Vinci to rasa ludzi, którzy bardzo skutecznie potrafią korzystać z technologii. Wszystkie wybudowane oraz opracowane przez nich maszyny przypominają swoim kształtem projekty z filmów oraz książek fantastycznych. W ich arsenale znajdują się latające balony, napędzane prądem roboty, działa parowe oraz muszkiety. Połączenie ciekawych pomysłów oraz archaicznych kształtów sprawdziło się bardzo dobrze, a rezultatem jest nacja technologicznych maniaków.
Alinowie w przeciwieństwie do Vincich nie kierują się technologią, lecz mistycyzmem. Wcielając się w ich przywódcę doświadczysz latających budynków, ogromnych skorpionów oraz węży, które nie tylko są przydatne w trakcie walki, lecz również wyglądają bardzo efektownie. Podczas projektowania Alinów producent wzorował się na baśniach oraz mitach, widać to na każdym kroku!
Ostatnia z trzech frakcji to Cuotle. Przez większą część gry nie mamy pojęcia kim są, skąd przybyli i czego pragną. Z czasem wyjaśnisz ich historię i otrzymasz dostęp do bardzo zaawansowanych technologii. Na wojnie oraz w zwykłym życiu korzystają oni bowiem nie tylko z techniki, czy też magii… potrafili ujarzmić obie te moce, a z ich połączenia wyłania się jedna z najpotężniejszych nacji jakimi miałeś okazję pokierować.
Rozgrywka w Rise Of Legends została podzielona na dwa główne etapy. Pierwszy z nich ma miejsce na mapie taktycznej, drugi natomiast to główna część zabawy. Mapa taktyczna w Rise Of Legends przypomina tą z Rome: Total War, niestety została znacząco uproszczona. Kiedy z niej korzystamy widzimy naszego bohatera jako coś w rodzaju pionka przebywającego na własnym terytorium. Dookoła znajdują się tereny neutralne oraz naszych przeciwników. Po kliknięciu na śmiałka pojawiają się możliwe drogi progresji. Wybieramy jedną z nich, i klikamy atakuj. W trybie taktycznym możemy również rozwijać umiejętności głównego bohatera, stawiać nowe budowle we własnej prowincji i decydować o unowocześnianiu posiadanych struktur. Możemy zdecydować się na wynalezienie mechanicznego pająka, lub innej pokraki, która przyda się w trakcie walki. Poprawianie umiejętności głównego bohatera ogranicza się do przeskakiwania na wyższe levele jedną z kilku posiadanych cech. Nie ma tego niestety zbyt wiele, i całość traktowana jest bardzo pobocznie. Niby można wykorzystać wiele z mocy naszych herosów, niestety główna siła uderzeniowa tkwi w ilości, nie jakości.
Jak wspomniałem, z trybu taktycznego przeskakujemy do rozgrywki właściwej wciskając przycisk atakuj. Gra wówczas przełącza się do klasycznego widoku znanego z innych gier RTS. Na początku staramy się rozbudować własne miasto i zgromadzić odpowiednie ilości wojska. Rozwijamy główną część siedziby, stawiamy kopalnie, placówki handlowe, szukamy nowych technologii i ostatecznie stawiamy koszary oraz pozostałe budynki związane z naszą przyszłą armią. Ilość możliwej do postawienia zabudowy jest całkiem spora, a wszystkie chałupy różnią się od siebie, ułatwiając tym samym szybką identyfikację. Autorzy naprawdę przyłożyli się podczas projektowania. Szczególnie efektownie wyglądają wybuchy. Widzimy spadające fragmenty, rozrzucane dookoła kawałki stali oraz pędzące w stronę ziemi wieże. Prezencja eksplozji to czysta poezja, czasami jedynym co napędzało mnie do brnięcia do przodu była ciekawość – w jaki sposób ta, czy inna struktura zniknie z powierzchni ziemi?!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler