IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad; Ilya Muromets - wrażenia z prezentacji 1C Company


Zidan @ 15:28 11.08.2014


Drugą produkcją prezentowaną przez 1C było wspomniana wyżej ILya Muromets, mające mieć premierę już 14 września tego roku. Tutaj przenosimy się w okres I Wojny Światowej, a „tematem przewodnim” jest tytułowy, dwupłatowy bombowiec (zresztą pierwszy, masowo produkowany bombowiec w historii). Tu już twórcy byli nieco bardziej oszczędni przy prezentacji, dali nam jednak również możliwość osobistego przetestowania tytułu – który, zresztą mnie zainteresował.



W udostępnionej wersji mieliśmy okazję polatać właśnie Ilyą i sprawdzić ją w boju. Ogólnie miałem wrażenie, że gra działa na tym samym silniku co Sturmovik, a nawet – że gram w tą samą grę. Można więc zastanowić się, czy raczej nie chcielibyśmy oglądać „Ilyi” jako jakiegoś DLC, a nie jako samodzielnego produktu, premiera jednak zweryfikuje tego typu dywagacje. Różnica polegała tylko na tym, że sterowałem innym samolotem i walczyłem na innej mapie (tym razem zielonej!). Tu sterowanie okazało się nieco przystępniejsze, a samo latanie tą wielką kobyłą zupełnie wciągające (szczególnie z perspektywy kokpitu: jakaś kierownica w formie steru naprawdę może się podobać). Co ciekawe, mogliśmy też przejąć kontrolę nad strzelcem i w jego skórze bronić się przed nadlatującymi myśliwcami. Fajnie też, że twórcy wzięli pod uwagę naturalną wytrzymałość machiny: gdy trochę zbytnio szarżowaliśmy byliśmy świadkami, najpierw efektownie odpadających skrzydeł, a potem jeszcze efektowniejszej katastrofy. Zupełnie przyjemne elementy.

Nie obeszło się przy tym bez pewnych niedociągnięć, te jednak można tłumaczyć wciąż wczesną wersją aplikacji. Dla przykładu – np. po zgaszeniu silników w powietrzu, zamiast spaść, mój samolot… dosłownie szybował. Chociaż nie znam się na aerodynamice, to jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinien spaść na ziemię z impetem worka ziemniaków. Ponownie pojawił się też problem z ustrzeleniem wroga: szyliśmy do oponentów, dziurawiliśmy im kadłub, ale jednak zaliczenie zestrzelenia graniczyło z cudem. Mam nadzieję, że finalna wersja będzie bardziej przystępna w tej kwestii.



Na dzień dzisiejszy nie jest więc łatwo ocenić to, co zaprezentowało 1C Company. Z jednej strony, Il-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad ma szansę stać się ciekawym symulatorem, twórcy muszą jednak zdążyć dopracować kilka elementów, wyeliminować bugi i ulepszyć sterowanie. ILya Muromets z kolei zapowiada się jako ciekawy produkt, choć – jak na razie – nie mieliśmy możliwości przyjrzeć się grze z szerszej perspektywy (lataliśmy tylko Ilyą). Jeśli więc ciekawią Was losy Sturmovika, być może warto śledzić postępy w pracy jego twórców. Nie jestem jednak w stanie z czystym sumieniem powiedzieć, że na pewno warto wykupić Early Access i już teraz delektować się zabawą. Może wyjść z tego ciekawy projekt, ale na dzień dzisiejszy wymaga jeszcze sporo wkładu.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?