Cities: Skylines (PC)

ObserwujMam (58)Gram (16)Ukończone (7)Kupię (3)

Cities: Skylines (PC) - recenzja gry


@ 16.03.2015, 19:30
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


O swoich potrzebach czy nastrojach mieszkańcy informują nas w postaci prostych komunikatów. Jeżeli w danym budynku brakuje wody, widzimy nad nim charakterystyczną kroplę, gdy zaś w danej dzielnicy wzrasta przestępczość, gra wyświetla nam zamaskowaną twarz złodzieja. To prosty, lecz intuicyjny system komunikatów, wspomagany dodatkowo przez „ćwierkacza”. Wyraźnie wzorowana na Twitterze aplikacja, znajdująca się na szczycie ekranu, częstuje nas kolejnymi wpisami od obywateli. Niekiedy piszą oni o zupełnych bzdurach, jak to na Twitterze bywa, w innym wypadku pojawiają się tam sensowne wiadomości, wyrażające np. zadowolenie ze świeżo wybudowanego parku. Baza wpisów jest całkiem spora, ale mimo tego już po kilku godzinach zabawy znamy je na pamięć, co zniechęca do zerkania na wbudowaną aplikację.

Przydatną opcją jest możliwość podziału aglomeracji na dzielnice, do czego służy specjalne, niesamowicie proste w obsłudze narzędzie. Przy jego pomocy zaznaczamy określony teren i już mamy nowy Manhattan czy Brooklyn. Segmentacja ta jest o tyle ważna, że w każdym oddzielnym rejonie ustalimy inne prawa, podatki czy specjalizacje, jak np. produkcja czy wydobycie. Ponadto jako burmistrz, wydamy „edykty”, nakazujące oszczędzanie wody czy segregację śmieci.

Cities: Skylines (PC)

Priorytetowym celem w Skylines jest spełnianie określonych warunków, prowadzących do zmiany statusu naszej miejscowości. Zaczynamy jako osada, by następnie zyskać status wsi i miasta, a na końcu stworzyć ogromne megalopolis. Cele te to tzw. „kamienie milowe” i osiągamy je przekraczając kolejne progi zaludnienia. Wraz z nowym statusem dostajemy dostęp do kolejnych budynków, usług czy możliwość zaciągnięcia większego kredytu. Z poziomu modyfikacji możemy jednak od razu odblokować dostęp do wszystkich budowli czy opcji, razem z nielimitowaną gotówką, by wznieść metropolię marzeń. Tyle że wtedy rozgrywka dość szybko się nudzi i traci jakikolwiek sens.

Mody to zresztą integralna część gry. Twórcy bardzo ułatwili ich tworzenie, jak i implementowanie do gry. Wystarczy tylko wybrać z menu gry odpowiednią opcję i już jesteśmy w Warsztacie Steam, gdzie przebieramy w szeregu rozmaitych dodatków, stworzonych przez graczy. Ich liczba wzrasta w tempie podobnym do grzybów po gęstej ulewie i już teraz możemy wzbogacić nasze miasto o McDonald's, słynne Los Pollos Hermanos z Breaking Bad czy nawet ściągnąć nową mapę, wzorowaną na Los Santos z GTA V. Tutaj włączymy też tryb hard, dostępny jako osobny, oficjalny mod, znacznie zwiększający poziom trudności rozgrywki. Która, w oryginalnym wydaniu, nie jest na dłuższą metę specjalnie wymagająca i przy sprawnym zarządzaniu miastem, gra nie stawia przed nami większych wyzwań, a my po prostu rozbudowujemy aglomerację. Tryb hard odmienia ten stan rzeczy.

Polonizacja: Przyczepić się można do polonizacji gry. Została ona co prawda spolszczona w formie napisów, ale jakość tej lokalizacji pozostawia wiele do życzenia. Sporo tu błędów czy nawet "polgliszu", czyli wymieszania oryginalnych, angielskich kwestii, z polskimi. Wynika to najpewniej z braku oficjalnej, pudełkowej dystrybucji w naszym kraju - żaden wydawca nie mógł sprawdzić jakości polskiej wersji przed wydaniem.


Cities: Skylines (PC)

Stylowi oprawy wizualnej Cities: Skylines zdecydowanie bliżej do nieco bajkowego SimCity, niż stawiającego na realizm Cities XXL. Na screenach miasta prezentowały się bardzo ładnie, ale niestety w praktyce mamy do czynienia z podręcznikowym przykładem tego, jak bardzo wydawcy manipulują wypuszczanymi przedpremierowo obrazkami. Nie chodzi o to, że gra jest brzydka, bo oprawa jest przyjemna dla oka, ale od promocyjnych fotek dzieli ją odległość znacznie większa, od rzutu beretem. Przede wszystkim jednak brakuje tu zmiennych warunków atmosferycznych, pór roku czy nawet cyklu dobowego - zawsze panuje dzień i świeci słońce. Choć po części można to wytłumaczyć tym, iż upływ czasu w grze jest znacznie szybszy od realnego, nawet przy najniższej prędkości. Plus tego wszystkiego jest taki, że optymalizacja jest wręcz rewelacyjna, co w połączeniu z niskimi wymaganiami sprzętowymi sprawia, iż tytuł ruszy nawet na starszym sprzęcie. Po cichu liczę jednak, że twórcy wprowadzą opady deszczu czy śniegu w kolejnych, zapowiedzianych już darmowych aktualizacjach.

Cities: Skylines skutecznie zapełnia lukę na rynku city builderów, która powstała bardzo dawno temu. Nie jest jednocześnie zapchajdziurą, a zwyczajnie świetnym tytułem, mogącym śmiało stawać w szranki z legendarnymi, starszymi odsłonami SimCity. Może nie bezbłędnym, ale ewentualna kontynuacja, poprawiająca to i tamto, byłaby bliska perfekcji. W każdym razie, gorąco polecamy!


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
62h 25min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Nie tak ładna jak na screenach, ale ma swój urok.
Dobry Dźwięk:
Ścieżka dźwiękowa jest przyjemna dla ucha, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia i mogłaby być bardziej urozmaicona.
Genialna Grywalność:
Jeżeli lubicie budować miasta, to utkniecie tu na wiele godzin.
Świetne Pomysł i założenia:
Sprawdzone pomysły zebrano do jednego worka i porządnie je zrealizowano. Nie ma tu żadnych innowacji, jest za to solidny gameplay.
Świetna Interakcja i fizyka:
Wygodny i intuicyjny interfejs.
Słowo na koniec:
Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa. Cities: Skylines to naprawdę bardzo dobry city builder!
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Cities: Skylines (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?