Bardzo fajny artykuł, nigdy nie wiedziałem że Kontrakty powstały formie zastępczej. Chociaż stare odsłony cenię bardzo za świetną atmosferę, to jednak są już stare i toporne - nie dotyczy Krwawej Forsy, uważam że to nadal fenomenalna gra, wręcz moja ulubiona część, i mówię to bez różowych okularów nostalgii.
Rozgrzeszenie nie było złe, ale to nie Hitman. Misji gdzie miało się otwartą mapę było zdecydowanie za mało. Większość to przekradanie się z punktu A do punktu B, nawet bez potrzeby ubijania kogokolwiek.
Nowe odsłony to gigantyczne poziomy i możliwości na przechodzenie misji. Gameplayowo są fantastyczne, ale kurde, czegoś brakuje. Wspomniałem że stare Hitmany mają świetną atmosferę. Niepokojący nastrój, sporo sakralnych motywów, podniosła muzyka - tutaj tego nie ma! Dopiero ostatnia misja w Hitmanie 2019 miała ,,to coś'' - jakieś ponure zamczysko, mrok, w tle śpiewał chór... A to moim zdaniem musi być, bo wyróżniało Agenta 47 od reszty growych czy kinowych szpionów. Może odsłona 2021 będzie to miało.
Dlatego też Krwawa Forsa jest wciąż według mnie najlepszą odsłoną, i choć może nie daje takich możliwości jak ostatnie, to i tak ich nie brakuje - przeszedłem ją już kilkukrotnie, za każdym razem do każdej misji pochodząc inaczej, a wciąż czuję że nie widziałem wszystkiego.