Fallen Lords: Condemnation (PC)

ObserwujMam (1)Gram (5)Ukończone (0)Kupię (1)

Fallen Lords: Condemnation (PC) - recenzja gry


@ 15.08.2006, 00:00



Wszelkie potyczki toczyć będziemy na lokacjach bardzo różnorodnych. Raz będzie to diabelska otchłań, innym razem pobijemy się w średniowiecznej wiosce, a jeszcze innym razem w anielskiej fortecy. Lokacje zaprojektowane zostały w sposób całkiem przyzwoity i pomysłowy i widać to na pierwszy rzut oka.

Fallen Lords: Condemnation (PC)

Gra nie została wydana bez bugów i niedoróbek. Czasem np., nasi podwładni zaczynają totalnie głupieć i biegać jak opętani, a my nie mamy możliwości przywołania ich do porządku. Fallen Lords lubi też czasem sama z siebie wyjść do okienek, co może przyprawiać o amok… Bardzo durne są też walki z bossami-czarodziejami: otóż czasem zdarzy się, że wróg zamieni nas w kamień i będzie ładował w nas magiczne pociski, dopóki nie padniemy, a my nie mamy na to żadnego wpływu – trzeba liczyć na po prostu na szczęście, bo przed czarami obrony nie ma. Doprawdy, bardzo irytująca sprawa – aż dziw, że autorzy tego nie dopracowali.

Oprawa wizualna, niestety odbiega bardzo widocznie od i tak średniego całokształtu. Śmiało można powiedzieć, że tak „rysowało” się w roku 2000. Tekstury są przestarzałe, kolory mało różnorodne, a animacja dość drętwa. Większego wrażenia nie robią też toczone bitwy, nawet mimo tego, iż czasem naraz walczy nawet kilkadziesiąt jednostek po jednej stronie konfliktu. Nie twierdzę oczywiście, że grafika w grze jest najważniejsza, ale w tym wypadku, to po prostu „razi”.

Udźwiękowienie natomiast przedstawia się o dziwo bardzo przyzwoicie. Muzyka jest bardzo mroczna i wręcz mistyczna, co rewelacyjnie wkomponowuje się w grę. Całkiem nieźle brzmią też nagrane dialogi (niestety – tylko w oryginalnej wersji Hiszpańskiej), oraz odgłosy bitwy, szczęk metalu i tego typu rzeczy. Zdecydowanie oprawa audio jest najmocniejszą stroną produktu

Fallen Lords: Condemnation (PC)

Mówiąc krótko, szkoda, że bardzo przyzwoita koncepcja gry została zmarnowana. W Fallen Lords grało by się naprawdę przyjemnie, gdyby np. nie grafika przypominająca stare, dobre czasy roku 2000, a tragicznie sztywny system walki wręcz nie dokuczał na każdym kroku. Mówiąc jednak szczerze, Fallen Lords zadziałało na mnie tak, że pomimo wielu durnych niedoróbek, do gry wracałem dopóty, dopóki wszystkich trzech kampanii nie przeszedłem. I to bynajmniej nie dlatego, że musiałem, ale dlatego, że chciałem. W prawdzie nie zrobiłem tego „jednym tchem” – musiałem robić czasem kilkudniowe przerwy w graniu, ale jednak dało się do tego zmusić. Wniosek z tego taki, że Upadli Władcy są grą mimo wszystko w miarę grywaną, ale nie ma co spodziewać się cudu: dość fajny scenariusz i dźwięk nie wystarczą, żeby z poloneza zrobić BMW…


Długość gry wg redakcji:
11h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Słaba Grafika:
Świetny Dźwięk:
Przeciętna Grywalność:
Przeciętne Pomysł i założenia:
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Fallen Lords: Condemnation (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?