślę, że każdy koneser futbolu doceni pracę Jona Championa oraz Marka Lawrensona. Jak dla mnie, bomba, zwłaszcza gdy dorzucimy do tego jeszcze odgłosy kibiców, pokrzykiwania zawodników oraz to co tygryski lubią najbardziej, czyli charakterystyczny odgłos kopanej piłki. Atmosfera na trybunach – o ile oczywiście są one zapełnione fanami – jest wręcz znakomita, a ryk i tumult towarzyszące każdemu udanemu zagraniu mobilizują gracza do jeszcze bardziej ofensywnej gry. Czasami aż włos jeży się na głowie.
Włos jeży się na głowie również i wtedy, kiedy w jednym ze sklepów spojrzymy na biało-czarną nalepkę z kodem kreskowym oraz ceną. 130 zł to sporo, zwłaszcza jeśli popatrzeć na ceny innych nowych gier na pecety, oscylujące w okolicach 8-9 dyszek. Zapytacie więc zapewne: „Czy warto ?”. Bez wątpienia tak, bo pomimo pewnych wad nowy PES to chyba jedyna zręcznościowa „kopanka”, która w 100 % warta jest wydanych na nią pieniędzy. W zamian za nieco ponad stówę dostajemy tytuł, w który grać będziemy przez cały najbliższy rok. Tytuł diabelnie dobry, nieziemsko wręcz wciągający i aż kipiący licznymi nowościami. Nie wiem jak Wy, ale ja w tym miesiącu już obiecałem mojemu portfelowi miedzianą dietę.
■■ludzie zajmujący się tworzeniem stadionów, których częścią składową są oczywiście teksturki muraw;
Świetna |
Grafika: Ogromny postęp w stosunku do poprzedniej odsłony serii, aczkolwiek płaskie tekstury kibiców i nijakie murawy to nadal podstawowy problem, z którym mamy do czynienia rok rocznie. |
Genialny |
Dźwięk: Tym razem jest wręcz fenomenalnie. Grubo ponad 50 utworów, żywiołowe reakcje kibiców i bardzo dobry komentarz. Czegóż chcieć więcej? |
Genialna |
Grywalność: Jak co roku, ogromna. Gra wciąga niemiłosiernie, zwłaszcza podczas potyczek 1 vs. 1, tudzież 2 vs. 2. |
Świetne |
Pomysł i założenia: |
Genialna |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: Jest bardzo dobrze. Widać postęp w stosunku do „szóstki”, aczkolwiek Konami nie ustrzegło się pewnych wad. Przy tak ogromnej liczbie nowości jest to jednak raczej coś nieuniknionego. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler