Z recenzenckiego obowiązku musiałem jednak cisnąć dalej, w wielkich męczarniach oczywiście (dlatego teraz odbijam sobie to z nawiązką). Na farmie możemy robić kilka rzeczy. Jeśli odpuścimy sobie oranie pola, pozostaje hodowla zwierząt. Tutaj niezłe zdziwienie, oprócz standardowych kur, koni, byków, krów i świń, możemy nakupić sarny i uważać się tym samym za najbardziej alternatywnego rolnika wszechczasów (bo alternatywa jest przecież teraz tak popularna). Zwierzaki potrzebują oczywiście opieki, dlatego należy pilnować jedzenia, czyszczenia i wyrzucania gówna (no wybaczcie, należy nazywać rzeczy po imieniu). Oczywiście za drobną sumką można ulepszyć nasz skład, aktywując tym samym automatyczne wykonywanie wyżej wymienionych czynności.
Skoro już przy ulepszaniu jesteśmy – w Agrar Simulator 2011 możemy upgrade’ować praktycznie wszystko. Począwszy od garażu (zwiększenie liczby miejsc na sprzęt), poprzez silosy z ziarnem, a na pracownikach kończąc. Tym ostatnim możemy podnieść skilla w prowadzeniu traktora chociażby. Przy pomocy skromnej sumki zamieniamy Wiesława z Czarnolasu w wykwalifikowanego, rajdowego kierowcę traktora bądź też kombajnu, jak kto woli. Fajne, nie?
Zebrane plony (jeśli dotrwamy do takiego momentu) możemy sprzedać w mieście. Do tegoż należy dojechać – uwaga, uwaga – traktorem. Twórcy nie przewidzieli możliwości poruszania się autem. No przecież prawdziwy rolnik wszędzie dojeżdża swoim kombajnem, nie? Wraz z rozwojem naszej posiadłości możemy dokupywać nowe pola, by nasze królestwo prosperowało jeszcze intensywniej.
Na oprawę audiowizualną najlepiej spuścić zasłonę milczenia. Wygląda to okrutnie, animacja jest sztywna, a krzaczki w postaci migoczącego nieba swoją częstotliwością występowania z powodzeniem zawstydzą liczbę wiatraków w Holandii.
Tym oto sposobem dochodzimy do smutnego podsumowania. Agrar Simulator 2011 to gra tylko i wyłącznie dla fanatyków – tylko czy takowi istnieją? Jeśli kręci Was wyrzucanie gówna i jeżdżenie po polu, to będziecie bawić się fantastycznie. Tylko czy nie lepiej w takim przypadku pójść do najbliższego gospodarstwa i nająć się za darmo do pomocy? Gwarantuję lepsze widoki.
Przeciętna |
Grafika: Crysisem tego z pewnością nazwać nie można. Chyba, że z polskiego Kryzys. |
Przeciętny |
Dźwięk: Chcecie dźwięków natury? Jedźcie na farmę, ale nie grajcie w Agrar Simulator. |
Słaba |
Grywalność: Nuda, monotonia, nuda, monotonia. Być może fanatyków coś tutaj zainteresuje, ale czy takowi istnieją? |
Słabe |
Pomysł i założenia: Pomysł deweloperzy mieli niezły - zrobić crap, zarobić, zwinąć interes. Tylko czy im się to uda? |
Przeciętna |
Interakcja i fizyka: Chyba najmocniejszy punkt programu. Faktycznie coś tam można podczepiać do traktora, jeździć po polu, etc.. Kontent? |
Słowo na koniec: Crap, który będzie mi się śnił po nocach. Cóż, najwidoczniej nie zostałem stworzony do orania pola. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler