You Are Empty (PC)

ObserwujMam (47)Gram (5)Ukończone (13)Kupię (2)

You Are Empty (PC) - recenzja gry


@ 12.06.2007, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!



Prócz ogromnych kurczaków, w grze znajdziemy także rozpadające się pielęgniarki, opętanych spawaczy, wściekłych strażaków oraz inne mniej lub bardziej mordercze dziwadła. Każde z nich wygląda groteskowo i można nawet powiedzieć, że na pierwszy rzut oka nie jest tak źle. W końcu w podobny sposób zrealizowano oponentów w słynnym Painkiller. Niestety w przypadku You Are Empty każdy przeciwnik wygląda jakby zrobiono go na siłę, natomiast w Painkiller mięcho miało swój „urok” i wyjątkowy charakter.

Jedyną cechą wspólną wrogów w obu wymienionych tytułach jest praktycznie zerowa inteligencja. Kiedy natrafiamy na jakiegoś oszołoma, tudzież grupę oszołomów, zaczynają oni szybszy lub wolniejszy marsz w naszym kierunku. Co jakiś czas co prawda mają przebłyski inteligencji i potrafią gdzieś pobiegnąć lub się ukryć, ogólnie jednak tępo kroczą, czekając na kulkę w łeb!

Skoro, już o kulkach w łeb mowa; wszystkie pokraki musimy oczywiście skutecznie eliminować, bowiem kiedy przejdą przez linię obrony nasz protegowany dość szybko ginie… w tym celu za pazuchą trzymamy sporych rozmiarów arsenał, składający się z pistoletów, karabinów, granatów oraz różnych innych środków zagłady. Sama realizacja broni oraz ich użyteczność jest w porządku, jednak nawet najwspanialsze pukawki w żaden sposób nie są w stanie uratować ogólnego braku klimatu rozgrywki, oraz „ziewającej” w każdym koncie nudy… Tak, tak dobrze przeczytaliście! Bo co z tego, że jest szaro, a co kawałek widzimy nawiązania do Stalina oraz jego geniuszu gospodarczego, skoro w żaden sposób nie motywuje nas to do zabawy.

You Are Empty (PC)

Naszą przygodę z You Are Empty zakończymy kilkoma słowami na temat strony technicznej programu. Jako, że merytoryczna jego część jest tak kiepska, na pewno spodziewacie się, że równie słabo prezentuje się oprawa audio-wizualna. No cóż, będziecie mile rozczarowani, bowiem generowany na ekranie monitora obraz oraz dobiegające z głośników odgłosy wcale nie są tak tragiczne. Silnik graficzny You Are Empty jest w stanie generować sporych rozmiarów otwarte przestrzenie i dodatkowo nałożyć na tekstury kilka przyjemnych efektów specjalnych. Animacja postaci oraz ich ogólna prezencja także nie jest zła, a co za tym idzie za grafikę program zbierze kilka plusów. Podobnie jest w przypadku dźwięków towarzyszących walkom oraz muzyki. Nie są one szczególnie efekciarskie, spełniają jednak dobrze powierzone im zadanie (w przeciwieństwie do innych elementów gry!).

Reasumując, You Are Empty to przeciętna strzelanka, pełna różnych nie współgrających ze sobą elementów. Być może autorzy chcieli nas straszyć, może chcieli być śmieszni, a może to i to... ogólnie nie wyszło ani jedno, ani drugie… Uważam, że nawet niska cena programu nie jest w stanie zrekompensować wszystkich jego niedociągnięć!


Długość gry wg redakcji:
5h
Długość gry wg czytelników:
8h 10min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Gra nie wygląda najgorzej, aczkolwiek nie prezentuje się również zbyt ciekawie. Modele postaci są słabe, lokacje mało sugestywne i zbytnio się powtarzają!
Dobry Dźwięk:
Podczas zabawy słyszymy jęki, okrzyki, wybuchy, strzały itd. Wszystko nagrano przyjemnie, nic nie odstaje jednak ponad przeciętną!
Przeciętna Grywalność:
You Are Empty zanudziło mnie jak prawie żadna inna gra…!
Dobre Pomysł i założenia:
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Jeśli szukacie dobrej, niewymagającej myślenia strzelanki to polecam skierować pieniądze w stronę gry Painkiller lub Serious Sam, You Are Empty jest słabe praktycznie pod każdym względem i nadaje się jedynie jako tabletka nasenna!
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z You Are Empty (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?