Fallen Lords: Condemnation (PC)

ObserwujMam (1)Gram (5)Ukończone (0)Kupię (1)

Fallen Lords: Condemnation (PC) - recenzja gry


@ 15.08.2006, 00:00

Miało być fajnie, miało być cudnie, zapowiadano innowacje, zapowiadano wspaniałości… Jest oczywiście prawie tak jak zawsze, gdzie „prawie” nie robi wielkiej różnicy… Fallen Lords jest grą akcji, aczkolwiek nieco inną niż większość wydawanych tytułów.

Miało być fajnie, miało być cudnie, zapowiadano innowacje, zapowiadano wspaniałości… Jest oczywiście prawie tak jak zawsze, gdzie „prawie” nie robi wielkiej różnicy…

Fallen Lords jest grą akcji, aczkolwiek nieco inną niż większość wydawanych tytułów. Wynika to z tego, iż w większości misji bierzemy aktywny udział w działaniach wojennych: robimy zwiad, toczymy mniejsze potyczki, czy też walczymy w większych bitwach. Można by wręcz pomyśleć, „fantastyczny Battlefield”. Porównanie to jednak jest z grubsza niecelne, ponieważ przy każdej misji mamy pod kontrolą bohatera, którego śmierć oznacza koniec gry. Można by też przypuszczać, że jest to pomyślane źle, ale jest też parę poziomów, w których musimy przedzierać się sami (lub z niewielkim oddziałem) do określonego punktu (zupełnie jak w typowych grach akcji), więc oczywistym jest fakt, iż odradzająca się postać gracza była by czymś fatalnym. Czasem oczywiście jest to duże utrudnienie z racji tego, że nie zawsze przyjdzie nam kierować jednostką silną (do każdego zadania mamy przypisanego bohatera lub bohaterów, których nie można wybrać): nierzadko jest tak, że sterujemy zwyczajną, szarą bojówką podatną na ciosy nie mniej, niż współtowarzysze, w związku z czym bardzo łatwo postradać życie.

Fallen Lords: Condemnation (PC)

Fallen Lords podzielone zostało na trzy kampanie, gdzie każda z nich składa się z 10 misji. Każda kampania przedstawia te samą wojnę „dobra ze złem”, z punktu widzenia trzech stron konfliktu, tj. aniołów, umarłych dusz oraz demonów. Bez względu na to kim zdecydujemy się pokierować, spodziewać się możemy mniej-więcej wyrównanej jakości poziomów: nie ma czegoś takiego jak „ciekawsza” strona. Nie znaczy to rzecz jasna, że to źle: mówię tu o tym, że wszystkie trzy kampanie zostały przygotowane w sposób dość przyzwoity, a historia przedstawiona w grze za każdym razem jest odpowiednio mroczna i interesująca.

Różne rasy, to rzecz jasna różne jednostki – niestety, jest ich bardzo mało. Można wyróżnić słabe mięso armatnie, jednostkę mocniejszą od zwykłego „mięska”, bardzo potężnego czempiona, oraz czarownika. Każda nacja ma więc dokładnie to samo, z tą jedynie różnicą, że „to samo” wygląda inaczej i w nieco odmienny sposób walczy. Można jeszcze wyróżnić po dwa stworzenia, które można dosiąść (wielkie stworzenie strzelające ognistymi kulami, oraz coś mniejszego, co szybko się porusza).

O ile jednak na pierwszy rzut oka, wszytko mogło by wydawać się dość porządnie zapowiadającą się produkcją, to sam motyw grania jest po prostu nudny, co spowodowane jest tym, iż gra jest niedopracowana, a walka po prostu „drewniana”. Fallen Lords jest pozbawiony wszelkiego dynamizmu i w wypadku kiedy gramy słabszą jednostką, jesteśmy praktycznie skazani na porażkę walcząc z kimś silniejszym – umiejętności gracza nie mają tutaj nic do powiedzenia. Wynika to z tego, iż ciosy zadawać możemy jedynie stojąc w miejscu: nie ma czegoś takiego jak atak w biegu czy w marszu. Nie da się też więc liczyć na jakieś finezyjne ataki, uniki itp. W prawdzie możemy stosować różne kombinacje ciosów, ale w praktyce wygląda to tak, że przeciwnik zdąży nas wyprowadzić z równowagi, nim my ową kombinację doprowadzimy do końca. Czasem wspomóc się można łukiem, który skutecznie przytrzyma przeciwnika na odległość. Dosyć fajnie można się pobawić jedynie wtedy, kiedy przyjdzie nam pograć czarodziejem. W prawdzie nie mają oni zbyt dużej liczby czarów, bo ledwie kilka, ale na pewno jest to ciekawsze od tępej sieczki polegającej na klikaniu dwóch klawiszy. Czarowanie polega na tym, iż wciskamy przycisk aktywujący moce magiczne, a następnie odpowiednią kombinacją klawiszy ruchu rzucamy zaklęcie. Wszystko fajnie, jest tylko jeden problem: nie mamy nigdzie listy czarów i trzeba dużo się nakombinować, aby dojść chociaż do kilku sztuczek.

Fallen Lords: Condemnation (PC)

Fallen Lords było zapowiadane jako gra akcji z elementami strategii. Pewne „elementy” strategii rzeczywiście tutaj występują, polegają one jednak jedynie na wydawaniu prostych rozkazów swoim oddziałom, takim jak „stój”, „za mną”, „atakuj”, „idź za nim”. Nie jest to rzecz jasna ilość poleceń która powala na kolana, ale też ciężko doszukać się większej liczby opcji, jaką można by tu zaimplementować.


Screeny z Fallen Lords: Condemnation (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?