RetroStrefa - Wizardry 8


Toddziak @ 14:08 27.10.2011
Alicja "Toddziak" Wojciechowska

Jak co tydzień w czwartek, mamy dla Was kolejny artykuł z serii RetroStrefa. Tym razem dzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat Wizardry 8 - zapraszam do lektury.

Jak co tydzień w czwartek, mamy dla Was kolejny artykuł z serii RetroStrefa. Tym razem dzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat Wizardry 8 - zapraszam do lektury.


Wyobraźcie sobie świat, w którym podróże międzyplanetarne nie są niczym niezwykłym. Świat, gdzie wroga możesz powalić równie dobrze fireballem, jak i kulą muszkietową. Świat zaludniony przez multum ras, z których tylko niewielka część nie będzie chciała wtrząchnąć cię na śniadanie. Świat, który jest fascynujący i przyciągający żądnych przygody śmiałków z siłą elektromagnesu. Witajcie na Dominusie, gdzie toczy się akcja Wizardry 8.


Wizardry 8 to bardzo udane zwieńczenie wiekowej i niestety mało popularnej u nas serii pełnokrwistych RPG, które potrafią doprowadzić do rozpaczy największych hardcorowców. Nawet na poziomie „nowicjusz”, czyli najłatwiejszym, gra potrafi boleśnie skopać tyłek nieprzygotowanemu bądź też zwyczajnie pechowemu graczowi. Niemniej jednak satysfakcję płynącą z szarpania można mierzyć w kilotonach. I chociaż poprzednie części dla współczesnego fana gier fabularnych mogą stanowić graficzny szok kulturowy, to w Wizardry 8 można grać bez większego niesmaku nawet dzisiaj, dziesięć lat po premierze. Jak ten czas leci!



Jak w każdym szanującym się RPG-u, przygodę rozpoczynamy od stworzenia bohatera. A raczej bohaterów, gdyż naszą drużynę startową może stanowić do sześciu awanturników. I to jest liczba optymalna, przynajmniej dla tych, którzy nie chcą ginąć co pięć minut. Do wyboru mamy całe mnóstwo oryginalnych ras i klas. Nasz kotowaty Felpurr, cherlawy Duszek, czy zwalisty Mook może zostać samurajem, alchemikiem, wynalazcą czy bardem. Do tego wybieramy im również portrety, osobowość oraz głos. Co kto lubi. Gwarantuję, że na samym kompletowaniu składu można spędzić więcej niż godzinę. Fanów serii na pewno ucieszy opcja przeniesienia swoich podopiecznych z Wizardrów 7 (data premiery: 1992!). Czyż to nie piękne?

Fabuła jest interesująca, choć nie ma co nastawiać się na cuda-wianki. Jako rozbitkowie statku kosmicznego trafiamy na obcą planetę, gdzie wplątujemy się w poszukiwania trzech potężnych artefaktów oraz w walkę z uber złym Mrocznym Mędrcem. Historia tak naprawdę jest tutaj na drugim planie. Eksploracja, walka, rozwój bohaterów, szukanie super przedmiotów – to stanowi esencję!

Potyczki toczymy w systemie turowym. Co jest bardzo wygodne zważywszy na fakt, że bez dobrze przemyślanej taktyki daleko nie zajdziemy. Rzucanie się na wrogów metodą „huzia na Józia” niechybnie zakończy się rychłym i bolesnym zgonem. Tutaj trzeba myśleć o wszystkim – o ustawieniu drużyny tak, by chronić największe zdechlaki przed ciosami; o odpornościach wrogów na różne żywioły; o zmęczeniu bohaterów wpływającym na ich skuteczność. Należy dobrze poznać umiejętności każdego z herosów i wykorzystywać je w stu procentach aby zapewnić grupie jak największą skuteczność. Na początku ten chaos bitewny może być nieco trudny do ogarnięcia, ale po kilku(nastu) walkach wszystko stanie się jasne. Co wcale nie oznacza, że będzie łatwiej, o nie. Trzeba mieć się cały czas na baczności, by nie dać się głupio pokonać.

Sprawdź także:

Wizardry 7: Crusaders Of The Dark Savant

Premiera: 22 kwietnia 1992
PC

Wizardry 7: Crusaders Of The Dark Savant to siódma część serii cRPG wyprodukowanej przez studio Sir-Tech. Zostajemy wysłani na Gwardię – planetę, gdzie ukryty jest ...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosHieronimus   @   14:14, 27.10.2011
Czy to tylko mi ta gra przypomina Morrowind?
0 kudosnolfe   @   15:06, 27.10.2011
Pamiętam za małego jak siedziałem i oglądałem jak mój brat w to grałSzczęśliwy Całkiem ciekawa gierka Uśmiech
0 kudosSzajch   @   15:28, 27.10.2011
Może w następnym dacie Might and Magic VII: Za Krew i Honor?
0 kudossilverkin   @   15:57, 27.10.2011
Cytat: Hieronimus
Czy to tylko mi ta gra przypomina Morrowind?

Nie tylko Tobie ;).

Dajcie Arcanum!
0 kudosMarcus00   @   16:48, 27.10.2011
Podpisuję się pod Apelem Silverkina. Też chcę Arcanum. Moją ulubioną Przypowieść.
0 kudosToddziak   @   17:39, 27.10.2011
Arcanum to moja ukochana gra Szczęśliwy


Spoiler: Tekst o Arcanum się pojawi Uśmiech
0 kudosFox46   @   21:00, 27.10.2011
Dajcie klasyka np: Heroes pierwszego Szczęśliwy
0 kudosMarcus00   @   13:13, 29.10.2011
Cytat: Toddziak
Arcanum to moja ukochana gra Szczęśliwy


Spoiler: Tekst o Arcanum się pojawi Uśmiech


Jesteś moją ulubioną Panią Redaktor. Szczęśliwy
Jak będzie coś w deseń MG Awards, to głosuję na Ciebie. Cmoka
0 kudosToddziak   @   22:22, 29.10.2011
Cytat: Marcus00

Jesteś moją ulubioną Panią Redaktor. Szczęśliwy
Jak będzie coś w deseń MG Awards, to głosuję na Ciebie. Cmoka


Ojej Zawstydzony
Mam nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań Puszcza oko
0 kudosMarcus00   @   16:37, 30.10.2011
Nie nie, gdzieżby tam, wszak to niemożliwe, by nas waćpanna zawieść mogła.
0 kudosczokczok   @   20:31, 30.10.2011
Grał ktoś w wersję zmodowaną do Reforged? Gra była wspaniała, ale obecnie te tekstury mnie przerażają (szczególnie podłoże). Strasznie się to 3D starzeje, w W7 mogę grać bez nudności - nie ma to jak dobre, stare 2D.
0 kudosMarcus00   @   11:16, 31.10.2011
Mądre słowa. Ja w Baldura i Tormenta też gram do tej pory, bo ich grafika nie zna upływu czasu. To samo Arcanum.
0 kudosczokczok   @   22:21, 01.11.2011
Arcanum... Takich gier już nie robią i raczej nie zapowiada się aby zaczęto robić ponownie. Właśnie takie gry (Planescape, Fallouty...) mnie "zepsuły" i obecne tytuły jakoś mnie tak nie cieszą. Granie półogrem z minimalnym poziomem inteligencji, heh, to było naprawdę ciekawe przeżycie. ;)
0 kudosMarcus00   @   16:15, 02.11.2011
O tak, teraz to nic nie może im dorównać, ani pod względem rozbudowania, ani klimatu i fabuły. Jedynie pierwszy Dragon Age dał mi podobną, choć mniejszą, frajdę.
0 kudosiselor   @   00:29, 27.12.2011
Gdzieś ktoś napisał że to ostatni prawdziwy cRPGSzczęśliwy Cóż, moze nie ostatni ale jeden z ostatnich. Arcydzieło.
Dodaj Odpowiedź