Najtrudniejsze gry świata
Darkest Dungeon
Dungeon crawlowanie w trudnych warunkach, w wymagających starciach, z prześladującym nas stresem tak w grze, jak i rzeczywistości, podlane świadomością tego, że nawet gdy wszystko idzie dobrze, możemy się najpewniej spodziewać najgorszego.
Szczerze mówiąc, nie ma się co szczególnie rozpisywać o Darkest Dungeon po tym wstępie. Serio. Myślę, że to jedna z tego typu produkcji, gdzie trzeba rzucić paroma ciekawymi linijkami tekstu o jej rozgrywce, ewentualnie o klimacie i wsio! Na potrzeby tego tekstu jednak napiszę co nieco, bo opis ten ma i tak ledwie zainteresować potencjalnych entuzjastów masochizmu, nie zaś rozkładać gameplay na czynniki pierwsze. Zwłaszcza, że gra ma już 5 lat i mało kogo zdoła do siebie jeszcze przekonać. No ale dobra, więc co tutaj sprawia taką trudność?
Walki prowadzone są w turach. Osobiście należę do grupy osób, które nie przepadają za tą formą rozgrywki, ale są wyjątki, jak chociażby niniejsza pozycja. Świetny design, zrozumiała mechanika walki, buffy, debuffy, ulepszanie postaci w wiosce za zdobyte z eskapad złoto - to wszystko kwestie mające znaczenie w grze. O śmierć tu łatwo, a nawet najprostszy przeciwnik - jeśli nas nie zdoła zabić - może wywołać u danego bohatera chorobę, która nie uleczona zostanie z nim do końca gry (lub jego końca w niej), znacznie zmniejszając jego skuteczność.
Warto jeszcze nadmienić, że każdy może tu zginąć, a śmierć wylevelowanego herosa oznacza utratę całego zainwestowanego weń złota (na oręż i skille). Musimy wówczas zwerbować nowego, słabego i nieopierzonego amatora błąkania się po opuszczonych lochach. Poza standardowymi komplikacjami, mamy też system stresu. Jego wskaźnik ma każdy z naszych czempionów, a wypełnia się on przy eksploracji, po złej decyzji, pomyłce, walce itp. Gdy wspomniany pasek zapełni się pierwszy raz, dany bohater otrzyma negatywny (rzadko kiedy, ale może być też pozytywny) przymiot, który znacznie zmieni normalne zachowania członka naszej ekipy i utrudni każdą walkę, jaką przeprowadzimy do końca trwania danej podróży. Zgromadzony stres trzeba jakoś zredukować jeszcze podczas wyprawy albo będąc w wiosce, gdzie wydajemy złoto na jego zbicie lub na uleczenie narażonych na choroby ludzi, bądź na wyleczenie jakiegoś negatywnego efektu, który osłabia skuteczność w starciach. Na wiele trzeba tu uważać, ale przy spokojnej nauce i chłonięciu gry na pewno będzie można dojść do jej końca, który osiągnęło niewielu: 3,7% na Steamie jest całkiem dosadne. Jak widać, o wyzwanie wcale tu nie trudno.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler