Z tego właśnie powodu starałem się wytrzymać jak najdłużej w nudnym i wtórnym świecie gry Eragon. W miarę progresji mój bohater zdobywał coraz więcej umiejętności i zwiedzał egzotyczne krainy, niestety wciąż nic nie było w stanie przykuć mojej uwagi. Nawet ciekawe w teorii zadania na grzbiecie smoczych Saphiry okazały się niewypałem. Autorzy z jakiegoś powodu nie byli w stanie przenieść nawet odrobiny klimatu wersji książkowej, gra robi wrażenie wyprodukowanej na siłę, i tylko po to by zarobić na słynnym tytule.

Słabo zrealizowane walki i mechanikę rozgrywki psuje dodatkowo beznadziejna praca kamery oraz debilnie zachowujący się przeciwnicy. Kamera przez cały czas zmienia swoje położenie i nie jednokrotnie ustawia się w taki sposób, że zupełnie nie wiemy co robimy i gdzie to robimy. Walka wygląda w tak, jakby ślepcowi dać do ręki miecz i kazać mu po prostu nim wywijać w nadziei przypadkowych trafień. Taka metoda przedstawiania akcji jest idealną drogą do ciągłego tracenia życia, szczęściem więc jest fakt, że przeciwnicy nie należą do zbyt inteligentnych, a co za tym idzie nie stanowią szczególnie dużego zagrożenia. Podobnie idiotycznie zachowują się sojusznicy naszego młodego bohatera. Potrafią co prawda jako tako walczyć, lecz jak tylko na horyzoncie pojawia się konkretniejszy oponent dostają takie cięgi, że aż żal!



Desperacja pojawia się w oczach gracza również od patrzenia na oprawę wizualną gry Eragon. Wersja programu dostępna na konsole starszej generacji nie prezentuje się aż tak źle, jeśli weźmie się pod uwagę ich możliwości sprzętowe, niestety spoglądając na edycję dla komputerów PC oraz konsoli Xbox 360 nie da się nie zauważyć, że Eragon jest po prostu wstrętny. Modele postaci, tekstury na otaczającym nas świecie, efekty specjalne oraz animacja wyglądają strasznie mizernie i ciężko znaleźć choćby jeden dobrze wyglądający element. Po prostu po raz kolejny widać, że gra została wypchnięta na siłę, a jej zadaniem było zarabianie na tytule.

Podobnie do oprawy wizualnej prezentuje się ścieżka dźwiękowa. Efekty towarzyszące starciom, muzyka, dialogi itd. - wszystko jest zrealizowane mizernie i bez polotu… Od strony technicznej Eragon to jeden z najsłabiej przygotowanych tytułów ostatnich miesięcy.

Myślę, że przyszła kolej na podsumowanie wymęczonej przeze mnie gry Eragon. Niestety werdykt ostateczny nie jest zbyt korzystny dla programu, bowiem nie udało mi się znaleźć w nim niczego, co mogłoby zasługiwać na pochwałę i przyciągnąć uwagę graczy. Eragon to bardzo słaba adaptacja świetnej książki, za którą na pewno nie warto zapłacić prawie 100PLN! Gdyby gra kosztowała 20PLN mógłbym się zastanowić nieco nad poleceniem jej fanom siekanek, niestety tak nie jest, a co za tym idzie trzymajcie się od niej z daleka!