Worms 4: Totalna Rozwałka (PC)

ObserwujMam (147)Gram (39)Ukończone (35)Kupię (18)

Worms 4: Totalna Rozwałka (PC) - recenzja gry


@ 18.08.2006, 00:00


Nasz arsenał składa się z kilkudziesięciu przeróżnych broni, sprzętu i umiejętności. Strzelamy więc z bazook, strzelb, snajperek, rzucamy różnymi granatami, podkładamy miny, dynamity, uderzamy z pięści, z baseballa, latamy na plecaku odrzutowym, na spadochronie… naprawdę, mamy tego tyle, że czasem ciężko się na coś zdecydować!

Worms 4: Totalna Rozwałka (PC)

Warto jeszcze zadać sobie pytanie, jaka płynie przyjemność ze wzajemnej eksterminacji… Otóż jeżeli gramy z żywym przeciwnikiem, to ubawić się możemy. Komputer jednak jest rywalem po prostu monotonnym. Nigdy nie kombinuje i nawet nie myśli – zawsze używa tych samych broni i w zależności od poziomu trudności, stosuje je dokładniej. Najlepiej pograć więc albo z kolegami na jednym komputerze, albo z kimś po sieci – komputer szybko robi się mało wymagającym rywalem. Warto jeszcze napomnieć, iż zaniknęło tutaj coś takiego, jak próby precyzyjnego strzelania z bazooki. Doskonale pamiętamy, jak w starszych Wormsach należało się męczyć, aby bazookom trafić do celu uwzględniając siłę i kierunek wiatru. Tutaj, taka praktyka jest generalnie bez sensowna. Wynika to z tego, iż nie ma najmniejszego problemu z przetransportowaniem się do jakiegokolwiek przeciwnika – po co więc mamy do niego strzelać z dalekiej odległości, skoro możemy do niego podejść i oszczędzić sobie kłopotów? Generalnie szkoda, że tak się stało, choć to było nieuniknione.

Atrakcyjności grze na pewno dodaje grafika. Nie jest to rzecz jasna jakościowo gigant, ale oprawa jest cukierkowa i kolorowa. Bardzo więc przyjemnie spogląda się na wszelkie krajobrazy – a jeszcze fajniej, kiedy wszystko w koło zaczyna być przez nas niszczone. Ciekawie przygotowano też same Robaki – robią różne, śmieszne minki, gesty itp.. Jednym słowem, przyjemnie się na to wszystko patrzy.

Bardzo dobrze dopasowano też udźwiękowienie do klimatu gry. Muzyczka w tle w prawdzie do słuchania po wyłączeniu Worms’ów się nie nadaje, jest za to dokładnie tak samo „cukierkowe” jak cała reszta produkcji. Ciekawie wyglądają też konwersacje między Robalami. Rzecz jasna, mówią one głównie w swoim języku, który dla nas brzmi mniej więcej jak „mi mi, mi mi, mi mi”. Owe dialogi mówione są w różnych dialektach, oraz różnorako są wymawiane, aby łatwiej było nam zrozumieć naszych bohaterów. Specjaliści zrobili graczom jednak przysługę i zamieścili tłumaczenia dialogów, by każdy mógł zrozumieć o czym mówią nasze Wormsy :-).

Worms 4: Totalna Rozwałka (PC)

Niektórzy mogli by powiedzieć, że taka odmiana Worms’ów z pewnością postrada rewelacyjny klimat części poprzednich. Ja też tak z początku do gry podchodziłem, ale krótkim seansie szybko doszedłem do wniosku, że owy klimat został po części zachowany… Oczywisty jest fakt, że nie są to stare, rewelacyjne Robale – jest to po prostu nowa, dostosowana do współczesnych potrzeb gra, która również potrafi dostarczyć graczowi rozrywki. Może nie sprawia takiej radości jak poprzednie odsłony, ale część czwarta jest zrobiona przyzwoicie i da się przy niej miło spędzić miło czas.


Długość gry wg redakcji:
5h
Długość gry wg czytelników:
65h 55min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Świetny Dźwięk:
Dobra Grywalność:
Świetne Pomysł i założenia:
Dobra Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Worms 4: Totalna Rozwałka (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoskenex   @   11:59, 14.08.2010
Jak dla mnie to najlepsza odsłona robaków.