Dungeons 2 (PC)

ObserwujMam (23)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (1)

Dungeons 2 (PC) - recenzja gry


@ 22.05.2015, 13:36
Kacper "Itchytude" Kutelski
I AM ERROR.


Diabelscy pracownicy potrzebują jasnych wytycznych celem stworzenia poprawnie działającej podziemnej siedziby. Za pomocą naszej gargantuicznej dłoni możemy wyznaczać tereny do ekskawacji, zagospodarowywać dostępną przestrzeń, przemieniając ją w pełniący określoną funkcję pokój; czy oznaczać miejsca, w których podopieczni zbudują zdradliwe pułapki czyhające na żądnych przygód i chwały podróżników z powierzchni. W rozgrywce online mogą to być wojska innego gracza, którego powinniśmy możliwie sprawnie wyprosić przy użyciu przemocy i magii. W kampanii zaś gra “umila” nam czas nasyłając na nas - raz na jakiś czas - odrobinę ludzkiego mięsa armatniego. W jednym i drugim wypadku obrona bazy sprowadza się najczęściej do zrzucenia w okolicę zagrożenia garści najpotężniejszych poddanych i wspomagania ich poprzez spamowanie mało wyszukanych magicznych zaklęć. Istnieje także możliwość wyznaczenia obszarów strażniczych czy skorzystania z różnorodnych pułapek - te drugie bywają użyteczne, ale często zostają rozbrojone zanim spowodują wymierne szkody w szeregach wroga. Rozwijanie lochu wymaga pewnej dozy mikrozarządzania ale potrafi wciągnąć bez reszty i jest bez wątpienia najbardziej udanym elementem gry. Mimo powolnego tempa akcji planowanie podziemnej ekspansji jest intuicyjne i bardzo satysfakcjonujące, chociaż możliwość przyspieszenia upływu czasu w trybach jednoosobowych byłaby mile widziana. Zdarzają się bowiem niezbyt długie momenty biernego oczekiwania, które poziomem produktywności i ekscytacji dorównują jedynie rozmowie z działem obsługi klienta podczas wizyty w lokalnym urzędzie skarbowym.

Dungeons 2 (PC)

Wystarczy jednak, że wyściubimy nasz złowrogi nos na powierzchnię, a zaznamy zupełnie innego stylu rozgrywki - wszystkimi wysłanymi na powierzchnię jednostkami dowodzimy niczym w rasowym RTSie. No, rasowym to może zbyt wiele powiedziane, gdyż element “naziemny” nie stanowi najjaśniejszego punktu tej produkcji. Znalazło się tu wiele standardowych dla gatunku rozwiązań: wyznaczanie jednostek w grupy kontrolne działa jak należy i poszerza zakres taktycznych możliwości, możemy też łatwo wybierać jednostki określonego typu czy skorzystać z dostępnych czarów. Szybko jednak okazuje się, że podopieczni ślamazarnie reagują na polecenia i posiadają niewiele umiejętności bojowych. W oczy rzuca się też małe zróżnicowanie stronników, potęgowane dodatkowo przez fakt, że część z nich zauważalnie odstaje od reszty pod względem użyteczności bojowej. Na domiar złego, korzystanie z magii możliwe jest tylko na kontrolowanym przez nas terenie. W efekcie brutalna siła watahy złowrogich stworów często bierze górę nad finezją, a bitwy przypominają koncert licealnej kapeli metalowej. Dwie ściany jednostek zderzają się ze sobą w chaotyczny sposób, a my wyznaczamy im cele do ataku bądź podejmujemy decyzję o ucieczce. Nie ma też co liczyć na bolesne konsekwencje śmierci naszych ulepszonych poczwar - po opracowaniu i zbudowaniu aparatury do wskrzeszania poległych ich zwłoki zostaną automatycznie przeniesione do naszej bazy.

Atak jest mimo wszystko najlepszą obroną, a podboje są konieczne do wygranej niezależnie od trybu rozgrywki. W kampanii otrzymujemy różnorodne zadania skupiające się głównie na niszczeniu sił dobra, zaś w większości gier wieloosobowych otrzymujemy punkty zwycięstwa za kontrolowanie określonych obszarów mapy. Dodatkową zachętą do bitki jest możliwość zarobienia punktów zła, których odpowiednia ilość pozwoli nam podnieść poziom naszego lochu. Każdy z dwóch awansów oferuje nam dostęp do nowych pomieszczeń, przedmiotów, ulepszeń i zaklęć oraz pozwala zwiększyć limit populacji. Na dodatek pojawia się możliwość wytrenowania naszych jednostek do wyższego stadium rozwoju. Każda z nich (poza pracownikami) występuje w trzech odmianach. Daje nam to 12 sługusów bojowych na stronę, przy czym poczwary pierwszego poziomu są często zauważalnie słabsze w boju od ich rozwiniętych, drugo- i trzeciopoziomowych wariacji. Dobrze chociaż, że każda z istot opisana jest zwiększającym się poziomem wtajemniczenia (zarówno w walce, jak i w przypisanym jej zawodzie). Istnieje również możliwość nadawania naszym podwładnym pasywnych umiejętności przy wykorzystaniu upuszczanych przez wrogów ksiąg. Warto też wspomnieć, że po dłuższym czasie zabawy łatwo wyczerpać możliwości rozwoju. Obecność większej ilości klas i różnorodnych pomieszczeń pozwoliłaby spędzić zdecydowanie więcej czasu na rozwijaniu kryjówki i zwiększyć ilość dostępnych rozwiązań strategicznych.

Dungeons 2 (PC)

Zanim porządnie zapoznacie się z klawiszologią i dostępnymi możliwościami może minąć trochę czasu. Samouczki są oczywiście obecne, chociaż ze względu na charakter zabawy konieczne jest nabycie wprawy w sposób eksperymentalny. Interfejs jest przyjazny i w większości wypadków spisuje się jak należy, in plus wypada zdecydowanie policzyć możliwość niemalże dowolnego skonfigurowania licznych skrótów klawiszowych. Chwytanie i upuszczanie naszych podwładnych oraz wydawanie poleceń na powierzchni oraz pod nią szybko więc powinno okazać się intuicyjne. Wypuszczony kilka dni temu patch wprowadził dodatkowo możliwość wyświetlenia listy naszych stworzeń, razem z ich podstawowymi statystykami oraz aktualnym zajęciem, znacznie usprawniając proces planowania.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?