Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)

ObserwujMam (9)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (2)

Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC) - recenzja gry


@ 25.07.2006, 00:00
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.


Głównym celem naszej wyprawy było odszukanie istot żywych na obcej planecie, jednak kiedy stało się to faktem, przed graczem staje zupełnie nowe wyzwanie, mianowicie odnalezienie sposobu powrotu do domu. Jak się później okaże, inni ludzi kiedyś już byli na księżycu, a cywilizacja którą Selenici sobie tam stworzyli, znacznie przewyższa ludzką. Po zaprzyjaźnieniu się z mieszkańcami nocnej planety, przyjdzie czas na przygotowania do powrotu. Tu na gracza czeka mnóstwo zagadek, kilka elementów zręcznościowych oraz zadania słuchowe. Nie będę wdawał się w szczegóły, aby nie zepsuć wam zabawy, ale musze przyznać, że autorzy na prawdę stworzyli bardzo dobrą i wymagającą grę.
Wspomniałem wcześniej, że rozgrywka ułoży się po naszej myśli i rzeczywiście, gra ta nie jest liniowa. Można ją przejść na kilka sposobów. Pamiętacie punkty z powrotu na tajemniczą wyspę?? Tu również jest punktacja, jednak tym razem jest ona wyrazem naszej inteligencji w stosunku do przyjaciół z kosmosu. To dzięki tym punktom, gracz otrzyma pewne przywieje, które znacznie ułatwią mu powrót na ziemię. Również zastosowano system pieniędzy księżycowych, za które to przyjdzie nam kupować lub sprzedawać przedmioty. W praktyce oznacza to, że gracz oprócz umiejętności logicznego myślenia, kreatywności i liczenia, będzie musiał wykazać się zdolnościami handlarza. Duża swoboda działań sprawia, że tytuł ten jest bardziej atrakcyjny i znacznie ciekawszy od inny liniowych gier tego typu.

Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)

Zadania logiczne i matematyczne są dość trudne, dlatego też ogólnie gra ta jest raczej dla nieco bardziej zaawansowanych graczy. Możliwość uśmiercenia naszego bohatera jest dość ciekawym rozwiązaniem, gdyż w grach przygodowych jest to spotykane dość rzadko. Co ciekawe, nie ma to miejsca raz czy dwa podczas całej rozgrywki, tylko niemalże na każdym kroku. Jedna zła decyzja i wiadomo jak tragiczne ma to skutki. Jest jednak jeden minus takiego rozwiązania, mianowicie fakt, że gra po śmierci bohatera nie zaczyna się od nowa, bądź od ostatnio zapisanego stanu gry, tylko wczytywany jest moment tuż przed wykonaniem pechowej czynności. Jest to ułatwienie, ale mnie osobiście nieco psuje zabawę, gdyż nie ponosząc konsekwencji, mogę powtarzać dany błąd do znudzenia, a i tak w końcu uda mi się wygrać. Ważne jest też to, iż gra ta jest zdecydowanie dłuższa od innych tytułów z tej serii. Przyznam, że minęło wiele godzin zanim poradziłem sobie z jednym z kilku rozwiązań tej przygody.

Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)

Zarówno przyjazny interfejs jak i olbrzymie możliwości inwentarza, sprawiają iż pozycja ta jest niesamowicie grywalna. Powrót do rozwiązania z Tajemniczej wyspy był na prawdę świetnym pomysłem. Tym razem mamy jeszcze większe możliwości. Gracz, cały czas ma dostęp do dziennika oraz do słownika ideogramów. Ułatwia to nieco rozumienie wielu symboli i pozwala wymyślić receptę na rozwiązanie danej zagadki. Ponownie można łączyć i rozmontowywać wiele przedmiotów. Co ciekawe, nasz bohater również spożywa jedzenie i odczuwa tego skutki, np. po zjedzeniu odpowiedniego wywaru z księżycowych owoców, widzimy na różne kolory, zyskujemy niesamowitą zwinność itp. Wszystkie efekty są jednak odwracalne, a jako antybiotyk posłuży szklaneczka normalnej wody.
Ogólnie sterowanie jest bardzo proste i przyjazne, każdy sobie z nim powinien poradzić. Oczywiście w menu dostępna jest galeria obrazków i artów, która jest uzupełniana wraz z postępem w grze. Jest to taka mała forma bonusu od twórców gry.


Screeny z Journey to the Moon: Podróż na Księżyc (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?