Lost Horizon (PC)

ObserwujMam (8)Gram (0)Ukończone (6)Kupię (1)

Lost Horizon (PC) - recenzja gry


@ 20.06.2011, 11:59
Alicja "Toddziak" Wojciechowska


Lost Horizon nie jest specjalnie trudny, zwłaszcza, gdy zna się prawidła gatunku filmów awanturniczych – ma być przede wszystkim efektownie i zabawnie, więc do diabła z fizyką czy tam z grawitacją! W końcu gdzie indziej będzie się miało okazję strzelać dyniami do samolotu? Albo przeskakiwać na sankach nad przepaścią? Takie absurdy są tutaj codziennością, choć zwykle zadaniami kieruje jakaś wewnętrzna logika. Zwykle zagadki sprowadzają się do odpowiedniego używania przedmiotów, choć jest też kilka wyzwań innego rodzaju. Na przykład puzzle. Układanie ich jest jednak trochę niewygodne, gdyż aby obrócić wybrany fragment trzeba go przenieść na strzałkę. Opcja obracania ich kliknięciem byłaby o wiele bardziej sensowna. Podczas minigierek gra daje nam możliwość wybrania łatwiejszego bądź trudniejszego wariantu zadania. Przykład: splątanych kabli, które trzeba podłączyć w odpowiednie miejsca, będzie więcej w trudniejszej wersji. To bardzo dobrze, że twórcy postanowili dać możliwość wykazania się hardcorowcom, nie zmuszając przy tym mniej zaawansowanych graczy do niepotrzebnego wysiłku. Szkoda tylko, że samych minigier jest malutko, przydałoby się ich przynajmniej kilka więcej. Cóż, może w sequelu.

Lost Horizon (PC)

Zdarza się, że przyjdzie nam kierować więcej niż jedną postacią. Wtedy mamy możliwość przełączania się pomiędzy bohaterami. Jak zwykle w takim przypadku bywa, kluczem do sukcesu jest współpraca. Szczególnie ciekawie przedstawia się to pod sam koniec gry, ale szczegółów zdradzać nie będę. Sprawdźcie sami. Lost Horizon ma również kilka czasówek, lecz nie są one specjalnie upierdliwe. Porażka skutkuje jedynie koniecznością powtórzenia czynności od nowa, żaden nagły zgon nam nie grozi.

Czytając różne zapowiedzi Lost Horizon, często natykałam się na obietnicę rozwiązywania problemów na wiele sposobów. I faktycznie tak jest. Raz jeden... Na samym początku gry odpowiednio kierując rozmową możemy uzyskać pomoc od barowej śpiewaczki, lub też być zmuszonym radzić sobie samemu w razie dostania kosza. Miałam nadzieję, że podobne sytuacje napotkamy częściej, lecz niestety coś twórcom nie wyszło. Gra jest więc niemal całkowicie liniowa. Moje rozczarowanie nie miało granic.

Kolejną rzeczą, jaka mi się nie podobała, było zbyt wielkie natężenie fragmentów nieinteraktywnych. Bardzo często musieliśmy oglądać długie filmiki lub rozmowy, tylko przypatrując się im biernie. To w końcu gra, a nie film, lepiej działać niż tylko ślepić bezczynnie w ekran! Zwłaszcza, gdy wybiera się konwencję przygodową, przegadane i nudnawe momenty są grzechem śmiertelnym.

Grafika również może budzić pewne kontrowersje. O ile tła prezentują się nieźle, a niekiedy nawet i bardzo dobrze, tak postacie wyglądają raczej plastikowo. Trudno powiedzieć czy to taka konwencja artystyczna, czy po prostu brakło umiejętności. Doczepić można się też animacji, która bywa dość sztuczna. Zastanowiło mnie też, że rzekome swastyki na powiewających flagach w Berlinie swastyk w ogóle nie przypominają. Co to ma być? Poprawność polityczna dotknęła przygodówki?

Lost Horizon (PC)

Za to wersja dźwiękowa jest świetna. Otoczenie żyje, zewsząd dochodzą różne hałasy. Gdy jesteśmy w barze, to naprawdę słychać nieustanny szum rozmów, śmiechy i szczęk kieliszków. Robi to naprawdę dobre wrażenie. Muzyka pozostaje na dalszym planie, lecz pasuje do klimatu całości i nie denerwuje. Voice-acting zasługuje na pochwałę. Główny bohater ma bardzo przyjemny głos, a i reszta ekipy daje radę. Cieszy zwłaszcza cała gama akcentów, podkreślająca egzotykę gry.

Tłumaczenie generalnie jest niezłe i humor w większości został zachowany, choć moje filologiczne zboczenie dostrzegło kilka dziwnostek. Na przykład „soaking wet” przetłumaczono jako „ocieka potem”, co biorąc pod uwagę wcześniejszą kąpiel Fentona w rzece i stanie na deszczu przez kilka minut brzmi co najmniej osobliwie. Błędów związanych z brakiem znajomości sytuacji w jakiej pada dane wyrażenie jest niestety sporo. No ale tego nie da się uniknąć, dopóki tłumacze pracują jedynie na samym tekście, bez znajomości gry.

Lost Horizon nie jest grą pozbawioną wad, lecz zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jeśli lubisz kino przygodowe w stylu Indiany Jonesa, to nie wahaj się ani chwili przed zakupem. Na pewno będziesz bawić się doskonale.


Długość gry wg redakcji:
8h
Długość gry wg czytelników:
13h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Ładne tła i nieco plastikowe postacie, ale całość nie wygląda źle.
Świetny Dźwięk:
Klimatyczna muzyka i świetne odgłosy otoczenia. No i bardzo dobry voice-acting.
Świetna Grywalność:
Gra wciąga na długo, a zagadki są dobrze pomyślane. Przygodówkowe tygryski to właśnie lubią najbardziej.
Dobre Pomysł i założenia:
Pastisz kina przygodowego a la Indiana Jones nie jest może odkryciem Ameryki, ale liczy się jakość!
Dobra Interakcja i fizyka:
Sporo hotspotów na pewno zajmie gracza na dłuższą chwilę. Choć oczywiście, mogłoby być ich jeszcze więcej.
Słowo na koniec:
Bardzo dobra gra, a dla wyposzczonych przygodowiczów - mus.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Lost Horizon (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudossenek323   @   21:36, 03.07.2011
Mało wyborów, ale pozatym JEST PRZEBOSKA!