Po jakichś 8 godzinach zabawy, bo tyle mniej więcej trwa tryb fabularny, możemy pobawić się jeszcze w sieci z innymi graczami. Wybór modeli rozgrywek nie jest jednak szczególnie pokaźny gdyż dostajemy tylko drużynowy deathmatch i coś na wzór szturmu, znanego między innymi z Unreal Tournament. W tym pierwszym wiadomo o co chodzi, drugi zaś polega na obronie, bądź przejęciu kontroli nad trzema kluczowymi miejscami na planszy. Najciekawszy w multi jest fakt, że wcielić możemy się nie tylko w ludzi, ale także w mutantów. Największa bolączka to skromna ilość lokacji, do dyspozycji graczy oddano zaledwie trzy mapy. Dlatego jeżeli chcecie pograć tylko w sieci, Singularity nie jest dla Was.
Technologicznie gra nie zachwyca, lecz źle też nie jest. Obraz generowany przez Unreal Engine 3 jest typowy dla tego silnika. Ładne efekty, miłe dla oka modele, ale tekstury prezentują się przeciętnie i wszystko wygląda jakby zostało zrobione z plastiku. Naklejki na powierzchniach pojawiają się też ze sporym opóźnieniem i bardzo często się zdarza, że po wejściu do jakiegoś pomieszczenia ściana ma jednolity kolor, a dopiero po kilku sekundach gra zaskakuje i uzupełnia płaszczyznę o tekstury. I nie jest to bynajmniej wina sprzętu, a bardziej niedopracowany streaming elementów obrazu. Ogólnie przyznam, że widziałem ładniejsze gry śmigające z użyciem UE3.
Silnik fizyczny prezentuje się całkiem nieźle, choć i tutaj nie jest idealnie. W Half Life 2 fajniej strzelało mi się Gravity Gunem, niż tutaj działkiem UMC. Pomimo tego, większych zastrzeżeń nie mam, bo większość elementów lata i odbija się jak należy.
Audio również jest niczego sobie. Każdy przeciwnik wydaje inne odgłosy, bronie brzmią w porządku. Jednak jak wspomniałem wcześniej, nie podoba mi się to, że notatki głosowe mieszkańców wyspy w oryginalnej wersji są po angielsku. Dużo lepszym wyjściem byłoby zastosowanie języka rosyjskiego i wstawienie napisów, a to dodałoby produkcji jeszcze więcej klimatu. W polskiej wersji językowej pokuszono się nawet o dubbing, lecz co do niego mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest świetny lektor, z drugiej zaś niektórzy aktorzy starali się mówić z rosyjskim akcentem, a rezultat jest co najmniej śmieszny. Na szczęście nie aż tak śmieszny jak Tomasz Kot w Necrovision i dało się to jakoś znieść bez wyłączania głośników.
Podsumowując, Singularity to jedna z najbardziej niedocenianych gier ubiegłego roku. Nie słyszałem o niej zbyt, oceny branżowe były bardzo zróżnicowane, a sprzedaż nie osiągnęła chyba zbyt wysokiego poziomu. Ja osobiście uważam, że Osobliwość to bardzo solidna produkcja i jeżeli szukacie porządnego FPS z ciekawą fabułą i gęstym klimatem rodem z BioShocka, musicie w nią zagrać.
Dobra |
Grafika: Ładne efekty i modele, ale tekstury prezentują się przeciętnie. Widziałem ładniejsze gry na tym silniku. |
Świetny |
Dźwięk: Wszystko brzmi w porządku, razi tylko wpadka językowa i "rosyjskie akcentowanie" w polskim dubbingu. |
Świetna |
Grywalność: Do przeciwników strzela się przyjemnie, fabuła jest ciekawa, klimat gęst, a przecież o to chodzi w FPS'ach. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Twórcy zamiast wprowadzić coś nowego, połączyli to co najlepsze w kilku innych produkcjach... i wyszło im to na dobre. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Wszystko lata i odbija się jak należy. |
Słowo na koniec: Singularity zdecydowanie daje radę i warto się nim zainteresować. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler