Raven's Cry (PC)

ObserwujMam (1)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (3)

Raven's Cry (PC) - recenzja gry


@ 14.02.2015, 15:30


Co więcej, te początkowo toporne bitwy morskie finalnie okazują się zupełnie satysfakcjonującą atrakcją. Od razu jednak uprzedzam, że naprawdę nie są łatwe. Zapomnijcie o cudownych celownikach z AC4. Tutaj musicie strzelać intuicyjnie, samemu wyczuwając odległość i wychylenie dział. Nie jest to proste zadanie, ale, jak się okazuje, całkiem wciągające. Spodobał mi się też tryb abordażu. W innych grach na ogół sami łapaliśmy za szpadę i przystępowaliśmy do jatki, praktycznie zawsze odwracając nawet najgorszą szalę na naszą korzyść. Wystarczy tylko przypomnieć sobie wyczyny z AC4 oraz starszych Sea Dogs i Pirates! Tutaj w końcu jest trochę inaczej. Abordaż toczy się w trybie taktycznym, gdzie gra oblicza liczebność obydwu załóg, różne bonusy (np. wynikające z obecności oficera), nastawienie bojowe (czy wspieramy się działami, czy unikamy takiego wsparcia), etc. Nie ma więc co liczyć na jakieś cuda nad Wisłą i bohaterskie wyczyny Raven’a, nie. Jeśli jesteśmy wyraźnie słabsi, najlepiej po prostu nie pchać się na czyjś pokład. Nie ukrywam, że podoba mi się takie podejście Reality Pump.

Raven's Cry (PC)

Produkcja, wbrew pozorom, zawiera też całkiem sporo fajnych, „erpegowych” i pirackich smaczków. Mamy klarowny i szeroki system rozwoju naszego bohatera (zarówno umiejętności pływackie, handlowe i bojowe), mamy dużą ilość zadań do wykonania (mniej lub bardziej ciekawych), czy w końcu spore możliwości ekonomiczne (naprawdę dobry sposób na robienie kasy). Byłem też pozytywnie zaskoczony faktem, że pozyskiwanie funduszy wcale nie jest już taką prostą przeprawą jak kiedyś. Załoga i jej utrzymanie (głównie chodzi o żywność) nie są tanie, naprawy uszkodzeń okrętu także, a handel często wymaga sporych podróży. Aby funkcjonować trzeba się poświęcić, a następnie kalkulować wszelkie ryzyko. Często lepiej na przykład uciec przed atakującymi nas wrogimi okrętami, niż wdawać się w bitki i ponosić koszta napraw. Co ważne, dysponowany przez nas okręt możemy rozwijać, choć – co trzeba podkreślić – pewne cechy statku usprawniamy kosztem innych. Możemy np. poszerzyć kajuty marynarskie, ale poświęcimy w ten sposób nieco przestrzeni przewozowej (a mniejsza przestrzeń, to mniejsze dochody z handlu). Reality Pump podeszło do tego wszystkiego z głową i muszę przyznać, że działa to bardzo solidnie. Poza tym, handel nie ogranicza się tylko do dóbr okrętowych. Raven sam może nosić sporo ekwipunku, w tym nabywać i zdobywać nowe szable, broń palną, zioła, czy – co oczywiste! – mapy skarbów. Wszystko to, czego potrzebuje prawdziwy, dzielny pirat (rumu też rzecz jasna nie zabrakło).

Jak wspominałem wcześniej, tytuł szwankuje niestety w innej ważnej kwestii, jaką jest walka wręcz. Dość często jesteśmy zmuszani do wyciągania broni i wycinania oponentów. Szkoda więc, że potyczki toczą się bardzo nieprecyzyjnie, kombinacji jest tu jak na lekarstwo, wrogowie mają niskie SI, a nam i tak jakoś ciężko skutecznie kontrować czy wyprowadzać celne uderzenia (nawet mimo możliwości „blokowania” kamery na wybranym adwersarzu). Niby da się też wspomagać jakimś pistoletem i umiejętnościami specjalnymi, ale mimo wszystko zmagania i tak są uciążliwe. Programiści powinni o wiele mocniej przyłożyć się do tego elementu, na ten moment wygląda to po prostu biednie.

Poza tym, Raven’s Cry cierpi na zbyt dużą liczbę bugów i niedopracowanych elementów. Wspominałem już o słabiutkiej optymalizacji. Gra wygląda jakby wydano ją parę lat temu, a do płynnego działania potrzebuje zupełnie solidnej maszyny. Poza tym, na ekranie często robią się jakieś krzaczki, zdarza się, że nasza postać utyka w bezruchu, urywa się dubbing wypowiadającego się NPC. Irytująca jest też częstotliwość napadania na nasz okręt przez wrogie jednostki. Ciągle trzeba przed kimś uciekać, a można było to lekko ograniczyć, dzięki czemu gra toczyłaby się żwawiej i mniej frustrująco. Raven’s Cry powinien zdecydowanie więcej czasu spędzić na beta-testach i na etapie finalnych szlifów.

Raven's Cry (PC)

Patrząc już na całokształt, jest mi trochę szkoda, że gra wyszła w takim stanie, w jakim wyszła. Duża ilość błędów, brak optymalizacji i kilka skaszanionych aspektów (głównie walka wręcz) mogą dość mocno zniechęcać do produkcji Reality Pump. Z drugiej strony, nie da się nie zauważyć, że rodzima aplikacja miała naprawdę duży potencjał i nadal ma sporo mocnych elementów, których nie musi się wstydzić. Są przecież niezłe bitwy morskie, bardzo ciekawe, żywe lokacje, nadzwyczaj dobra oprawa muzyczna i bogate elementy ekonomiczne. Naprawdę aż szkoda patrzeć, jak to wszystko się marnuje. Ja więc głośno apeluję do twórców: Panowie i Panie, pracujcie nad grą i wydawajcie patche, bo Wasz tytuł wciąż da się uratować. Naprawdę chciałbym zobaczyć grę zoptymalizowaną (niekoniecznie z lepszą grafiką), z dopracowaną mechaniką rozgrywki i pozbawioną irytujących błędów. Z czystym sumieniem mógłbym wówczas polecać czytelnikom zapoznanie się z tą piracką przygodą. Na dzień dzisiejszy ilość błędów jest jednak na tyle znacząca, że nawet wytrwały gracz może poczuć się tym wszystkim zirytowany. Panuje tu straszny bałagan.


Długość gry wg redakcji:
25h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Wizualnie jest niestety słabo, do tego autorzy nie zadbali o optymalizację. Taki stan rzeczy bardzo przeszkadza w rozgrywce!
Dobry Dźwięk:
Dźwięk stoi na dobrym poziomie. Wprawdzie nie każdemu może przypaść do gustu dubbing, ale muzyka to naprawdę wysoka półka!
Przeciętna Grywalność:
Jest słabo. Gdyby nie liczne bugi i wiele niedopracowanych elementów byłoby zdecydowanie lepiej. Gra i tak ma jednak mocny strony.
Dobre Pomysł i założenia:
Widać tu inspiracje z wielu innych, podobnych gier, ale są to dobre inspiracje. Ogólne założenia projektu były trafne.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Niewielka, z mało kim można pogadać, nie można wspinać się po budynkach, nie można nic zniszczyć... ograniczona do minimum.
Słowo na koniec:
Raven's Cry to gra, która powinna spędzić w dewelopingu jeszcze jakiś czas (choć i tak powstawała długo). Twórcy powinni swoje dzieło bardziej dopracować, a wtedy byłoby całkiem niezłą produkcją. Na ten moment jest jednak bardzo przeciętnie.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Raven's Cry (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospawelecki96   @   16:17, 14.02.2015
Metalliki. Wybacz, nie mogłem się powstrzymać Dumny

Na Raven's Cry czekałem jak głupi... kilka lat temu. Wieczne przekładanie ostudziło mój zapał, a gameplay który ostatnio pokazano już zupełnie zniechęcił mnie do grania. Szkoda, bo z tego można było zrobić dobrą grę, zwłaszcza że po Two Worlds od tego studia na prawdę można było się spodziewać solidnego tytułu. Wyszło jak wyszło, w sumie myślałem że oceny będą jeszcze gorsze
0 kudosLordTyrranoos   @   17:08, 14.02.2015
Na gamespocie dali tej grze 1/10 Szczęśliwy
0 kudosshuwar   @   09:49, 15.02.2015
Ja też miałem tą grę na oku. Liczyłem na ciekawy piracki klimat. Ale po tym co czytam ostatnio muszę sobie odpuścić. Szkoda moich nerwów, a przede wszystkim kasy.
0 kudosMaterdea   @   12:52, 15.02.2015
Cytat: shuwar
Liczyłem na ciekawy piracki klimat. Ale po tym co czytam ostatnio muszę sobie odpuścić.
Właśnie klimat, z tego co wiem, został tu oddany całkiem w porządku. Reszta elementów zawodzi, aczkolwiek atmosfera - podobno - została wykonana w stopniu zadowalającym.
0 kudosFox46   @   14:40, 15.02.2015
Gra pierwotnie miała się pojawić w 2012 roku. O trzy lata za późno wyszła, gdyby wyszła taka jaka wyszła w 2012 to pewnie by była grą na ocenę 6.5/7,5
Dodaj Odpowiedź