Jeżeli chodzi o dźwięk, utwory które zostały wykorzystane jako podkład muzyczny są trafione idealnie. Niestety jest ich bardzo mało, dlatego też podobają się przez pierwsze godziny grania. Później zaczyna się robić monotonnie, przez co gra traci klimat. Dialogi oraz inne dźwięki stoją na dobrym poziomie. Ogólnie dźwięk byłyby dobry, gdyby nie fakt, iż nie spełnia podstawowego zadania, jakim jest utrzymanie klimatu.



Pora na przejście do najważniejszej części recenzji, mianowicie grywalności. Na początku gracz ma wrażenie, że nic go nie ogranicza, może iść wszędzie. Niestety jest to tylko złudzenie, gdyż nie przekraczalna jest granica wody. Jak się później okaże, w niektórych miejscach swoboda również jest ograniczona. Jeżeli chodzi o sterowanie to bardziej przypomina ono to z zręcznościówek, czyli poruszanie się za pomocą klawiatury. Znacznym minusem sterowania, jest wolna reakcja bohatera na działanie gracza, a przecież walka toczy się tu o każdą sekundę. W grze można wybrać poziom trudności, co oznacza, że jest to tytuł dla mniej oraz bardziej zaawansowanych graczy. Ciekawym pomysłem od autorów, jest dodanie animacji po każdym mieście z którego przyjdzie nam wyjechać. Animacje te przedstawiają pożegnalne tańce, charakterystyczne dla danego narodu. Niestety, w grze napotkałem na wiele bugów, co znacznie obniża ogólne wrażenie.



Kilka słów podsumowania, mianowicie pomysł i fabułą gry są idealnie dobrane do tematyki przygodówek. Nie jest to pierwsza gra oparta o twórczość Verne'a, bo wcześniej była chociażby Podróż do wnętrza ziemi, jednak 80 dni bardziej mi się podoba. Ciekawe połączenie wielu gatunków gry, piękna oprawa graficzna to niewątpliwie mocne atuty gry. Szkoda, że muzyka i grywalność nie stoją na tak wysokim poziomie. Gra byłaby godna polecenia, jednak po pewnym czasie po prostu staję się nudna i choć jest pięknie wykonana pod względem graficznym, nie przykuwa mnie do monitora na wiele godzin.