Symulatory kosmiczne oraz strategie rozgrywane w przepastnych ciemnościach kosmosu nie są zbyt popularne wśród graczy. Nie jest to oczywiście spowodowane brakiem chęci pobawienia się właśnie w taki sposób, lecz absencją porządnych gier. Od czasu, do czasu jakiś producent uraczy nas jedną lub dwiema gierkami, lecz przeważająca ich większość to krótko mówiąc gnioty. Od czasów strzelanek w stylu Wing Commander czy też Tie Figther nie było w zasadzie w czym się wyżyć, póki na rynek nie trafiły kolejne edycje gry X… pierwsza część niestety nie dorastała wspomnianym klasykom nawet do pięt. Kolejna była już bardzo dobra, a niedawno wydane X3: Reunion jest prawdziwą perełką. Maniacy kosmicznego wojowania mogli wreszcie zatopić się w niezliczonych gwiazdach, i planetach. Niestety fani strategicznego podejścia do akcji musieli obejść się smakiem. Ku ich wielkiemu zadowoleniu studio Xbow Software zdecydowało się wypełnić braki na półkach sklepowych wydając kosmiczną strategię zatytułowaną Star Wolves: Gwiezdne Wilki.
Akcja gry toczy się na przełomie XXI oraz XXII wieku. Znanym wówczas wszechświatem rządzi potężne imperium oraz trzy wielkie korporacje kontrolujące praktycznie wszystkie planety. W tak ciężkich czasach gracz wciela się w postać łowcy przygód oraz wszelkiego rodzaju zleceń. Aby przeżyć musi on podejmować się niebezpiecznych zadań, wypełniać skomplikowane misje i przy okazji starać się zarobić grosza na przeżycie. Dola kosmicznego zawadiaki nie jest łatwa. Na każdym kroku czyha wróg, i wystarczy że przez chwilę spuścimy pięści, a dostaniemy takiego kopa w napęd odrzutowy, że już nigdy nie zadokujemy !
Na początku zabawy decydujemy jak ma wyglądać nasza postać. Nie mamy możliwości wpływania na aparycję, lecz na umiejętności oraz imię. Wybierając drogę którą chcemy podążać należy się liczyć z tym, że w trakcie wypełniania misji nie dokonamy już modyfikacji. Kiedy zdecydujemy się wyszkolić naszego herosa w sztuce pilotażu, lub też na strzelca musimy ciągnąć jego naukę aż do końca, dlatego wybór należy przemyśleć. Każda z dróg posiada wiele zalet i wad; dobry pilot nie będzie nigdy równie precyzyjnym strzelcem i odwrotnie.
Po ustaleniu umiejętności naszego śmiałka, przechodzimy do doków, w których uzbrajamy posiadane jednostki i dołączamy systemy specjalne. Na początku paleta podzespołów nie jest zbyt imponująca, lecz nie należy się tym zbytnio przejmować gdyż zasoby pieniężne jakie posiadamy na starcie nie pozwolą na zakup niczego mocniejszego od procy. Dopiero z czasem, kiedy portfel nabierze okrągłości, w hangarze pojawią się większe ilości sprzętu.
Kupowanie nie jest jedynym sposobem na upgradowanie posiadanych maszyn. Nie śmierdząc groszem, zawsze możemy spróbować wykorzystać znalezione po bitwie elementy. Bardzo często udaje się wśród nich wyszukać broń, systemy specjalne i wiele innych przydatnych gratów. Od czasu, do czasu możemy nawet wygrzebać kapsułę pirata, z kolesiem zamkniętym w środku. W takiej sytuacji sprzedajemy ją policji kosmicznej i dostajemy jakąś drobną sumkę (na waciki :) ), zależną od poziomu umiejętności schwytanego bandziora. Im bardziej zaawansowany pirat tym więcej dukatów zasili naszą sakwę.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler