Rush For Berlin (PC)

ObserwujMam (39)Gram (6)Ukończone (4)Kupię (0)

Rush For Berlin (PC) - recenzja gry


@ 04.09.2006, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!



Kolejną fazą rozgrywki jest bowiem kontrolowanie armii Trzeciej Rzeszy. Tutaj autorzy zdecydowali się na odejście od faktów historycznych i przedstawienie nam alternatywnego biegu wydarzeń. Po udanym ataku na życie Hitlera, armia Niemiec postanawia wytoczyć najpotężniejsze z posiadanych rodzajów broni. Jak wszyscy zapewne wiedzą z lekcji historii, Niemcy w czasie drugiej wojny światowej pracowały nad wieloma rodzajami prototypowych środków zagłady. Część z nich niestety nie doczekała się chrztu bojowego, pozostając jedynie w fazie badań oraz testów. Studio Stormregion postanowiło umożliwić graczowi przejęcie kontroli nad kilkoma największymi wynalazkami niemieckiego przemysłu. Otrzymujemy szanse na sprawdzenie siły ognia rakiet V2, potęgi czołgów Mous oraz niezwykłej zwrotności odrzutowych myśliwców Me 262. Cały ten sprzęt posłuży nam by odeprzeć atakujące siły nieprzyjaciela, i dać kolejną szansę na dominację Trzeciej Rzeszy. Zdecydowanie ta część kampanii jest najciekawsza, i niezwykle intrygująca. Dzięki świetnie zrealizowanym scenkom przerywnikowym mamy ochotę cały czas przeć do przodu, by przekonać się o finalnym toku wydarzeń.

Ostatni fragment kampanii został poświęcony wojskom francuskim, oraz słynnemu ruchowi oporu. Pomimo tego, że jest nieco łagodniej i mniej interesująco niż w przypadku kampanii niemieckiej, zróżnicowanie misji sprawia, że zaintrygowani wciąż przemy do przodu. Dobrym koniem napędowym jest również skomplikowanie oraz poziom trudności wszystkich przygotowanych zadań. Nie jest bowiem łatwo małą grupą partyzantów zlikwidować znacznie liczniejsze oddziału wroga, które niejednokrotnie posiadały także konkretniejsze uzbrojenie.

Skoro już o sprzęcie wojskowym mowa, warto wspomnieć, że wszystkie modele samolotów, czołgów oraz innych pojazdów militarnych oparto na historycznych odpowiednikach. Każda armia do swojej dyspozycji ma właściwe sobie machiny wojenne, które nawet po maksymalnym zbliżeniu kamery wyglądają niezwykle realistycznie. Oczywiście prócz jednostek pancernych posiadamy także żołnierzy piechoty, desant czy też sanitariuszy. Stormregion zadbał o to, aby gracz otrzymał pełen pakiet wojaków i machin do swojej dyspozycji.

Rush For Berlin (PC)

Jak zapewne wielu z Szanownych Czytelników pamięta, Codename: Panzers nie pozwalało graczowi na rekrutowanie nowych jednostek. Otrzymywaliśmy określoną pulę żołnierzy oraz pojazdów, i tylko z ich pomocą musieliśmy wypełnić powierzone nam zadania. Rush For Berlin odchodzi od tego schematu, umożliwiając w części misji szkolenie utraconego wojska. Nie mamy jednak co liczyć na rozgrywkę polegającą na ślepym produkowaniu nowych machin wojennych, wysyłaniu ich na front i następnie uzupełnianiu strat. Ogranicza nas bowiem upływający nieubłaganie czas.

Na wypełnienie każdej z powierzonych nam misji posiadamy określoną ilość czasu. Wezwanie posiłków, lub też szkolenie wojska wymaga niestety poświęcenia dość sporej ilości tego niezwykle cennego surowca. Jeśli nie będziemy działać skutecznie i wystarczająco szybko, nasze zadanie zakończy się po prostu niepowodzeniem. Kluczem do sukcesu jest więc odpowiednie kontrolowanie posiadanych jednostek, i koordynowanie każdego kolejnego kroku. Jeśli uznamy, że liczebność naszej armii jest zbyt skromna, możemy wyszkolić kilka kolejnych czołgów lub oddziałów żołnierzy, należy wówczas jednak pamiętać, że powierzone nam cele musimy zrealizować znacznie szybciej, niż pierwotnie zakładaliśmy. Nadaje to grze niezwykłego klimatu ciągłego pośpiechu oraz dynamizmu. Po prostu czujemy że od naszych działań zależy przyszłość Drugiej Wojny Światowej.


Screeny z Rush For Berlin (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?