Często będziemy również zmuszeni do cichego przekradania się za plecami nieprzyjacielskich żołnierzy, lub do bezgłośnego eliminowania adwersarzy stojących na naszej drodze. Są to fajne i dość ekscytujące misje, bez wątpienia dostarczające sporej dawki wrażeń. Niestety zdarzą się także sytuacje, w których nasz snajper przekształci się w swojskiego Rambo i będzie zmuszony do dokonania rzeczy raczej mało pasujących do jego profesji. Nie można bowiem nie wytknąć tak absurdalnych sytuacji, w których np. przyjdzie nam przebrnąć przez sporych rozmiarów wrogi obóz, eliminując przy tym ze swojej giwery dziesiątki strzelających w naszym kierunku wrogów. Takich motywów zdarzy się kilka i wcale nie są zbyt rajcujące – nie tak pracuje snajper i czasem naprawdę ciężko utrzymać się przy życiu w tego typu momentach. W końcu niezbyt wygodnie strzela się z karabinu snajperskiego, gdy naraz szyje do nas z "maszynówek" grupa terrorystów… Na szczęście udało się uniknąć większej ilości takich motywów i mimo wszystko konstrukcja misji w znacznie większej części jest solidna i satysfakcjonująca.
Muszę natomiast wspomnieć, że gorzej wypadają zadania w których opuścimy ciało naszego tytułowego snajpera, a wcielimy się w postać typowego komandosa. Taki wojak nie korzysta oczywiście z karabinu snajperskiego, a z konwencjonalnej „maszynówki”, odstawiając całkowicie na bok jakąkolwiek subtelność swoich akcji. Taka rzeźnia nie przypadła mi jednak nadzwyczaj do gustu – celowanie mocno szwankuje, w związku z czym czasami ciężko wykończyć wszystkich adwersarzy będących w naszym zasięgu. Można było postarać się również o zaimplementowanie jakiegoś systemu walki zza osłon: jedna z misji odbędzie się na wąskiej platformie wiertniczej, na której tego typu dodatek byłby jak najbardziej wskazany. Czegoś takiego niestety nie ma, a szkoda – niedawno krytykowany przeze mnie Terrorist Takedown 3 posiadał takie cudo i nie rozumiem, dlaczego nie można było go zapożyczyć do Ghost Warrior. W takiej formie, ten element w jest zwyczajnie średni i nieco męczący.
Trochę też zawodzi sztuczna inteligencja przeciwników. Przejawia się to w ich skrajnym zachowaniu odnoszącym się do wyczuwania naszej osoby z różnej odległości. Czasami bowiem zauważą nas z kilkuset metrów, chociaż dobrze ukryjemy się w krzakach i ledwo co oddamy jeden strzał, a innym razem – dosłownie przekradniemy się takowym jednostkom tuż obok nich, by nawet nie drgnęły na naszą obecność. Takie dziwactwa wprawdzie szczególnie nie przeszkadzają, ale jednak można było troszkę bardziej doszlifować tego typu drobiazgi.
Mimo pewnej ilości wad i niedoróbek, Sniper: Ghost Warrior to bez wątpienia najlepszy wytwór jakim może pochwalić się City Interactive. Wprawdzie gra nie jest szczytem marzeń, ale z całą pewnością powinniśmy być zadowoleni z pracy naszych bratnich programistów. Sympatycy wszelkich shooterów raczej będą usatysfakcjonowani z przygody oferowanej przez produkcję i nie sądzę by żałowali wydanych nań pieniędzy, ale – co podkreślam – nie jest to z całą pewnością dzieło bezkonkurencyjne.
Świetna |
Grafika: Wysokiej jakości tekstury i animacja robią dobre wrażenie. Zostają też dodatkowo uzupełnione przez świetne widoki terenów, na których przyjdzie nam pracować. |
Dobry |
Dźwięk: Również przyzwoity, dzięki niezłej muzyce, fajnym nagraniom lektorskim i dobrym efektom dźwiękowym. |
Świetna |
Grywalność: Dzięki dobrze przygotowanym misjom i dobremu systemowi strzelania karabinem snajperskim, Ghost Warrior oferuje graczowi całkiem sporo frajdy. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Nic nadzwyczaj odkrywczego wprawdzie nie wymyślono, ale zaimplementowane pomysły w większości zdają egzamin. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Nie jest najgorzej, ale przydałoby się trochę więcej potencjalnych obiektów do zniszczenia. |
Słowo na koniec: Sniper'a można zaliczyć do gier udanych, choć ocenę nieco zaniżają błędy i niedoróbki występujące w grze. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler