Recenzja filmu Legion Samobójców - złoczyńcy kontra jeszcze więksi złoczyńcy


LuKaS77PL @ 12:12 12.08.2016
Łukasz "LuKaS77PL" Konieczny

Zatrzymując się przy Harley, to patrząc na jej charakterystykę, nie sposób nie powiedzieć "wow". Margot Robbie, wcielająca się w ukochaną Jokera, to najjaśniejsza gwiazda obrazu Davida Ayera. Kiedy wydarzenia rozgrywające się na ekranie zaczynają się stawać zbytnio sztywne i podniosłe, nawet gdy bohaterowie starają się skupić i działać bardziej na serio, Harley Queen wpada z głupim tekstem w stylu tępej lali, prowokującym kobiecym gestem czy przebojową miną. Nie warto jednak dać się zwieść pozorom, gdyż charakter postaci został nasycony odpowiednim kontrastem. To kobieta niebezpieczna i niezrównoważona. Nie omieszka z byle powodu roztrzaskać komuś głowy kijem baseballowym. Niemal każdy dialog antybohaterki został umiejscowiony w scenariuszu bezbłędnie, przez co w najmniej oczekiwanych momentach zdarzało mi się parsknąć śmiechem, wraz z innymi osobami na sali zresztą. Harley skradła show każdemu bohaterowi występującemu w filmie, łącznie z opisywanym wyżej Panem J.

Płatny zabójca, Deadshot, w wykonaniu Willa Smitha również wypadł zadowalająco, lecz ocieplenie jego wizerunku poprzez motyw tęsknoty za córeczką, był dla mnie osobiście zabiegiem psującym jego ogólny odbiór. Na dodatek, w kilku momentach zostaje to również wykorzystane do manipulowania moralnością "hitmana", co jest według mnie jednym z najnudniejszych typów hollywoodzkich zagrywek. Inne postacie, jak Killer Croc - groźna bestia o prymitywnym rozumowaniu i prostych potrzebach, Boomerang – rzezimieszek wyglądający jak Tom Hardy w wersji menela, Katana – milcząca i poważna zabójczyni czy Diablo – maestro władania żywiołem ognia; całkiem przyzwoicie balansują powagę z luźną atmosferę. W rolę Enchantress, głównej antagonistki wcieliła się Cara Delevigne, która w kwestii charakteryzacji i widowiskowości scen prezentuje się wyśmienicie, lecz jeśli chodzi o dialogi... cóż, telenoweli pod tytułem "zniszczyć ludzkość i zawładnąć światem" na pewno widzieliście już multum.

Relacje budowane pośród członkami ekipy od początku do końca zostały jednak dobrze nakreślone, co sprawia że obserwujemy zmiany od stanu, w którym każdy strzeliłby sobie w plecy, do momentu aż nasi złoczyńcy zaczynają współpracować i stają za sobą murem. Najciekawiej wypadają momenty, w których nic jeszcze nie jest ostatecznie wiadome. W nich po raz kolejny pochwała należy się Harley, która tak naprawdę ma niejasne cele i trudno przewidzieć, co strzeli jej do głowy. Postać Harley wniosła nieco nieprzewidywalności do opowiadanej historii, co tuszuje zbyt oklepane motywy w scenariuszu.

Legionowi Samobójców nie można odmówić świetnego stylu nakręconych scen i całej masy wyśmienitych efektów specjalnych. O ile do fabuły można mieć kilka zastrzeżeń, o tyle stronę wizualną oraz choreografię cechuje solidna jakość. Świetnie zrealizowane wybuchy, klimatyczne sceny w klubach, groteskowe akcje Jokera w szpitalu psychiatrycznym, czy fenomenalna scena walki na końcu. Niezwykle trafny okazał się też dobór muzyki do poszczególnych scen. W tej kwestii Legion Samobójców jest wręcz bezbłędny, oferując nie byle jaką listę reprezentantów wszelakiej maści gatunków. W filmie usłyszymy takie klasyki, jak „The House of the Rising Sun” od The Animals, „Sympathy of the Devil” od The Rolling Stones, „Fortunate Son” od CCR, wariację „Bohemian Rapsody” zespołu Queen oraz utwory wielu współczesnych artystów, pokroju Skylar Grey, Imagine Dragons, Eminema, Skrillexa czy Marka Ronsona. 

Podsumowując, Legion Samobójców to film dosyć nierówny, z niezbyt ambitną fabułą i szeregiem niepotrzebnych zabiegów, lecz mimo to w kinie bawiłem się wyśmienicie. Nieco sobie ponarzekałem na wspomniane wyżej kwestie, lecz zostały one należycie zrekompensowane. Uczyniła to kozacka muzyka w świetnie zaaranżowanych scenach, fenomenalny występ Harley Queen, równie dobry, lecz za bardzo zepchnięty na drugi plan Joker i sporo widowiskowych efektów specjalnych. Nie sposób pominąć również kąśliwych dialogów między postaciami, nasyconych dawką czarnego humoru. Z kina wyszedłem zadowolony, nie żałując ani złotówki za bilet, a na pewno, za jakiś czas powtórzę seans w domowym zaciszu.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   12:56, 14.08.2016
Byłem na premierze i szczerze mówiąc pozytywnie mnie ten film zaskoczył. W zasadzie bardzo mi się podobał. Cieszę się, że DC wzięło się wreszcie za porządne filmy, które oby były godnymi rywalami dla Marvelowskich kolorowych łubudu. Szkoda tylko, że Jokera było mało, bo mimo obaw Jared Leto świetnie sobie poradził.

SPOILER
Harley rządzi!
0 kudosmktiger   @   23:17, 16.08.2016
Cytat: TheCerbis
Byłem na premierze i szczerze mówiąc pozytywnie mnie ten film zaskoczył. W zasadzie bardzo mi się podobał. Cieszę się, że DC wzięło się wreszcie za porządne filmy, które oby były godnymi rywalami dla Marvelowskich kolorowych łubudu. Szkoda tylko, że Jokera było mało, bo mimo obaw Jared Leto świetnie sobie poradził.

SPOILER
Harley rządzi!

Przeciez i tak wiadomo że większa cześć męskiej publiczności idzie na ten film dla Harley Quinn a nie jakiegoś głupowatego Jokera Szczęśliwy
0 kudosElPolaco   @   14:10, 17.08.2016
Skuszony efektownymi trailerami wybrałem się na "Legion samobójców". Jak większość zapewne osób na tej stronie, lubię gry, komiksy i filmy z superbohaterami. Pomimo tego film mnie dość mocno zawiódł.

Fabuła jest żenująca. Postaci są tak nijakie, że trudno to nawet opisać. Nie wiem, czy można być bardziej beznadziejnym bohaterem niż ten dowódca oddziału (nawet nie pamiętam, jak się nazywał) i antybohaterem niż Deadshot. Reszta ekipy, poza Harley, nie zasługuje nawet na wspomnienie, tak są nijacy. Faktycznie zaś panna Quinn, zapewne dzięki mega przerysowaniu jej zachowań (no i nienagannej figurze) zapada nieco w pamięć. Ale reszta...ręce opadają. Niby każdy ma jakąś tam historię (ale w sumie skąd się wziął "człowiek krokodyl"???), ale widza to zupełnie nie interesuje. Szkoda, że więcej czasu nie dostał Joker. Może dostanie odrębny film?

Motyw z wiedźmą to już super bzdurne przegięcie. Jeśli była tak silna, to dlaczego nie pozabijała wszystkich jak tylko brat ją obdarzył swoją mocą i była już nieczuła na rany zadawane jej sercu?! Fabularnie tu się nic kupy nie trzyma. Przemienieni przez wiedźmę ludzie wyglądają jak osoby z torebką foliową na głowie - spokojnie daje im nagrodę najżałośniej wykreowanej "złej armii" świata. Nie dość, że śmiesznie wyglądają, to padają jak muchy.

Ode mnie film dostaje 5/10. Od kogoś, kogo nie jarają komiksy i superbohaterowie dostałby pewnie 2/10. Nie polecam. A jeśli komuś, to tylko maniakom tego typu klimatów.
0 kudoslopas   @   22:49, 18.08.2016
Byłem w kinie i widziałem to na własne oczy, jedyne co mi się podobało to Harley. Wiadomo film jak po sznurku. Scenariusz do przewidzenia, coś wymyka się spod kontroli i banda nieprzyjemnych gości ratuje świat, a tym samym ukochaną jednego z typków.
0 kudosDaria22132   @   21:45, 22.08.2016
Byłam na premierze filmu i powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś innego, ale to chyba przez przesycenie Deadpoolem. Film nie jest z jajem, jak było to w przypadku właśnie Deadpoola, tylko bardziej trzyma w napięciu, chociaż jest ono raczej nijakie. Wiadomo co się stanie i jak się skończy. Podobał mi się natomiast wątek romansu Harley i Jokera - kiedyś powtarzałam, że chcę mieć romans jak Morticia i Gomez Addams, ale chyba zmieniłam zdanie i skłaniam się ku dwójce z Gotham ;). Co do reszty bohaterów, raczej nic nie zaskoczyło, bo i co miało? Fajnie było iść na premierę, ale chyba nic poza tym
0 kudosJackieR3   @   08:10, 23.08.2016
Cytat: Daria22132
Wiadomo co się stanie i jak się skończy.

No ,na tę chorobę hollywoodzkie filmy cierpią już od wieków. Poirytowany
0 kudosTheCerbis   @   12:25, 23.08.2016
A ja się dobrze bawiłem, poza tym brakuje mi filmowego DC.
0 kudosDaria22132   @   18:20, 25.08.2016
Cytat: JackieR3
No ,na tę chorobę hollywoodzkie filmy cierpią już od wieków. Poirytowany
No wiesz, może to wynikać z tego, że niektóre ambitniejsze filmy są długie lub nudne albo nie dla wszystkich. Poza tym do kina zwykle idziemy się wyluzować lub po określone emocje i zakończenia Uśmiech No ale było dość dobrze
0 kudosJackieR3   @   23:55, 25.08.2016
Cytat: Daria22132
Poza tym do kina zwykle idziemy się wyluzować lub po określone emocje i zakończenia

Nieprawda.Ja chodziłem do kina żeby podszczypywać moją partnerkę. Dumny
0 kudosDaria22132   @   17:56, 26.08.2016
Cytat: JackieR3
Nieprawda.Ja chodziłem do kina żeby podszczypywać moją partnerkę. Dumny
A, no to przepraszam Szczęśliwy Ja chciałam podszczypać Harley jak się przebierała, ale niestety mi to uniemożliwił ekran Zły
0 kudosTheCerbis   @   20:41, 26.08.2016
Jak dla mnie za duża grupka się tam wokół niej zebrała, nie było jak się przecisnąć.
Dodaj Odpowiedź