Test soundbaru Razer Leviathan


bigboy177 @ 16:12 30.04.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Leviathan to soundbar wyprodukowany przez firmę Razer – producenta gamingowych peryferiów dla wymagających, który w ostatnim czasie coraz śmielej poczyna sobie także w innych gałęziach sprzętu komputerowego (i nie tylko).

Leviathan to soundbar wyprodukowany przez firmę Razer – producenta gamingowych peryferiów dla wymagających, który w ostatnim czasie coraz śmielej poczyna sobie także w innych gałęziach sprzętu komputerowego (i nie tylko). Korporacja nie jest już odpowiedzialna wyłącznie za świetne myszki i klawiatury ale także słuchawki, serię laptopów Blade, a nawet obudowę czy konsolę, wykorzystującą system Android, zwaną Razer Forge TV. Jeśli akurat jesteście na kupnie głośników dla Waszego blaszaka, tudzież konsoli albo kina domowego koniecznie czytajcie dalej, być może Leviathan będzie propozycją właśnie dla Was.



Specyfikacja techniczna soundbaru:

Moc wyjściowa: 30W (15W x 2RMS);
Głośniki wysokotonowe: 2 x 0,74″ (19 mm);
Głośniki szerokopasmowe: 2 x 2,5″ (63,5 mm);
Impedancja: 8 Ohmów;
Zakres częstotliwości: 180 Hz – 20 kHz;
Waga: około 2 kg.

Specyfikacja techniczna subwoofera:

Typ głośnika: pasywny;
Moc wyjściowa: 30W RMS;
Głośnik: 5,25″ (133 mm);
Impedancja: 8 Ohmów;
Zakres częstotliwości: 20 Hz – 180 kHz;
Waga: około 2,35 kg.



Pierwsze wrażenie po wyciągnięciu zestawu z opakowania jest jak najbardziej pozytywne. Leviathan to dwa elementy oraz garść kabelków. Owe elementy to głośnik wysoko/średniotonowy, jak i pasywny subwoofer, którego zadaniem jest nadanie głębi docierającemu do nas dźwiękowi. Głośniki pełniące rolę soundbaru – tudzież satelitek w bardziej klasycznych zestawach kina domowego – ustawić można na dwa sposoby: całkowicie płasko albo pod pewnym kątem (możliwości są dwie). Rozmiarem soundbar nie jest szczególnie imponujący ale jest to – wbrew pozorom – jego zaleta. Urządzenie można bowiem ustawić zarówno w pobliżu telewizora, jak i przed monitorem. Jest jednak pewien drobny problem, o czym za moment.



Na szczycie soundbaru znajduje się kilka przycisków, z pomocą których można włączyć urządzenie, wybrać źródło dźwięku, zmienić głośność, dobrać jedno z trzech ustawień korektora (muzyka, film, gry) oraz aktywować kilka technologicznych bajerów opracowanych przez firmę Dolby. Właśnie z tym panelem związana jest największa wada konstrukcji. Otóż Razer nie przewidział żadnego pilota, tudzież appki dla smartphona, która pozwalałaby kontrolować sprzęt. Aby cokolwiek przy nim zrobić, począwszy od zmiany źródła dźwięku przez zmniejszenie lub zwiększenie głośności, trzeba po prostu wstać, podejść do soundbaru i tam grzebać. Zapytacie co w tym złego? Oczywiście nic, bo przecież odrobina ćwiczeń nikomu nie zaszkodziła. Często jednak szafki pod telewizor, tudzież specjalne podwieszane półki są dość niskie – oferują niewielkie szczeliny, pozwalające umieścić w nich np. czytnik Blue-Ray. W takiej sytuacji spacer to nie jedyne ćwiczenie, trzeba bowiem każdorazowo wysuwać, tudzież wychylać soundbar, aby dostać się do jego systemów sterowania. Dla mnie niestety to dość spora wada, sprawiająca że Leviathan najlepiej nadaje się dla osób, które chcą mieć go w zasięgu ręki, np. gdzieś w okolicy monitora, tudzież na biurku – blisko i bez komplikacji z dostępem.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?