W pierwszej części czuło się cały czas zagrożenie, przed potworami, przed tym, że skończy nam się oliwa do lampy i będziemy musieli chodzić po omacku, a w tej części nic takiego nie uświadczymy. Grę przechodzi się praktycznie z marszu, bez żadnych większych problemów, wygląd potworów jest wręcz śmieszny. Szczerze mówiąc zawiodłam się, niby fabuła jest dosyć ciekawa, ale klimat gdzieś się ulotnił, jedynie muzyka trzyma poziom. Moja ocena to 5+.